Ogłoszenie

Pora roku
Rok na forum
Image and video hosting by TinyPic


http://www.fairy-tail.xaa.pl/ <- ZAPRASZAMY

#31 2013-10-12 19:52:11

Haru

http://oi43.tinypic.com/9ka5g7.jpg

31548732
Call me!
Zarejestrowany: 2013-08-26
Posty: 77
Punktów :   
Imię i Nazwisko: Haru Shiromi
Wiek: 17
Partner/ka: Heteroseksualna
Magia główna: Magia Gwiezdnych Duchów
Umiejętności fabularne: Unision Raid
Zręczność / Witalność: 26/24
Koncentracja / Szybkość: 29/27
Magiczna energia: 21 500

Re: [Raven Tail] Kochany psychopata

Szliśmy zwartą grupą w stronę jedynego widocznego celu, czyli drzwi. Kiedy je otworzyliśmy ujrzeliśmy masę schodów. Nie pozostało nam nic innego jak zmierzać ku dalszemu celowi. Na szczęście moja kondycja nie była słaba dlatego nie odczułem wspinaczki po schodach jakimś dotkliwszym wyczerpaniem. W końcu dotarliśmy do sali. Była ogromna a przy tym bardzo ciemna. Takie miejsca sprawiały wrażenie bardzo przytłaczających. Spojrzałem ku sufitowi i mym oczom ukazał się makabryczny widok. Nade mną wisiało około dziesięciu klatek. Widok był tym straszny, że w czterech z nich znajdowali się ludzie. Wychudzeni, przestraszeni... Jakby po torturach.
- Nie wierzę... - Wyszeptałem sam do siebie, aczkolwiek jeśli ktoś słuchał uważnie mógł to ode mnie usłyszeć. Mój głos przesycony był dużą dozą niepokoju i obrzydzenia
Jak można robić coś takiego ludziom... Już śmierć jest bardziej humanitarna. Po moim ciele przeszły ciarki. Myślę, że nasza cela w porównaniu z tym była bardziej komfortowa. Współczułem tym ludziom... Myśląc jednak dłużej o powodach ich pobyty tutaj doszedłem do wniosku, że tak jak Eikken muszą być spokrewnieni z ludźmi wpływowymi. Nie mniej to nie oni byli naszym zleceniem. Popatrzyłem w stronę Hokou, który wydał jakiś znak Maniemu. I wsłuchałem się w jego przemówienie. Cóż... Chce ich wykorzystać? Mam jednak nadzieję, że wypełni później obietnice. Stanąłem obok Hokou nic się jednak przy tym nie odzywałem. Wolałem nie zepsuć jego planu, jednak to mag ognia. Prawda?
Zaśmiałem się sam do siebie w myślach. Już sam nie jestem pewien czy to był śmiech nerwowy czy jednak umotywowany uczuciem chwilowej poprawy samopoczucia. W głębi siebie uważałem jednak, że jedno drobne, aczkolwiek całkiem istotne nieporozumienie, nie powinno warunkować dłuższej nici nieporozumienia pomiędzy mną a zamaskowanym mężczyzną.

Offline

 

#32 2013-10-13 17:40:56

Manipyureta

http://oi44.tinypic.com/ao2r60.jpg

Zarejestrowany: 2013-05-18
Posty: 271
Punktów :   

Re: [Raven Tail] Kochany psychopata

Jak widać Hoku nie chciał już nic dalej ze mną robić, więc poszedłem w względnym spokoju dalej przed siebie w kierunku miejsca skąd przybyły wcześniej Gemini. Ku mojemu nie zadowoleniu nic nas pod drodze nie chciało zaatakować, albo chociaż zjeść. To też nie mogłem swoich nowych możliwości wypróbować. Sprawiło mi to lekki zawód, ale z drugiej strony byłem pełen nadziei, że już niedługo będę miał okazję w coś uderzyć i rozładować całą swoją frustrację.
Jak już byłem w pobliżu miejsca z którego przyszły Gemini zobaczyłem drewniane drzwi do których od razu podszedłem z racji nie wielkiej dawki emocji w jej pobliżu momentalnie położyłem wielką łapę na klamce i otworzyłem owe drzwi. Za nimi moim oczom ukazały się spiralne schody z pochodniami wiszącymi po ich boku. Takie miejsca były wprost stworzone do jakichś zasadzek to zachowywałem wielką ostrożność w czasie wchodzenie na ich szczyt. Jak już dotarłem na samą górę przed sobą zobaczyłem kolejne drzwi i analogicznie do wcześniejszej sytuacji przeszedłem przez nie. Idąc przez środek sali, która znajdowała się po ich drugiej stronie w pewnym momencie ujrzałem wiszące na łańcuchach, które zapewne były przymocowane jakoś do sufitu wiele klatek rozmiarami idealnie pasującymi do człowieka. W niektórych z nich znajdowali się nawet ludzie. Na ten widok cmoknąłem i normalnym tonem głosu powiedziałem - No, no. Widzę, ze ktoś miał tu niezły ubaw. Po tych słowach obróciłem głowę, by spojrzeć na moich towarzyszy, którzy szli za moimi plecami. Po chwili sobie uświadomiłem, że w mojej aktualnej formie nie wyciągnę z nich informacji nam potrzebnych do zlokalizowania tego całego Eikkena. Poszedłem, więc w kierunku ściany pomieszczenia gdzie całkowicie zasłonięty cieniem oparłem się o nią i czekałem na to co oni zrobią. Widziałem tez, ze Hoku myślał podobnie, bowiem pokazał mi jakiś znak, żebym poszedł się ukryć. Niech robią co chcą z nimi. Ja będę pilnował ich tyłów, ponieważ miejsce w którym stałem było dogodnym miejscem obserwacyjnym i widziałem praktycznie całą salę, więc w razie jakichś kłopotów mogłem łatwo zareagować i ostrzec moich kompanów, albo też zaskoczyć nieprzyjaciela. Ostatecznie jednak czekałem na efekt pracy Hokou'a z tymi ludźmi w klatkach, ale pozostawałem cały czas czujny.

Ostatnio edytowany przez Manipyureta (2013-10-13 17:52:49)


Doktor Mani zaprasza na darmowe konsultacje



http://www.picshot.pl/pfiles/113134/Mani1.png



http://31.media.tumblr.com/tumblr_mahz3jcCyZ1r7sxgoo3_500.gif

Offline

 

#33 2013-10-13 20:32:35

Sayuri

Gość

Re: [Raven Tail] Kochany psychopata

- SZUKACIE EIKKENA?! - wydarł się nagle jakiś zachrypnięty głoś z góry, który zaraz przerodził się w szaleńczy, piskliwy śmiech. Śmiech potęgowało wrażenie echo rozchodzące się wraz z nim po całej sali, a także prawdopodobnie po całym budynku, co na pewno było nie na rękę magom.
Po chwili ten sam człowiek wciągnął ze świstem powietrze, odkaszlnął, po czym ponownie się odezwał.
- Zabawne ludziki... - powiedział tak samo zachrypnięty - TO JA JESTEM EIKKEN! - wrzasnął - Co, pewnie kochany TATUŚ kazał wam mnie znaleźć?! Haaaaa! - zduszony śmiech na końcu wyrażał... rozbawienie?
Można było już określić, w której dokładnie klatce znajdował się chłopak. Eikken złapał rękami krat i rozhuśtał lekko klatkę, która teraz bujała się, pokazując jego szaleńczy wyraz twarzy raz w świetle, a raz w półmroku.
- Proszę, nie zwracajcie na niego uwagi - odezwał się po chwili zmęczony, starczy, łagodny głos - Jesteście tu by nas uwolnić? Błagam... Powiemy wam co chcecie - błaganie pomieszane z desperacją i cierpieniem.

W tej chwili drzwi (nie te, przez które weszli) otworzyły się z hukiem, a do środka weszło około 15 osób. Wszyscy ubrani byli w lekkie kolczugi, a w rękach dzierżyli miecze. Na przód wyszedł jeden z mężczyzn.
- Kim jesteście i co tutaj robicie?! - zagrzmiał jego groźny ton - Radzę wam się poddać, bo inaczej poczujecie smak naszych stali!
Gdy nasi bohaterowie się nie poddadzą, mężczyzna daje znak do ataku. Połowa ludzi biegnie po prawej stronie, a druga połowa po lewej, po czym tworzą wokół nich okrąg. Tzn otaczają ich i zaczynają atakować.

 

#34 2013-10-14 23:03:50

Manipyureta

http://oi44.tinypic.com/ao2r60.jpg

Zarejestrowany: 2013-05-18
Posty: 271
Punktów :   

Re: [Raven Tail] Kochany psychopata

A więc w końcu udało się nam odnaleźć nasz cel misji. To co nam powiedziała ta cała lordzina to było jednak prawdą. Dzieciak był dziwny i bardzo... głupi. Nie można było tego ocenić inaczej, ponieważ od razu zaczął się wydzierać oraz bujać się w tej całej klatce co tylko prosiło się o to, by łańcuch się zerwał i on by wtedy z wielką siłą uderzył w posadzkę. Taki upadek z takiej wysokości na pewno skutkowałby zgonem na miejscu. Całe uderzenie spotęgował, by też fakt, iż młody idiota znajdował się w klatce, więc istniał choć cień szansy, ze przed upadkiem rozbiłby sobie głowę o górę klatki, więc może, by już nie żył w momencie uderzenia o ziemię. Chwilę później też zaczął coś mówić jakiś staruszek, ale wątpię, czy Hoku na niego zwróci uwagę. Może Haru postanowi coś zrobić, ale ja na pewno fatygować się na górę nie będę, by im pomóc. Zwyczajnie za dużo wysiłku i to zapewne na marne.
Po chwili jego krzyków i bujania się do pomieszczenia wbiegła spora gromada ludzi. Wszyscy byli wyposażeni w kolczugi oraz miecze, które trzymali już wyjęte w dłoniach. Jeden z nich. Zapewne ten co nimi wszystkimi dowodził. To co powiedział było co najmniej śmieszne. Gdy usłyszałem to zachciało mi się momentalnie śmiać. Powstrzymałem się jednak wysiłkiem woli, ponieważ wiedziałem, że fakt, iż oni mnie nie widzą może się za chwilę przydać. Wnioskowałem tak z treści tego co on do nas, a właściwie do Hoku i Haru mówili. Byłem też świadomy, że oczywistą rzeczą będzie to, że nie przyjmą jego "warunków", więc spokojnie bez ruchu stałem w miejscu. Korzystając z faktu, że mnie tutaj nie widać.
Po usłyszeniu odmowy wszystkie te śmieszne człowieczki ruszyli na komendę, by okrążyć moich towarzyszy i to im się udało. Wtedy zaczęli powoli zacieśniać okrąg i szukają okazji, by zaatakować. W tym właśnie momencie korzystając z tego, że wcześniej mnie nie dostrzeżono, a oni będą teraz skupieni na czymś innym. Odepchnąłem się delikatnie plecami od ściany i powoli zacząłem się do nich od tyłu zbliżać. Po drodze zrobiłem gest ręka zataczając kółko. Miał to być znak dla Hoku, by wykorzystał swój bicz i zatoczył nim krąg, by utrzymać dystans pomiędzy nimi, a oponentami. Zanim jednak zdąży to zrobić szepczę do uszu dwóm z tych ludzików -Buu... Po tym szepnięciu wykorzystuję swoją ogromną siłę i nagle chwytam i zderzam ich głowami na tyle mocno, by legli na podłodze. PO czym wykonuję jeden krok w tył, by uniknąć ognistego bata, czy co tam wymyśli Hoku. Po przeleceniu przede mną tego czegoś biorę się za najbliższego mnie przeciwnika i uderzając kilka razy w niego staram się go znokautować, a później przejść do następnego i tak dalej. W razie jakichś ataków na mnie chwytam za w czasu dłoń dzierżącą miecz przy nadgarstku i blokuje wykorzystując do tego moją siłę i używając ręki przeciwnika do zablokowania innego ciosu mieczem, bądź do przebicia nim jego towarzysza. Podczas całej tej sytuacji cały czas jestem czujny i wykonuję unik w razie takiej konieczności.
--------------------
Posta Kensei'a zignorować. Jak złapię jakiegoś wolnego MG poproszę go o usunięcie tamtego posta.


Doktor Mani zaprasza na darmowe konsultacje



http://www.picshot.pl/pfiles/113134/Mani1.png



http://31.media.tumblr.com/tumblr_mahz3jcCyZ1r7sxgoo3_500.gif

Offline

 

#35 2013-10-15 22:02:43

 Hokou

http://i.imgur.com/cstNOBd.png

11709944
Skąd: Konoha
Zarejestrowany: 2013-05-18
Posty: 191
Punktów :   
Imię i Nazwisko: Hokou Tentora Uchiha
Wiek: 18
Magia główna: Katon
Umiejętności bojowe: Manipulacja ogniem
Magiczna energia: 15k
WWW

Re: [Raven Tail] Kochany psychopata

Także , w końcu Hokou miał okazję wykorzystać zapytanie , do więźniów i długo nie trzeba było czekać , kiedy zwariowany dzieciak zaczął się drzeć i szarpać w klatce jakby się obudził i ktoś go smażył od spodu na wolnym ogniu . Zresztą Hokou sam miał ochotę go trochę podpiec . Do Hokou zwrócił się także staruszek , Hokou jedynie odpowiedział . Hmm , sie potem ktoś wróci . Taaa jasne
Także , na razie musimy zabrać tego berbecia . Na tą chwilę lepiej abyście zostali na górze , apo wyczyszczeniu pomieszczeń ktoś tu wróci .
Jeżeli ten mały głąb nie przestanie to będę zmuszony go całkowicie ogłuszyć , bo  ściąganie jakieś wojska tępa dzida .
W tej chwili do sali wbiegła duża ilość wojska , Hokou od razu zaczął ładować energię , a za plecami stworzył już kule ognia  . Żołnierze zatrzymali się i czekali na odpowiedź co do poddania  się , Hokou najprościej jak można było Nie mam zamiaru Po czym gdy wojska zaczęły ruszać rzucił w nich wybuchającą kulką , która powinna zabić z trzy osoby przed zatoczeniem koła . Co więcej mani miał korzystną pozycję , a haru ? Nie posiadał żadnej . Także i kiedy zaczęli już otaczać Hokou i haru . Ten tylko powiedział do haru . Na ziemie , albo zbyt wcześnie cie upiekę. Tym samym wokół Haru i Hokou zaczął tworzyć się ognisty bat , odcinając drogę wojskom do środka . Jednak Hokou ze zwykłego bata wokół było mało , czas na dodatki . Jeżeli ktoś z zewnątrz chociaż dotknie osłony , ta wystrzeliwuje z owego miejsca wybuch  ognia w jego stronę , nie niszcząc bata .
Mani , jak możesz to rzucaj ich tu powiedział do maniego , eliminującego po cichu jednostki wroga . Także Hokou przechodzi lekko do defensywy , kiedy mani może wy testować zalety nowego stanu , a Hokou poczeka z haru , który jakoś się w misji nie zasłużył .
7,5 k - 2,5 - 0,25 = 4,75


http://oi39.tinypic.com/30k7pr7.jpg
http://oi42.tinypic.com/29f7am9.jpg

Offline

 

#36 2013-10-16 13:15:39

Haru

http://oi43.tinypic.com/9ka5g7.jpg

31548732
Call me!
Zarejestrowany: 2013-08-26
Posty: 77
Punktów :   
Imię i Nazwisko: Haru Shiromi
Wiek: 17
Partner/ka: Heteroseksualna
Magia główna: Magia Gwiezdnych Duchów
Umiejętności fabularne: Unision Raid
Zręczność / Witalność: 26/24
Koncentracja / Szybkość: 29/27
Magiczna energia: 21 500

Re: [Raven Tail] Kochany psychopata

Więc ten kmiot na górze był poszukiwanym Eikkenem? Cholera... Jak się tam dostać? Chłopak darł się niemiłosiernie, jakby zaczęli go rozrywać. Spodziewałem się, że dużo musiał przejść, ale problem tkwił w tym , że on nie chciał się wydostać. Hmm... Będzie zabawnie.
Kiedy wojska wbiegły do pomieszczenia nie okazałem jakiegoś większego z dziwienia. To było pewne, że w tym budynku znajduje się więcej niż jeden strażnik. Z zaciekawieniem na twarzy wsłuchałem się w słowa głównodowodzącego. Z pewnością się poddamy, szczególnie mając na względzie co już przeszliśmy. Zaśmiałem się na głos jeszcze w trakcie wypowiedzi mężczyzny. Uważam, że na prawdę nie spodziewał tego, że się poddamy. Kiedy Hokou powiedział do mnie abym padł, szybko to zrobiłem. Moja twarz dotknęła zimnej, kamiennej podłogi. Szczerze powiedziawszy było to nawet przyjemne. Kiedy miałem już możliwość aby wstać zacząłem biec w stronę wejścia na balkon. Starałem się znaleźć tam jak najszybciej. Kiedy udało mi się już znaleźć na podwyższeniu spojrzałem na walczących Hokou i Maniego. Oczywiście zgrani jak zawsze.
Skierowałem swoją głowę w stronę ludzi wiszących w klatkach.
- Jak mam was stamtąd ściągnąć? - Krzyknąłem starając się przekrzyczeć bitewną wrzawę.
Starałem się wsłuchać w słowa kogokolwiek ażeby dokładnie wiedzieć co mam zrobić.

Offline

 

#37 2013-10-22 18:04:47

Sayuri

Gość

Re: [Raven Tail] Kochany psychopata

Wybaczcie o; Dobra więc:

Mani i Hokou wszystkich rozwalili, a Haru udało się przejść na balkon. Staruszek mu odkrzyknął coś, jednak Haru nie usłyszał, jednak nie szkodzi, gdyż własnie w tym momencie psychopata za bardzo się rozbujał i runął wraz z klatką w dół. klatka się otworzyła i zabiła ostatki wrogów.
Chłopak złamał sobie rękę, za co pewnie misjodawca potrąci im z wynagrodzenia.
Wiec wrogowie zostali pokonani, a Eikken zabrany przez drużynę. Na szczęście nie spotkali wiecej wrogów po drodze, więc udało im się bezpiecznie wyjść. Dotarli do Lorda coś tam i dostarczyli mu chłopaka.
Lord jakiś tam się wkurzył za uszkodzenie mu syna.

Mission Complete~ tak wiem, sliczny kolor <3

Nagroda: 12'000 klejnotów, czyli dla kazdego po 4'000 idzie
cieszcie się <3

 
.postleft {width:25em;} .postright {border-left-width:25em;}





♣ Mikaboshi: 44253006
Facebook

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.scene-forum.pun.pl www.fragoria.pun.pl www.streetfighters.pun.pl www.ptakikuby.pun.pl www.assassincreed.pun.pl