Ogłoszenie

Pora roku
Rok na forum
Image and video hosting by TinyPic


http://www.fairy-tail.xaa.pl/ <- ZAPRASZAMY

#1 2013-09-24 16:34:52

 Anduril

http://i.imgur.com/cstNOBd.png

47782447
Zarejestrowany: 2013-06-06
Posty: 201
Punktów :   

Okup za Simona [Fairy Tail]

Nagroda: 15'000 klejnotów
Gildia: Fairy Tail
Miejsce Rozpoczęcia: Crocus
Opis: Został wysłany do Mikaboshiego list, który przekazał Misaki i Michiemu. W nim jest zaś treść: ''Mistrzu Mikaboshi, potrzebujemy paru magów z FT aby poprowadziły negocjacje, a raczej eskortę dla negocjacji. Na pustyni pojawili się bandyci, którzy porwali przyjaciela rodu królewskiego. Proszę o jak najszybsze przyjechanie do zamku Crocus!

Mikaboshi spojrzał na stojących obok magów, którzy zwykle za sobą... Nie przepadali. Westchnął przy tym, są silni, jednak jak z ich współpracą? Nie miał aktualnie nikogo innego... Cóż będzie musiał im zaufać...
Słuchajcie... Jest to ważna i niebezpieczna misja! Słuchajcie!
Dokrzyknął widząc, że wolą patrzeć na siebie z pod pyska
Za 10 minut macie pociąg! Jazda do Crocus i zachowujcie się przy królewskiej mości! CZY WYRAZIŁEM SIĘ JASNO!?
Kiedy wyszli mistrz złapał się za głowę *Nie no rozwalą pół pustyni...*
Więc ''miło'' gawędząc aktualnie Micz z Misą jadą do Crocus!


Theme | Battle Theme | Full wiew

http://31.media.tumblr.com/032a80771b1ed034336f8bffe9ef5ec9/tumblr_mu9303oGfg1qflto8o1_500.gif
Jestem nieuczciwy i uczciwie możesz liczyć na moją nieuczciwość. Bo uczciwi są nieprzewidywalni... Zawsze mogą zrobić coś niewiarygodnie... głupiego.
http://31.media.tumblr.com/cb7dfc7c35bc36eaf384ddca65955427/tumblr_ms3zh4Y9Gu1qjhdfuo2_500.gif
Przestajemy sprawdzać czy nie ma potworów pod łóżkiem, gdy zrozumiemy, że one są w nas...

Offline

 

#2 2013-09-24 22:22:13

Michi

http://i.imgur.com/EmF8zN9.png

35492142
Zarejestrowany: 2013-05-18
Posty: 730
Punktów :   19 
Imię i Nazwisko: Michi aka Haijin
Wiek: 21

Re: Okup za Simona [Fairy Tail]

Wciąż zaspany zjawiam się u mistrza jako pierwszy przecierając oczy. Wchodzę ziewając i rozglądając się.
- Jestem. - mówię krótko i opieram się plecami o ścianę dłubiąc dalej w oku.
Gdy pojawia się Misaki stawiam kilka kroków w bok, by być dalej ode mnie - może mnie nie zauważy, taką mam nadzieje. Na wszelki wypadek naciągam jeszcze swoją masko-chustę na twarz - może mnie nie pozna, gdy zauważy, gapa.
Moje marzenia i chytre plany legły w gruzach, gdy okazało się, że została tu wezwana razem ze mną z tego samego powodu. Taaa... Ja to mam szczęście.
Ze zmarszczonymi brwiami i rękoma splecionymi na klatce piersiowej wysłuchuję mistrza i spod byka patrzę na blondwłosą. Że ja mam z nią na misję iść? Sami? Kogoś tu chyba ostro słońce przypiliło...
- Ja przepraszam bardzo, moje pytanie może zabrzmi głupio, ale kogoś boli głowa? - zadałem pytanie sam się za nią łapiąc mając wrażenie, że to koszmar, z którego się jeszcze nie wybudziłem... Bardzo realistyczny koszmar.
Jeszcze zaspany, wciąż zaskoczony zerkam to na Mistrza, to na Misaki. Marszczę brwi i zsuwam maskę, bo i tak już nie ma sensu się kryć, lub udawać, że mnie nie ma. Mimo, że pomysł mi się nie podoba, ogólnie nic mi się nie podoba, to jestem zaspany i nie chce mi się z Mikaboshim kłócić. Przytakuję, że wszystko jest jasne, mimo, że wcale takie nie jest. Nie musi mi mówić, że to niebezpieczna misja. Z Księżniczką nawet zbieranie grzybów jest dla mnie niebezpieczne! Uderzam się w twarz, by upewnić się, że to jednak mi się nie śni, ale oprócz chwilowego bólu nic nowego to nie wniosło.
Odwracam się na pięcie i już zamierzam wyjść nawet nie czekając na guzdrałę.
- A mogłem tak fajnie spać w swoim nowym miejscu zamieszkania... Życie... - burczę pod nosem.
Rozpinam bluzę, bo z tego wszystkiego zrobiło mi się cieplej i wkładam ręce do kieszeni. Cały naburmuszony idę w kierunku stacji pociągów (?), co jakiś czas oglądając się, czy najgorszy wróg, jakiego mam, idzie, czy też nie. W negocjacjach mogę być w sumie dobry, ale ona będzie tylko przeszkadzać, znając życie... Ale najpierw to trzeba się rozbudzić!
*Plask! Plask!* dwiema dłońmi uderzam się w policzki. Kręcę głową pstrykając kręgami szyjnymi i wyłamuję palce. Dopiero na przystanku zaczynam mieć opory, by iść na tą misję dalej - dobry znak, wracam do siebie.
- Co ja tu robię?! Nigdzie dalej nie idę! - wypalam stając na wejściu do pociągu nie chcąc ruszyć się dalej.


"Before creation, comes destruction..."
http://i40.tinypic.com/im5b4i.png

Relacje
♫ Theme ♫  ♫ Battle Theme ♫
♫ Dragon Mode Theme ♫


Chcesz wziąć udział w misji?
Napisz do mnie na PW
spróbujemy się dogadać.

Offline

 

#3 2013-09-24 23:16:49

Misaki

Gość

Re: Okup za Simona [Fairy Tail]

Misaki wracając przez las niczym czerwony kapturek w białym płaszczu dotarła w końcu do miasta. Rozejrzała się po okolicy idąc już nieco spokojniejszym krokiem. W sumie już chciała usiąść i odpocząć w karczmie, gdzie zapewne będzie ta jakże huczna atmosfera. Hmm ciekawe, czy ten głąb Micz posprzątał ten jej bałagan, który był wywołany oczywiście tylko przez niego. Ona była niewinna o.! Ale mniejsza z tym, bo Misaki właśnie dotarła do samych drzwi gildii. Uchyliła je delikatnie wychylając na początku samą główkę z perspektywy drugiej osoby wyglądało, to jakby skradała się do środka na paluszkach, jednak została zgarnięta za ''szmaty'' i skierowana na jakąś misję. Minę miała zaspaną i obojętną coś tam słuchała, ale po chwili zapominała, jednak obudziła się dopiero , gdy przyjrzała się gębie stojącej niedaleko jej. Od razu na jej ustach ukazał się grymas, a wzrok skierowała na mistrza warcząc pod nosem. Zacisnęła lewą ręką swą pięść, a prawą wskazała na trolla w białych włosach. - Nie mam zamiaru współpracować z tym bakłażanem.! - Warknęła dość stanowczo krzyżując po chwili dłonie pod swym biustem. Gdy na moment przeniosła wzrok na Micza wystawiła mu swój język - Baka - Dodała chowając go zaraz i odwracając głowę w inną stronę. - Banda idiotów, niedorajd, buraków, szympansów, ciołków. Czemu ja mam pracować z kimś, kto nie potrafi nawet spiąć dobrze włosów. A ta opaska, po , co mu. ? Myśli, że schowa za nią swoją gębę.? No raczej nie... - Pomyślała przewracając swymi oczami. Mimo olania aktualnej sytuacji Misaki przed oczami śmignął ciołek, który już uciekał od niej. Tupnęła nogą, a dłonie spuściła wzdłuż swego ciała zaciskając tylko pięście - Czekaj na mnie jędzo. ! - Dodała naburmuszona niczym kot szykujący się do walki o kocicę. Mimo, że kipiała ze złości pobiegła za nim, by dorównać mu kroku nie odzywając się nic, a nic do tego gościa. W sumie tą misję wolałaby robić z psem, więcej, by się słuchał niż ten o tutaj. Zemści się na osobie, która ją tu posłała z tym gościem. Nie będzie łatwo, kiedy ona powróci sama, czy też z nim. Mimo swych przemyśleń nieco zwolniła kroku idąc zaraz za białowłosym. Rozglądała się wszędzie, gdy naglę wpadła na plecy chłopaka. Szybko zrobiła trzy kroki w tył patrząc na niego jak na debila - Co ty głupcze robisz. - Warknęła w jego kierunku ponownie zirytowanym głosem. - Nie rób nam wstydu tylko wsiadaj do tego pociągu - Oznajmiła po raz ostatni i posłała mocnego kopa w jego tyłek tak, aby jego wejście do pociągu było huczne. Fairy Tail oznajmia, iż właśnie przystąpiło do misji. Burknęła coś pod nosem i weszła do wagonu niczym dama. Gdy stanęła obok prawdopodobnie leżącego Micza ponownie burknęła - Ciamajda - Skomentowała cicho opierając się plecami o ścianę, a swój wzrok skierowała na okno. Chciała mieć to już wszystko za sobą...

 

#4 2013-09-25 15:48:09

 Anduril

http://i.imgur.com/cstNOBd.png

47782447
Zarejestrowany: 2013-06-06
Posty: 201
Punktów :   

Re: Okup za Simona [Fairy Tail]

Cóż... Owe epickie wejście 2 magów okazało się przyciągnąć uwagę, jednego wagonu. Niektórzy patrzyli z oburzeniem inni z rozbawieniem, gdzienegdzie mozna było usłyszeć szepty:
Patrz! Jacy są słodcy razem... Chyba się pokłocili? Ahhh ta miłość...
Cóż po paru minutach ludziom się znudziliście, więc zajęli się swoimi własnymi sprawami... Do wagonu wszedł konduktor, który niefortunnie przewrócil się o leżącego Michiego, wyrżnął można rzec na dechę. Po przedziale poniósł się głuchy odgłos uderzenia. Po paru sekundach wstał masując swój nos, spojrzał spod byka na tego człowieka i w tym momencie pociąg ruszył. Wtem kontroler wskazał na niego i bez ogródek rzekł:
Bilety do kontroli!!!
Cóż za niefortunna sytuacja... Najpierw kop od Misaki, potem kop od konduktora a teraz to!? Misja zapowiada się ciekawie...


Theme | Battle Theme | Full wiew

http://31.media.tumblr.com/032a80771b1ed034336f8bffe9ef5ec9/tumblr_mu9303oGfg1qflto8o1_500.gif
Jestem nieuczciwy i uczciwie możesz liczyć na moją nieuczciwość. Bo uczciwi są nieprzewidywalni... Zawsze mogą zrobić coś niewiarygodnie... głupiego.
http://31.media.tumblr.com/cb7dfc7c35bc36eaf384ddca65955427/tumblr_ms3zh4Y9Gu1qjhdfuo2_500.gif
Przestajemy sprawdzać czy nie ma potworów pod łóżkiem, gdy zrozumiemy, że one są w nas...

Offline

 

#5 2013-09-25 19:40:50

Michi

http://i.imgur.com/EmF8zN9.png

35492142
Zarejestrowany: 2013-05-18
Posty: 730
Punktów :   19 
Imię i Nazwisko: Michi aka Haijin
Wiek: 21

Re: Okup za Simona [Fairy Tail]

Wyłapałem silny kopniak od "towarzyszki" i z impetem wpadłem do pociągu wywracając się na przejściu. Leżąc jak długi z twarzą przy ziemi i rękoma wyciągniętymi przed siebie lewa powieka zaczyna mi dygać ze złości. Co ta baba sobie myśli? Że będzie mną pomiatać i rządzić, jak tymi swoimi Krukami, którzy tak za nią chętnie latają? Księżniczka chyba się silnie w głowę stuknęła jak uciekała z karczmy! A właśnie...
- Ty wredna ba... - nie zdążam dokończyć słowa.
W tym momencie wpada na mnie konduktor, szybko się podnoszę i patrzę na niego. Podaję dłoń, by pomóc mu wstać.
- Bardzo przepraszam... Popch... - przerywam by spojrzeć na Misaki gniewnym wzrokiem. - Potknąłem się... - skłamałem. - A przy okazji chciałbym kupić bilet, bo w kasie... Nie zdążyliśmy. - dodaję na chwile zapominając o kopniaku i nawet się głupio uśmiecham w jego stronę.
Zamierzam kupić bilet w spokoju i odejść od konduktora, a uwagi pasażerów ignoruję. Po wszystkim zbliżam się do blondwłosej i nachylając się do niej mówię warkliwym tonem.
- Chcesz się bić, draniu? Ja nie zapomniałem tego, żeś uciekła z tym wielkim zbokiem wtedy z karczmy. Nie dokończyliśmy! Na dodatek całe sprzątanie zwalili na mnie, bo podobno Ciebie "nie mogli znaleźć"... - mówię szeptem, żeby usłyszała tylko ona, a w tym czasie wytykam ją palcem stukając co jakiś czas w jej ramię, co ma na celu zdenerwowanie jej. Stukanie nie jest jakieś bolesne, czy silne. Po prostu denerwujące. Nadal nie wierzę, że to razem z nią Mistrz wysłał mnie na misję. To jest nie do pojęcia! Ale przy negocjacjach trzeba będzie się opanować... Będę potrafił się z nią dogadać? Szczerze w to wątpię, bo nawet nie mam specjalnej ochoty...
Nadal lekko zirytowany opieram się o ścianę pociągu byle dalej od Misaki, żeby nie robić zbędnych burd w pociągu. Jak będzie trzeba, to spoko, ale na razie spróbujmy dojechać przynajmniej na miejsce. Poprawiam opaskę dociskając w miejscu zawiązania, a po tym krzyżuję ręce. Z grobową miną i zmrużonymi oczami rzucam jeszcze wzrokiem na ubraną w biały płaszcz dziewczynę - dopiero teraz zauważyłem, że nawet nasz ubiór jest sobie przeciwny, czerń i biel. Przypadek? Prycham jedynie i pod nosem dorzucam:
- Wredota... - ciche słowa, można nie dosłyszeć. Zajmuję się teraz oglądaniem widoków za oknem, by zająć czymś wzrok i myśli. Im szybciej dotrzemy, tym lepiej...


"Before creation, comes destruction..."
http://i40.tinypic.com/im5b4i.png

Relacje
♫ Theme ♫  ♫ Battle Theme ♫
♫ Dragon Mode Theme ♫


Chcesz wziąć udział w misji?
Napisz do mnie na PW
spróbujemy się dogadać.

Offline

 

#6 2013-09-25 21:29:50

Misaki

Gość

Re: Okup za Simona [Fairy Tail]

Wzrok kobiety nieco zjechał na dół spoglądając na chłopaka, który nadal leżał na ziemi plackiem. Westchnęła ciężko krzyżując dłonie pod biustem, jednak nie uszło jej uwadze komentarze innych pasażerów na temat ich. Warknęła pod nosem i oburzona odwróciła wysoko głowę. Mimo chwilowej ciszy nie zauważyła zbliżającego się konduktora, który rąbnął na ziemię niczym worek ziemniaków. Przez pierwsze sekundy odwróciła się i chichotała pod nosem, jednak nie mogła opanować się słysząc, że cała wina poszła na tego ciołka. Wszystko zapowiadało się wręcz idealnie miała nadzieję, że przez to konduktor podwyższy cenę jego biletu - no tak. Ona również nie ma ważnego świstku papieru umożliwiający jej przejazd. Spoglądając na dwójkę mężczyzn uśmiechnęła się pod nosem i poskoczyła na jednej nodze mocno klepiąc Micza w plecy spoglądając w oczy konduktora - Witam Pana proszę wybaczyć za mojego kolegę on cierpi na zaburzenia mózgu, a jeśli chodzi o bilety, to racja nie zdążyliśmy . Jednak chętnie je zakupimy u Pana. Mój kolega zapłaci z chęcią za mnie również. Oznajmiła wesoło delikatnie pchnąć go do przodu, by odległość między nim, a konduktorem stanowczo się zmniejszyła. Sama dziewczyna zrobiła krok w tył uprzejmie uśmiechając się do pracownika. Swoich pieniędzy wolała na razie nie wydawać, bo mogą przydać się na coś ważniejszego niż zakup jakiegoś głupiego biletu, który jest tylko formalnością. Mimo, iż białowłosy chłopak zmniejszył jej przestrzeń osobistą warknęła cicho. Słysząc jego słowa jej mina lekko była zaspana, ziewnęła nawet dość głośno zakrywając dłonią swe usta. Gdy skończył lekko się zaśmiała - Ciągnij się - Dodała krótko i na temat. Jakoś nie miała na razie ochoty na wymianę zdań miedzy nią, a nim. I tak z tego wszystkiego nic sensownego, by nie wyszło, a kłótnia w pociągu mogła, by ponownie zwrócić uwagę innych pasażerów. Po za tym rozwalenie tego wagonu mogłoby nastąpić szybciej niż ktoś mógłby się zorientować, a też nie chciała zostać wyrzucona na jakiejś nieznanej jej stacji. Minę miała lekko oburzoną niezwracającą uwagi na otaczający ją teren, jednak niewyraźna uwaga tego gościa sprawiła, że wzrok przeniosła na niego. Zmarszczyła lekko brwi mrużąc przy tym oczy. - Co tam majaczysz żmijo? - Syknęła w jego stronę związując swe długie włosy w wysokiego kucyka.

 

#7 2013-09-26 12:25:51

 Anduril

http://i.imgur.com/cstNOBd.png

47782447
Zarejestrowany: 2013-06-06
Posty: 201
Punktów :   

Re: Okup za Simona [Fairy Tail]

Konduktor tylko prychnął po czym podał wam bilety, ruszył przed siebie jednak nagle jakby na coś wpadł. Odwrócił się i podszedł do dziewczyny:
Następnym razem bardziej trzymaj swojego faceta na wodzy...
Po tych słowach odszedł zajmując się swoją robotą. Reszta podróży minęłą spokojnie *oczywiście nie patrząc na wasze sprzeczki*. Dotarliście do stolicy po 4 godzinach jazdy, w końcu bardzo szczęśliwi swoim towarzystwem wysiedliście z pociągu na sporą stację. Wszędzie były jakieś kramy z jedzeniem dla głodnych czekających, ludzie którzy zarabiali wykonując sztuczki, czy też grając i śpiewając. Na samym końcu stacji czekały parę rowerów, z ławeczką z przodu maxymalnie na 2 osoby. Przy nich zaś czekali paru ludzi, czekając na chętnych na podwózkę, oczywiście nie za darmo. Kiedy się rozejrzycie można zobaczyć szczyt pięknego zamku Crocus, który jest waszym celem, jednak znajduje się lekki kawałek drogi stąd... Jak nasza kochająca się para zareaguje?


Theme | Battle Theme | Full wiew

http://31.media.tumblr.com/032a80771b1ed034336f8bffe9ef5ec9/tumblr_mu9303oGfg1qflto8o1_500.gif
Jestem nieuczciwy i uczciwie możesz liczyć na moją nieuczciwość. Bo uczciwi są nieprzewidywalni... Zawsze mogą zrobić coś niewiarygodnie... głupiego.
http://31.media.tumblr.com/cb7dfc7c35bc36eaf384ddca65955427/tumblr_ms3zh4Y9Gu1qjhdfuo2_500.gif
Przestajemy sprawdzać czy nie ma potworów pod łóżkiem, gdy zrozumiemy, że one są w nas...

Offline

 

#8 2013-09-26 14:09:02

Michi

http://i.imgur.com/EmF8zN9.png

35492142
Zarejestrowany: 2013-05-18
Posty: 730
Punktów :   19 
Imię i Nazwisko: Michi aka Haijin
Wiek: 21

Re: Okup za Simona [Fairy Tail]

Na zachowanie i słowa Misaki myślałem, że coś mnie strzeli! "Zaburzenia mózgu"? "Zapłaci z chęcią za mnie"? "Kolega"? Odwracam się z zabójczym wyrazem twarzy żeby na nią spojrzeć.
- Ciebie już do reszty coś pogrzało... - mówię i płacę konduktorowi jedynie za jeden bilet. Swój. - Proszę jej nie słuchać, dostała udaru. Płaci za siebie.
Resztę podróży nie mówiłem już nic. Stałem, wyglądałem przez okno, rozmyślałem, rozglądałem się po przedziale, patrzyłem gniewnie na pasażerów... Ogólnie nic nadzwyczajnego, ale nic więcej nie mówiłem. Na "Wielką Księżniczkę" starałem się nawet nie patrzeć, a konduktora to mam wielką ochotę zmieszać z błotem, potargać po chodniku i wrzucić pod ten pociąg... Ale na tym się kończy, bo nie mam ochoty biec za pociągiem.
Gdy pociąg dociera na miejsce uśmiecham się zadowolony. Nareszcie! Wysiadam z rękoma w kieszeni i rozglądam się. Tłoczno, głośno - widać, że jakaś metropolia. Grajki, śpiewaki, clowny, jacyś inni sztukmistrze. Widok zamku również mnie ucieszył. Nie dość, że malowniczy i urzekający, to jeszcze od tej Rzepy prędzej będę mógł się odczepić. Szkoda, że to tak daleko... A z tego, co widzę riksze nie bardzo mi odpowiadają. Chyba, że byśmy jechali oddzielnie, na innych - wtedy nie ma sprawy. Ale może ja się przejdę? Odsapnę od Księżniczki i jej pomysłów? Będzie lipa, gdy się pogubimy, ale może nie.
- Korzystaj z informacji jak chcesz, jak nie chcesz to nie korzystaj - ja idę na piechotę, a ty se radź, draniu. Przy odrobinie szczęścia już nigdy się nie spotkamy... Ale znając moje szczęście - widzimy się w zamku lub wcześniej, bo nic mnie nie napadnie i się nie zgubię. Więc pa. - mówię obojętnie do Misaki i macham ręką "na odwal", po czym spokojnym krokiem ruszam w stronę zamku. Spacer mi nie zaszkodzi po tak długiej podroży, a jechać obok niej nie mam zamiaru, chyba, że mi za to zapłacą... W co szczerze wątpię. Pewnie ich nawet nie byłoby stać, bo taka "usługa" nie jest tania... Powiedzmy 50'000 klejnotów.


"Before creation, comes destruction..."
http://i40.tinypic.com/im5b4i.png

Relacje
♫ Theme ♫  ♫ Battle Theme ♫
♫ Dragon Mode Theme ♫


Chcesz wziąć udział w misji?
Napisz do mnie na PW
spróbujemy się dogadać.

Offline

 

#9 2013-09-26 20:24:32

Misaki

Gość

Re: Okup za Simona [Fairy Tail]

Słysząc słowa chłopaka syknęła w jego stronę niczym jadowity waż. - Marszcz Freda gnoju - Pomyślała spoglądając na niego pogardliwym wzrokiem.. w sumie mogłaby teraz wymyślić jakąś bajeczkę i wpakować Pana wielkiego ego w niezłe kłopoty, oh może nawet wyleciałby z pociągu za to. Zabawnie by było widząc go wylatującego z wagonu, gdzie w tym czasie Misaki machała by przez okno białą chusteczką. Jednak westchnęła ciężko i darowała mu wyciągając swoje pieniądze podając konduktorowi, gdzie otrzymała w zamian za niego bilet. Wsunęła go do swojej kieszeni i rozciągnęła się lekko jednak uwaga konduktora sprawiła, że ponownie na twarzyczce Misaki pojawił się grymas. - To  nie jest mój chłopak! - Krzyknęła wskazując na niego palcem - Kto by go chciał. - Wymamrotała już ciszej krzyżując dłonie pod biustem i odchodząc jak najdalej od tego białowłosego przybłędy. Oparła się obok drzwi, a wzrok skierowała na teren, który co chwilę przelatywał jej przed oczami. Nie odezwała się do niego ani na chwilę nawet nie spojrzała. Czasami miała mdłości w pociągach, a spoglądanie na tego gościa mogłyby spowodować tylko nasilenie do wymiotów, a tego nie chciała. Nawet się nie zorientowała kiedy pociąg stanął na peronie. Drzwi rozsunęły się, a Misaki wyskoczyła z niego jak poparzona. Wzięła kilka głębokich wdechów i rozejrzała się po  mieście. Przez moment zapomniała o swoim ''towarzyszu'' dopóki nie odezwał się do niej. Odwróciła się lekko spoglądając na niego ponownie tą zaspanym wyrazem twarzy. Widać było, że jakoś nie za bardzo słuchała tego, co on do niej mówi. Kiwała pogardliwie główką - Nara - Przerwała mu w połowie zdania i poszła na wprost siebie  nie odwracając się ani na moment. Idąc w stronę podwózki, bo do zamku był kawał drogi rozglądała się spokojnie po okolicy i ludzi, którzy dość mocno zwracali na siebie uwagę. Wsunęła dłonie do kieszeni, a ślimaczym tempem zmniejszała odległość od pojazdu. Gdy stanęła pięć metrów przed nim - Dzień Dobry ile kosztuje ten noo... - Spytała łagodnym głosem wskazując na pojazd. Nie chciało się jej iść, a taka przejażdżka mogłaby również być dość ciekawym doświadczeniem.

Ostatnio edytowany przez Misaki Valliere (2013-09-26 20:25:48)

 

#10 2013-09-26 21:11:27

 Anduril

http://i.imgur.com/cstNOBd.png

47782447
Zarejestrowany: 2013-06-06
Posty: 201
Punktów :   

Re: Okup za Simona [Fairy Tail]

A więc Michi poszedł piechotą, zaś nasza piękna niewiasta zdecydowała się na szybszy transport. Młody i nader przystojny człowiek, z uśmiechem pokłonił się dziewczynie, po czym gestem zaprosił na małą ławeczkę na przednim kole roweru.
Dla tak pięknej pani z chęcią dam upust... Załóżmy za free!
Nadal z uśmiechem wsiadł na siodełko, odczekał aż panienka wsiądzie, po czym ruszył zatłoczoną uliczką.
Nie uszła mej uwadze wasza kłótnia... Cóż zaprawdę niedocenia skarbu jaki mu się trafił jednak zaradzimy coś na to!
Bez ostrzeżenia przyspieszył, po czym dosłownie wjechał w białowłosego tak, że nie miał wyboru po czym musiał zasiąść na ławeczce, no chyba, że zeskoczy pod koła... Głośno się śmiejąc rowerzysta znowu przyspieszył. Po drodze nasza dwójka bohaterów mijała mnóstwo transparentów z napisami LOVE... Minęli też trakt z różami, rezesłanymi po ulicy, coś pięknego i romantycznego... Obok nich po chwili pojawił się drugi rowerzysta, który grał na skrzypcach balladę miłosną, zaś ten co jechał z wami zaczął jeszcze śpiewać dla was! Kawaiii! W końcu, po przepięknej paradzie, normalnie jakby dla was dwojga... Kiedy dotarliście do zamku przywitało was 2 znużonych strażników.
Ehhh... Kolejni zakochani przybyli odwiedzić kwiaty? Przykro nam... Dziś zamknięte...


Theme | Battle Theme | Full wiew

http://31.media.tumblr.com/032a80771b1ed034336f8bffe9ef5ec9/tumblr_mu9303oGfg1qflto8o1_500.gif
Jestem nieuczciwy i uczciwie możesz liczyć na moją nieuczciwość. Bo uczciwi są nieprzewidywalni... Zawsze mogą zrobić coś niewiarygodnie... głupiego.
http://31.media.tumblr.com/cb7dfc7c35bc36eaf384ddca65955427/tumblr_ms3zh4Y9Gu1qjhdfuo2_500.gif
Przestajemy sprawdzać czy nie ma potworów pod łóżkiem, gdy zrozumiemy, że one są w nas...

Offline

 

#11 2013-09-27 01:08:27

Michi

http://i.imgur.com/EmF8zN9.png

35492142
Zarejestrowany: 2013-05-18
Posty: 730
Punktów :   19 
Imię i Nazwisko: Michi aka Haijin
Wiek: 21

Re: Okup za Simona [Fairy Tail]

Idę zamyślony to wpatrując się w swoje buty, to zerkając na zamek, by nie stracić orientacji. Podróż mnie trochę zmęczyła więc ziewam to raz, to drugi i cieszę się, że Księżniczka wolała pojechać jednak, bo na niegrzeczności jeszcze mi ochota nie wróciła. Nie aż tak bardzo, muszę się rozbudzić. Spacer to dobry sposób. Nie trzeba chyba mówić, jak bardzo nie spodobały mi się kolejne wydarzenia. Nie spodziewając się takiego obrotu spraw zwyczajnie klapnąłem na ławkę. Lekko zdezorientowany złapałem się tego, co miałem pod rękoma - nie zastanawiałem się nawet za co - coś na lewo od siebie i na prawo, taki odruch.
- Co jest...?! - pytam patrząc na boki.
Widząc Misaki i to, że jadę na rowerze siedząc obok niej doznałem odrzutu instynktownego. ZA BLISKO! Odchylam się, puszczam to, za co trzymałem - nie mam pojęcia za co chwyciłem, nie było czasu się tym przejąć. Tracę równowagę i wypadam z pojazdu koziołkując po ziemi i obijając się lekko. Wpadam na jakichś przechodnich wywracając ich razem ze mną. Z powodu ubrania w sumie na całym ciele - wliczając w to rękawiczki na palcach - specjalnie nie miałem czego zedrzeć. Fakt, faktem - boli, ale bywało gorzej. Po turbulencjach leżę na ziemi jakiś czas rozłożony we wszystkie strony (jakie się da). Patrzę w niebo obolały, z grymasem złości na twarzy. Postanawiam się podnieść, powoli.
- Kss... Co jest z tym dniem, do cholery?! To jest ukartowane, czy jak? Bo wcale mi się to nie podoba! - krzyczę do wszystkich wokół wychodząc pewnie na debila, ale mam to gdzieś.
Jeśli ktoś to ukartował, może teraz wyjdzie. A jak nie, to mam to gdzieś. Przynajmniej się wykrzyczę i trochę mi przejdzie. Warczę donośnie pod nosem i zaciskam pięści. Zerkam gniewnie na przewoźnika... Pewnie mu za to zapłaciła, wredna, ruda małpa. Złamał bym nogę czy rękę i by się cieszyła jeszcze, mogę się założyć... A jakbym umarł to jeszcze by mnie skopała...
Sykam z bólu i chwytam się za lewy łokieć. Kręcę głową i idę dalej - pewnie się nie zatrzymali, czemu mieli by? Lekko kuśtykam idąc ze zmrużonymi oczami i klnąc na Misaki pod nosem. Jestem pewny, że zrobiła to specjalnie, a te wszystkie cieniasy nie potrafią jej odmawiać... Bo to cieniasy. Uśmiecha się do nich i już biegną robiąc wszystko, co tylko sobie wymarzy, banda imbecyli. Ale co poradzić? Nie każdy wie, że uśmiech to nie wszystko, zwłaszcza od takiej przebiegłej żmii. GAH! Jak ja jej nie znoszę!
Idę tak dalej przestając odczuwać skutki upadku - te większe. Bo piec co nieco dalej piecze, ale nie warto tym sobie zawracać głowy. Mam nadzieję docieram w końcu do zamku i na wejściu od razu wypalam do strażników (teraz chyba niczego nie komentowali poza moim wyglądem, ale nie wiem, bo to nie moja decyzja):
- Przybywamy tu na polecenie Mistrza Fairy Tail - Namikaze Mikaboshiego. Zlecono nam udział w jakichś negocjacjach. - mówię tak z nadzieją, że Misaki również już dotarła... - Od razu mam prośbę - nie słuchajcie mojej "towarzyszki". Plecie bzdury na mój temat, a sama jest ostro stuknięta. I tak, to dobry człowiek do negocjacji, bo z innymi ludźmi dobrze się dogaduje. Nie, to nie był dobry pomysł, by nas tu wysłać razem. Oczywiście, postaramy się nie sprawiać kłopotów, ale nie mogę nic obiecać. Można już przejść czy pokazać znak gildii? - mówię patrząc na strażników będąc wyraźnie nie w sosie, ale mówię szczerze - bo byłem zły. A zły człowiek mówi szczerze, albo przynajmniej ja. Taki sobie jestem, o.


"Before creation, comes destruction..."
http://i40.tinypic.com/im5b4i.png

Relacje
♫ Theme ♫  ♫ Battle Theme ♫
♫ Dragon Mode Theme ♫


Chcesz wziąć udział w misji?
Napisz do mnie na PW
spróbujemy się dogadać.

Offline

 

#12 2013-09-27 19:15:57

Misaki

Gość

Re: Okup za Simona [Fairy Tail]

Blond włosa wyprostowała się chowając swe drobne dłonie za siebie. Przyglądała się mężczyźnie dość spokojnym, a zarazem przyjaznym spojrzeniem. Cóż wynajęcie podwózki będzie na pewno dobrym pomysłem jako, że wolała znaleźć się pierwsza w zamku i rozejrzeć się nieco po terenie. Tylko pewien problem sprawił, że Misaki nie wyjechała, to koszt transportu. Stawiała na jakieś może paręnaście klejnotów, czy może i nawet więcej, jednak tak się stało, że ten miły Pan postanowił zawieść ją za darmo do wybranego celu. Uśmiechnęła się szeroko wystawiając swoje ząbki i delikatnie się pochyliła w jego kierunku. Wydukała proste słowo ''Dziękuje'' i usiadła spokojnie na ławeczkę. Gdy tylko ruszyli słowa faceta były dość dziwne, że słyszał coo? Skarb? Nie za dużo ten gościu sobie wyolbrzymiał? Przecież z daleka można było już dostrzec, że Misaki i Michi nie potrafią wytrzymać w swoim towarzystwie. Byli jak kot i pies, czy ogień i woda. Dwa przeciwieństwa, które na ogół unikają siebie..., jednak los sprawił, że skończyli tak, a nie inaczej. Misaki pochyliła się lekko do przodu z niedowierzaniem, co tu się wyrabia... wjechał on w Micza.. transparenty. Grymas na twarzy Misaki pojawił się po raz kolejny - Czy wy se jaja ze mnie robicie - Krzyknęła dość głośno tak, że niemal całe skupisko ludzi mogło w tym momencie zwrócić na nią uwagę. Jednak turlający się białowłosy chłopak sprawił, że zaśmiała się głośno... - Larwaaa- Krzyknęła wskazując palcem na Michiego... Mimo chwilowego rozbawienia nie mogła zapomnieć czyja, to tak naprawdę wina. Wzrok skierowała na mężczyznę, który to wpadł na ten jakże piękny pomysł. - Ej ty zatrzymaj się, bo rozwalę, to miasto szybciej niż dojedziesz do tego pieprzonego zamku. Myślisz, że to zabawne heee. ?-  Krzyknęła oburzona wiercąc się strasznie. - Oddawaj teraz ja prowadzę - Warknęła odwracając się do kierowcy swatając na ławce zasłaniając tym samym widoczność mężczyźnie. Złapała za kierownicę i próbowała skręcić, byle gdzie. Chciała, po prostu jak najdalej odjechać od tego bałwana, który nawet przewracać się nie potrafi. - Wieśniaku dawaj to - Burknęła ponownie nie myśląc o konsekwencjach swego czynu. Czy ona w ogóle przez ostatnie sekundy myślała? Pewnie nie, ale cóż jak ma być już przypał, to czemu nie porządny? Wykonując swoją nieprzerwaną czynność kłócenia się o kierownicę kompletnie zapomniała o tym, że miała jak najszybciej stawić się w zamku.... - Albo wiesz, co jak tam chcesz prowadź se sam - Powiedziała po chwili zastanowieniu i zeskoczyła z pojazdu naciskając nieco nogą na kierownicę tak, aby pojazd wywalił się na środek drogi. Misaki w tym czasie pognała w stronę tłumu, by tylko uciec od tych całych niespodzianek, które tylko się nasilają. Przez całą drogę biegła dość szybko, tak jakby ktoś ją gonił... po chwili dotarła zdyszana do zamku rozglądając się, czy nikogo za nią nie ma. Wzięła kilka porządnych wdechów i wyprostowała się. Gdy podeszła bliżej zauważyła białe włosy.. przyśpieszyła korku i przypadkowo usłyszała to, co on mówi tym strażnikom. Warknęła głośno - Idiota - Dodała wkurzona jak nigdy dotąd. Jednak pohamowała będąc już nieco bliżej. Gdy stanęła obok ''towarzysza'' spojrzała na niego spod byka, a po chwili słodkim wzrokiem na prawdziwych mężczyzn - Witam Serdecznie - Oznajmiła spokojnie i przyjaźnie, kładąc dłoń na głowie białowłosego zmuszając go tym samym do pokłonienia się przed nieco ważnymi osobami - Mam nadzieję, że nic o mnie draniu nie powiedziałeś - Wyszeptała w tym czasie, po czym rozluźniła swą dłoń i wyprostowała się wkładając dłoń do kieszeni.

 

#13 2013-09-27 20:12:14

 Anduril

http://i.imgur.com/cstNOBd.png

47782447
Zarejestrowany: 2013-06-06
Posty: 201
Punktów :   

Re: Okup za Simona [Fairy Tail]

Strażnicy wyglądali na cholernie zdezorientowanych, to co Michi im tłumaczył... Co ich to obchodzi? Oni wykonują tylko swoją robotę co nie? Jeden z nich westchnął i wprowadził do środka zamku. Kiedy znaleźliście się w środku powitał was przepiękny widok, ogromnej sali, wszedzie rozwieszone były herby królewskie, przy ścianach stały różnego rodzai zbroi, mieczy czy tarcz, na podłodze był bogato zdobiony czerwony dywan, zaś posadzka była zrobiona z marmuru. Okna, wręcz ogromne, były udekorowane kwiatami. Strażnik poprowadził was do ogromnych schodów, po których zaczęliście mozolnie wchodzić. Na półpiętrze powitał was człowiek śpiewający przepiękną piosenkę, zaś jego głos odbijał się po zamkowych murach.
Jak ogień i deszcz! Nie dobraliśmy się, ale nikt mnie nie dopełnia tak jak ty!
Będąc w tej zwrotce wskazał na waszą dwójkę i puścił do was oczko po czym podjął pieśń dalej:
Jak Wenus i Mars! Jesteśmy z innych gwiazd! Ale nie potrafie tak bez ciebie żyć! Prosze nie zmieniajmy nic!
Przyadek? Whatever, ruszyliście dalej do długiego korytarza, udekorowanego pięknymi kwiatami i nadal czerwonym dywanem. Strażnik podszedł do jednych z dębowych drzwi, jeśli nie wrót po czym dal znać 2 strażnikom aby ich przepuścili. Tamci skinęli tylko głową, po czym otworzyli dębowe drzwi. W środku zaś powitał was ogromny stół z całą mapą Fiore, księżniczka, król oraz paru wyższych oficerów. Kiedy was tylko zobaczyli księżniczka od razu do was podbiegła i nie dbając o procedury mocno was uściskała *obu naraz* po czym ze łzami w oczach się uśmiechnęła:
Dziękuję, że przybyliście... Naprawdę dziękuję!
Król zachował trochę powagi , ponieważ odchrząknął znacząco po czym pokazał wasze 2 miejsca.
Usiądźcie, zapewne jesteście strudzeni podróżą!
Chwilę odczekał po czym dał znać jednemu z oficerów.
Bez dalszych ceregieli! Wasza dwójka ruszy z księżniczką jako eskorta, sluchajcie uważnie bo to bardzo ważne! Bandyci zgodzili się tylko na 2 ochroniarzy, wiec nikt nei ruszy z wami... Zrozumieliście jaki obowiązek na was leży?! STRZEC
Już miał krzyczeć keidy król go powstrzymał szybkim ruchem dłoni
Wystarczy Edwinie! Wszyscy wiedzą jakie jest tutaj ryzyko... Więc, podejmiecie się tego zadania? Może być niebezpiecznie. Ruszycie karetą na pustynię, reszty dowiecie się po drodze, jakieś pytania? Jak nie to idźcie za księżczniczką do karety.
Księżcznika podeszła do drzwi czekając na was.


Theme | Battle Theme | Full wiew

http://31.media.tumblr.com/032a80771b1ed034336f8bffe9ef5ec9/tumblr_mu9303oGfg1qflto8o1_500.gif
Jestem nieuczciwy i uczciwie możesz liczyć na moją nieuczciwość. Bo uczciwi są nieprzewidywalni... Zawsze mogą zrobić coś niewiarygodnie... głupiego.
http://31.media.tumblr.com/cb7dfc7c35bc36eaf384ddca65955427/tumblr_ms3zh4Y9Gu1qjhdfuo2_500.gif
Przestajemy sprawdzać czy nie ma potworów pod łóżkiem, gdy zrozumiemy, że one są w nas...

Offline

 

#14 2013-09-28 00:23:53

Michi

http://i.imgur.com/EmF8zN9.png

35492142
Zarejestrowany: 2013-05-18
Posty: 730
Punktów :   19 
Imię i Nazwisko: Michi aka Haijin
Wiek: 21

Re: Okup za Simona [Fairy Tail]

Gniewnie patrzę na Misaki i widząc jej rękę próbującą zbliżyć się do mnie pacam ją i odpycham tym samym.
- Nie dotykaj mnie, gnoju mały. - warczę w jej stronę nie mając zamiaru ukłonić się ani odrobinę. - Tsss... Powiedziałem, ale nie twoja sprawa co... - wydukałem do najbardziej wkurzającej osoby na świecie śmiejąc się pod nosem.
Mimo wszystko poczekałem, aż pierwsza wejdzie przez wrota - nie obchodziło mnie co pomyśli, po prostu to zrobiłem, odruchowo właściwie.
Z naburmuszoną miną, posykując z bólu wchodzę obowiązkowo za nią. Wnętrze budynku - fakt, podoba mi się, ale z powodu nastroju nie przykładam do niego wielkiej uwagi. Chcę jak najszybciej mieć to wszystko za sobą, bo z każdą chwilą jest coraz gorzej. Jakby ktoś specjalnie tak tym wszystkim kierował... Jakaś wyższa siła, czy też bóg... W co raczej nie chce mi się wierzyć. Mam zwyczajnie w świecie pecha.
Ale dobra, przejmować się tym mniej, zaraz się skończy! Spokojnie, Michi, nie panikuj. Kilka głębokich wdechów i już jest okej. Mogło być zawsze gorzej... Słysząc piosenkę zmieniam zdanie. Nie mogło. Chociaż... Po zastanowieniu mogło.
Kiwam z satysfakcją głową i uśmiecham się na myśl, że nie jest tak źle.
- Się śpiewak zakochał, heh... No bywa. - z tymi słowami i wzruszeniem ramion ruszyłem po schodach, jak nakazał strażnik. Dekoracja mnie zdziwiła. Róże, dywan? Kogoś jeszcze się spodziewają? Czy to dla każdego gościa coś takiego? Zastanawiając się nad tym właściwie staram się nie zwracać uwagę na blondwłosą furiatkę. Ładny cyrk odstawiła na rikszy, heh... Ale dzięki temu nie wyszedłem na porąbańca sam. No tak czy siak wdzięczny jej nie mam za co być, więc niech żre dynie. Może każdego by zdziwił mój zmieniony nastrój, ale ten zamek tak jakoś na mnie podziałał. Co się będę przejmował głupotami? Na zdrowie mi to nie wyjdzie.
- Nie kompromituj mnie przed Wysokościami, ok? Bo się policzymy... - szepczę do Misaki, by strażnicy nie usłyszeli. - ... I pożałujesz, wiewióro! - dodałem nawiązując do jej spiętych włosów, które dyndały jak wiewiórczy ogon i drażniły mnie jeszcze bardziej niż ona, bo były jej.
Wkraczam lekko skrępowany do sali nie wiedząc jak się zachować. Ukłonić się? Klęknąć? Zaskoczeniem było dla mnie zachowanie księżniczki, ale to, że nas przytuliła nie było fajne. Gdyby nie Misaki, to nie ma sprawy, no ale... Krzywię się i odchylam głowę od blondyny, a po wszystkim zaczynam się otrzepywać jakby miało na mnie przejść jakieś zakażenie.
- Tak, Wasza Wysokość nawet nie zdaje sobie sprawy, jakie to było trudne. - mówię łypiąc po twarzach zebranych w pomieszczeniu.
Kłaniam się królowi i chętnie siadam. Nie dbając o etykietę biorę krzesło i odsuwam je pod ścianę, byleby siedzieć dalej do wroga. Może wygląda to teatralnie, może przesadzam, ale tak będzie bezpieczniej. Na słowa króla wymownie spoglądam i kiwam głową. "No nie da się ukryć, było strasznie"...
Wysłuchuję uważnie wszystkiego, co mają do powiedzenia. Oficer mi się nie spodobał, ale im chyba płacą za darcie ryja, więc wybaczam. Mamy iść i strzec... No okej, ale my się tam sami powybijamy... Powiedzieć im to? Nieee... Niech mają niespodziankę. Ale pytanie jedno mam.
- W sumie, Wasza Królewska Mość, mnie nurtuje jedno. Te róże i dywan... - mówię wstając i kciukami pokazując za siebie. - ... To tu tak cały czas, czy z jakieś okazji? Bo czułem się trochę nieswojo idąc tamtym korytarzem, a mam wracać... No i chciałbym wiedzieć, czy to aby celowe, czy bez znaczenia? - uśmiecham się głupkowato zerkając trochę na niego, a trochę na samą księżniczkę.


"Before creation, comes destruction..."
http://i40.tinypic.com/im5b4i.png

Relacje
♫ Theme ♫  ♫ Battle Theme ♫
♫ Dragon Mode Theme ♫


Chcesz wziąć udział w misji?
Napisz do mnie na PW
spróbujemy się dogadać.

Offline

 

#15 2013-09-28 21:03:01

Misaki

Gość

Re: Okup za Simona [Fairy Tail]

O takie wała. - Zaczęła uśmiechnięta widząc reakcję chłopaka, bo i tak położyła tą dłoń na jego głowie. Jakoś nie za bardzo przejęła się tym całym jego warczeniem. Jeśli tak warczy może niech lepiej zaszczeka, będzie zabawniej. Ale już nie przejmujmy się tym wybrykiem natury i zajmijmy się ważniejszymi sprawami jak np wejście do zamku. Był on piękny, a zarazem obszerny. Mimo tylu pięknych rzeczy największą uwagę przykuł jej śpiewający kretyn na półpiętrze. Westchnęła ciężko przykładając swą lewą dłoń do twarzy kręcąc przecząco głową - To nie jest misja, a paranoja... przy odrobinie szczęścia wyląduje szybciej w psychiatryku, niż skończę tą misję. - Pomyślała dość załamana tym, co tu się tak naprawdę wyprawia. Idąc już nieco dalej usłyszała głos Micza, spojrzała na niego i uśmiechnęła się delikatnie - Najpierw nauczyć się liczyć do trzech, a potem podyskutujemy o policzenie i nie mów na mnie wiewióra, Ciamajdo - Dodała arogancko przyśpieszając trochę korku, by nie iść na równi z tym chłopaczkiem od siedmiu boleści.. po chwili znaleźli się w pięknym korytarzu, gąszcz pięknych kwiatów oczarował Misaki na tyle , że nie zdążyła zauważyć dużych dębowych drzwi. No tak jak kobieta skupi się na jednym to nie ma innej możliwości, by dostrzegła, coś innego. Zatrzymała się gwałtownie, gdy drzwi otworzyły się. W środku dostrzegła paru ludzi, jednak zanim się mogła bardziej rozglądnąć została przywitana przez dziewczynę, która uściskała ją w tym samym czasie co tą pchłę. Fuuj jeszcze tak blisko tego bydlaka nie była i na pewno nie ma zamiaru. Mimo, to musiała ugryźć się w język, by nie walnąć jakiegoś głupiego tekstu w stronę białowłosego, bo przy tak szanowanych i wysoko postawionych ludzi nie wypadałoby. Mimo to wymusiła swój delikatny uśmieszek i tuż po słowach chłopaka ona pokłoniła się delikatnie - To zaszczyt poznać Wadzą wysokość - Dodała na początek w ramach dobrych manier, które najwidoczniej Micz nie miał, bo ani się nie pokłonił, ani uklęknął. Może on nie zdaje sobie sprawy kim jest księżniczka? Może rzucić mu jakąś notkę z informacjami na temat tego stanowiska. Jednakże blond włosa dziewczyna usiadła po chwili jako , że Król zezwolił przysłuchując się jego wypowiedzi. Cóż nie dziwiła się jego tonowi wypowiadania, bo faktycznie jakby nie patrzeć sytuacja, jak i misja będzie bardzo ryzykowna, a zarazem ekscytująca. Ruszyła się z krzesła, gdy padło kluczowe słowo z ust króla - Damy radę nie po, to przemierzaliśmy taki szpak drogi, by teraz nadzwyczajnie się poddać. Proszę nam zaufać - Oznajmiła spokojnie, jak i pewnie. Chciała już wyruszyć i poczuć ten smak przygody nawet, jeśli będzie musiała (niestety) zaś dzielić się tym samym powietrzem, co chłopak, który w momencie jej zakończenia odezwał się. Spojrzała na niego, a zaraz wzrok przeniosła na króla. W sumie również ją nurtowało to, ale jakoś tak nie miała ochoty by zapytać.

 
.postleft {width:25em;} .postright {border-left-width:25em;}





♣ Mikaboshi: 44253006
Facebook

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.ptakikuby.pun.pl www.forumliterackie.pun.pl www.scene-forum.pun.pl www.fragoria.pun.pl www.assassincreed.pun.pl