Ogłoszenie

Pora roku
Rok na forum
Image and video hosting by TinyPic


http://www.fairy-tail.xaa.pl/ <- ZAPRASZAMY

#16 2013-06-09 21:17:00

 Alucard

http://i.imgur.com/cstNOBd.png

10954671
Zarejestrowany: 2013-05-18
Posty: 2
Punktów :   

Re: [Raven Tail] Zaginiony przyjaciel

Reeson oraz Kimimaro nie mogli sobie poradzić z grupą zbirów. Jedyne co szczęśliwie ich spotkało to to, że jeden z noży przerwał pułapkę młodego maga, co spowodowało jego upadek z dość sporej wysokości na piach. Dość spore poobijania znajdowały się na jego ciele, lecz nie nie zdawał sobie z tego sprawy, adrenalina działała jak środek przeciwbólowy. Bicz Kimimaro poleciał w stronę przeciwników, którzy znajdowali się na wale. Jednego lekko smukło zaklęcie maga Raven Tail i przeturlał się na sam dół, a tam skręcił sobie kark, zostało 9. Oni automatycznie rzucili się na niebroniących się chłopaków. Była to przewaga sporej siły, na dodatek żaden z nich nie miał planu, by się bronić. Trwało to parę chwil, zaciekła walka ostatecznie przegrana przez dwójkę magów.
To nie był jednoznaczny koniec. Złoczyńcy związali ich i przetransportowali do swojej siedziby. Magowie tylko przez smugi pamiętają drogę do owego miejsca, otrzeźwiło ich dopiero polanie zimną wodą, gdy już siedzieli w klatce. W samej bazie znajdowało się około 30 osób uzbrojonych jak nigdy.
Dla Reesona i Kimimaro była to chwila refleksji oraz planowania ucieczki. Na pewno jakoś stąd odejdą za niedługo. Klatka sama w sobie była zrobiona z mocnej i trwałej stali, jako podłogę służyła wytrzymała i gruba kwadratowa deska. Wymiary całego tego mini więzienia to 3 metry szerokości i 3 wysokości. Kształtem był to mniej więcej sześcian.
Nagle piękna kobieta podeszła pod klatkę otworzyła okienko, przez które mieścił się talerz z jedzeniem i położyła go przed oczyma magów. Znajdował się na nim mały bochenek chleba oraz dwa kubki wody.
Jeden z siedzących obok nich zbirów zaczął się odzywać do nowych więźniów w dość nie przyzwoity sposób.
- I co kuwa, podoba wam się nasza mała siedziba hahaha.
Najwidoczniej litera ”R” była dla niego obca.

Offline

 

#17 2013-06-09 21:42:50

Reeson

http://i.imgur.com/cstNOBd.png

Zarejestrowany: 2013-05-31
Posty: 35
Punktów :   

Re: [Raven Tail] Zaginiony przyjaciel

Jednak liczebność wygrała. Przynajmniej chociaż jeden z przeciwników został zabity, a Reeson uwolniony z pułapki. To jednak nic a nic nie zmieniało ich pozycji. Jak byli przegrani tak są. Walka trwała kilka minut, a dwoje magów zostało pobitych i porwanych. Na dodatek mag otrzymał liczne obrażenia z powodu upadku. Parę minut później chłopak poczuł lekkie orzeźwienie w postaci zimnej wody. Zauważył bardzo wiele uzbrojonych osób, i już wtedy wiedział, że emocje nie mogą wziąć góry. Tutaj trzeba się wykraść niepostrzeżenie. Absolutnie niewskazane były walki, ani jakiekolwiek spotkania ze strażnikami. To mogłoby potwornie pogorszyć ich sytuację. Magowie zostali uwięzieni w jakimś więzieniu przypominającym sześcian. Dokładnie starał się zanalizować z czego jest zbudowane te pomieszczenie. Spoglądał na każdy najmniejszy szczegół, ponieważ to mogłaby być ich droga ucieczki. Po chwili przychodzi ładnie ubrana kobieta trzymająca talerz a na nim nędzny bochenek chleba i dwie szklanki wody. Mag postanowił to wykorzystać, gdy dziewczyna otworzyła okienko cicho powiedział do niej miłym jakby uwodzącym głosem:
Czekaj - miał nadzieje, że panienka poczeka chwilę, i da czas na wykombinowanie planu.
Jakiś dziwny i tępy strażnik, który nie potrafił nawet wypowiedzieć litery "r" zaczął coś tam paplać, lecz to nie zwróciło uwagi maga. Wolał zająć się panienką, gdyż ona może być ich drogą ucieczki. Reeson złapał ją za głowę, po czym przejechał ręką po jej włosach, jednocześnie przybliżając jej głowę w stronę kraty. Dalej nie był pewny co ma zrobić, czekał także na reakcję towarzysza.

Offline

 

#18 2013-06-10 00:42:07

Kimimaro

http://oi43.tinypic.com/9ka5g7.jpg

Zarejestrowany: 2013-05-24
Posty: 191
Punktów :   

Re: [Raven Tail] Zaginiony przyjaciel

Kimimaro był zawiedziony nieudaną walką. Związali ich przewieźli do swojej bazy i zamknęli w klatce, jak jakieś zwierzęta. Pilnowało ich trzech zbirów przeklinających, pijących alkohol i głośno rozmawiających, głównie o tym że ich żony nie są wystarczająco ładne albo źle gotują.
W pewnym momencie do krat podeszła młoda, całkiem ładna kobieta. Wsunęła talerz z wodą i niewielkim bochenkiem zczerstwiałego już chleba, krótko mówiąc niezbyt apetyczny posiłek.
Nagle Resson kazał jej poczekać, próbował ją uwieść, albo... W sumie nie wiedział do końca co chciał zrobić, ale najwyraźniej próbował wyciągnąć ich z tego bagna. Kimimaro postanowił mu pomóc i odciągnąć uwagę strażników tak, aby mógł spokojnie z nią porozmawiać. Na całe szczęście dziewczyna podeszła od drugiej strony klatki, więc na razie nie zorientowali się, że coś nie gra, ale po jakimś czasie na pewno zauważą Reesona rozmawiającego z młodą kobietą. Kimimaro musiał wymyślić coś co odciągnie ich uwagę, ale co? Tego sam nie wiedział, w normalnej sytuacji na pewno wymyśliłby coś w sekundę, jednak teraz gdy działał pod silnym stresem nic nie wpadało mu do głowy. Wiedział że bez jego pomocy Ressonowi nie uda się nic zdziałać, ale nie mógł nic wymyślić. W końcu wpadł mu do głowy pomysł i to pomysł, który mógł zadziałać, a choć wiedział na czym polega i wiedział, że na pewno zadziała to nie wiedział jak się do niego zabrać. W końcu wymyślił, przeszedł na drugi koniec klatki, tak aby zbiry skupiając na nim uwagę nie patrzyli zbytnio na jego towarzysza pertraktującego z przybyszką. Kimimaro dobierał słowa, żeby nie palnął jakiejś głupoty i krzyknął jakby trochę do zbirów, a trochę do siebie.
- Hej, wiecie kto tam biega, bo odpocząć nie może jak nam coś tak ciągle miga - wskazał na las za zbirami
- Jak to kto tam biega? - Zapytał tępo jeden ze zbirów
- No normalnie - starał się brzmieć wiarygodnie - tam w lesie przed chwilą skradali się jacyś ludzie, a i chyba nieśli coś ze sobą
- Jak to? - powtórzył zbir
- O cholera - zaczął inny zbir oglądając się za siebie - tam chyba naprawdę coś jest - najwyraźniej siła sugestii zadziałała, a zbir widząc wiewiórkę wyobraził sobie złodzieja
- Lepiej pójdźmy to sprawdzić - powiedział jeden z nich
Wszyscy wstali i poszli do lasu szukając nieistniejących intruzów, a ciemnowłosy młodzieniec odetchnął z ulgą. Poszedł trochę bliżej Reesona, by posłuchać rozmowy, jednak wciąż patrząc na las, gdyby potrzebna była nowa historyjka. Kimimaro miał nadzieje, że rozmowa z przybyszką zaowocuje w przyszłości i że zjedzą coś lepszego od zczerstwiałego chleba.


http://24.media.tumblr.com/tumblr_m7ju2jie941qiq1olo1_500.gif

Offline

 

#19 2013-06-10 15:57:58

 Alucard

http://i.imgur.com/cstNOBd.png

10954671
Zarejestrowany: 2013-05-18
Posty: 2
Punktów :   

Re: [Raven Tail] Zaginiony przyjaciel

Z jeden strony Reeson spróbował zagadać młodą i piękna kobietę, z drugiej zaś Kimimaro rozmawiał z zbirami, którzy właśnie pobiegli za wiewiórką. Nie należeli do najmądrzejszych, lecz na straży pozostało dwudziestu, lecz oni przyglądali się na zmianę więźniom i swoim kamratom, którzy ganiają za niewiadomym. Kobieta lekko nachyliła się nad twarz Maga Reesona.
- Słuchaj w środku pieczywa znajduje się klucz, którym możecie bez problemu otworzyć tą klatkę, poczekajcie ja zajmę ich małym co nieco. Są to niewyżyte bestie, ale to na Waszą korzyść. Uciekajcie co sił w nogach, gdy nie będzie tu nikogo, długo to trwać nie będzie.
Reeson bez problemu przyjął słowa młodej kobiety, która po chwili palcem wołała każdego z nich na mały zaułek. Tylko jeden śpioch został na straży, lecz smacznie chrapał opierając się głową o swój bark. Magowie mieli wolną drogę ucieczki przed siebie. Ścieżka wyznaczała trasę zapewne do wioski, a tam muszą się kierować. Komu w drogę temu czas.
--------
Odpoczynek (względny)
Reeson - 2 K ME
Kimimaro - 1,5 K ME

Offline

 

#20 2013-06-10 19:28:31

Reeson

http://i.imgur.com/cstNOBd.png

Zarejestrowany: 2013-05-31
Posty: 35
Punktów :   

Re: [Raven Tail] Zaginiony przyjaciel

Po usłyszeniu tych słów, był zadowolony. Puścił jej głowę, po czym szybko chwycił bochenek chleba wyjmując mały klucz, jednakże kątem oka jeszcze spoglądał na dziewczynę, która poświęciła się dla dwójki nieznajomych. Ma cały czas twarze tych złych ludzi, kiedyś nadejdzie pora na zemstę. Po chwili magowie mogli usłyszeć tylko jęki i krzyki oraz chrapanie. Wiedział, że tą sytuację musiał wykorzystać. Szybko otworzył drzwi po czym wybiegł w stronę wyjścia. Ruszył niczym koń, nie zbijając szklanki. Na szczęście odpoczął trochę i odzyskał niewiele magicznej energii. Chłopak po wyjściu z bloku zauważył drogę. Wszystko byłoby lepsze od tego więc zarzucił: Ruszajmy po czym pomaszerował. Po drodze zastanawiał się co może go jeszcze spotkać. Więcej zbirów czy więcej goryli. Nadzieja podobno umiera ostatnia. Mag nie wiedział czego ma się spodziewać. Czy idzie w dobrym kierunki, kiedy znajdą faceta i porywaczy. To są pytania na które nie da się odpowiedzieć w tej chwili. Był jednak pewny, że kiedyś zemści się na tych bandziorach i pomści tą kobietę, lecz na tą chwile były ważniejsze sprawy do roboty. Reeson szedł i szedł nie widział końca.

Offline

 

#21 2013-06-10 21:15:31

Kimimaro

http://oi43.tinypic.com/9ka5g7.jpg

Zarejestrowany: 2013-05-24
Posty: 191
Punktów :   

Re: [Raven Tail] Zaginiony przyjaciel

Dziewczyna pomogła chłopakom, a Kimimaro był wolny. Najchętniej pozabijałby wszystkich tych zbirów, ale był zmęczony i stracił dużo magicznej energii, więc postanowił, że zrobi to kiedy indziej. Już widział, jak skamlą i błagają go o litość, kiedy ich kończyny są poodrywane, a z  otworów po nich sączy się krew, piękna czerwona krew. Dla chłopaka nie było nic piękniejszego od bólu innych ludzi, a najlepiej jeśli to on go zadawał.
Wybiegł z klatki i pobiegł za Reesonem, wybiegli daleko od "tego" miejsca i zaczęli iść normalnym krokiem. Ci ludzie nie byli zdrowi psychicznie, mieli nie równo pod sufitem, po prostu byli nienormalni. Nie żeby miał coś do nienormalnych ludzi, po prostu nie był przyzwyczajony do zamykania go w klatce trzy na trzy. To że lubił zabijać ludzi to jeszcze nie znaczy, że lubi jak ktoś grozi mu tym samym. Uciekli od zbirów, ale w tym lesie potencjalnych zagrożeń może być mnóstwo. Od wściekłych wiewiórek mutantów po po pięciometrowe niedźwiedzie z trzymetrowym i zębiskami, krótko mówiąc nie mieli się z czego cieszyć, bo przed nimi jeszcze długa droga.


http://24.media.tumblr.com/tumblr_m7ju2jie941qiq1olo1_500.gif

Offline

 

#22 2013-06-10 22:31:26

 Alucard

http://i.imgur.com/cstNOBd.png

10954671
Zarejestrowany: 2013-05-18
Posty: 2
Punktów :   

Re: [Raven Tail] Zaginiony przyjaciel

Droga przed nimi była już niedaleka. Niewielka odległość dzieliła ich od celu. Parę ładnych kilometrów przeszli podczas biegu, teraz bardziej wyczerpani powolnymi krokami dochodzą do owej wioski, która usytuowana  była pomiędzy lasami, a teren wokół niej tworzył okrąg.
Po parunastu minutach z tej gęściny wyszło dwóch magów, w końcu dotarli do misjodawcy, teraz pozostało odnaleźć dom pod wskazanym adresem. Także i jego znaleźli, zapukali. Otworzył Pan w średnim wieku, ubrany w marynarkę, jego rude włosy oraz broda podkreślał wizerunek owego faceta. Jednym machnięciem ręki zaprosił młodych chłopców do środka oraz kazał się rozgościć.
Przyzwoitym miejscem do spoczynku wydawały się fotele, które znajdowały się w salonie, na stole przygotowana była już herbata, ciepła, z której leciała jeszcze para. Służąca domu nalała do filiżanek owego napoju po czym facet ją odesłał do dalszych obowiązków.
- Nazywam się Alfred, tyle wam wystarczy moi drodzy. Mój przyjaciel zaginął w pobliskim lesie, zjawiając się tu widzę, że jesteście skłonni podjąć się misji? Jeżeli tak zacznijcie od północnej części i kierujcie się ruchem kulistym na wschód. Przebadajcie na jednym odcinku z 5 hektarów. Dalej się nie opłaca, ponieważ zapewne już, by nie żył zapuszczając się tam. Dodam, iż nazywa się on Alfons.
Alfred czekał na odpowiedzi Reesona oraz Kimimaro, od tego zależy życie jego przyjaciela.

Offline

 

#23 2013-06-14 01:38:02

Kimimaro

http://oi43.tinypic.com/9ka5g7.jpg

Zarejestrowany: 2013-05-24
Posty: 191
Punktów :   

Re: [Raven Tail] Zaginiony przyjaciel

Po dojściu do celu, Kimimaro zobaczył ładny domek, stanął na ganku i zapukał, chciał jak najszybciej dowiedzieć się wszystkiego i ukończyć misję. Drzwi otworzył mu starszy pan o imieniu Albert. Wydawał na miłego, ogólnie wyglądał jak miły poczciwy starzec, który rozdaje dzieciom cukierki i pomaga każdemu kto go o to poprosi. Dowiedział się, że człowiek którego mają znaleźć nazywa się Alfons, oraz położenie terenu który mają przeszukać. Nie było co zwlekać trzeba zabrać się za to i jak najszybciej to skończyć. Gdy usłyszał imię poszukiwanego parsknął śmiechem.
*Heh, nie dość że niedorajda która gubi się w lasku, to jeszcze takie imię*
Wychodząc stary zleceniodawca mruknął pod nosem coś w stylu
- Powodzenia - tonem który nie był zbyt optymistyczny
Kimimaro otworzył drzwi i wyszedł z chatki, nadal było pochmurnie i zapowiadało się na deszcz. Jeszcze jedno utrudnienie, ale to byli madzy Raven Tail, a nie jakieś tchórzliwe wróżki. Wyszli przed chatę starca i zaczęli iść we wskazanym przez niego kierunku. Nie można było powiedzieć, że nie byli zaniepokojeni, każdy o zdrowych zmysłach w takiej sytuacji byłby zaniepokojone. Szli przez las ścieżką do wyznaczonego miejsca. W lesie było cicho, było słuchać tylko chrzęst butów jego i jego towarzysza. Zbierało się na burze, a wszystkie zwierzęta najwyraźniej się pocisku.
Teren który mieli przeszukać nie był łatwy, w większości były to gęstwiny złożone z krzaków jeżyn, co oznaczało dużo ran ciętych. Inna cześć była stworzona z pułapek, drzew i dołów. No i jeszcze te wszystkie potwory... To nie będzie łatwe zadanie.
Czarne chmury wnosiły się ponad wierzchołki drzew, czarne tak jak myśli Kimiego, który wbrew pozorom, trochę bał się tego zadania, a właściwie to nie zadania tylko utrudnień takich jak zbiry w lesie, albo czterometrowe stwory


http://24.media.tumblr.com/tumblr_m7ju2jie941qiq1olo1_500.gif

Offline

 

#24 2013-06-18 16:58:14

 Alucard

http://i.imgur.com/cstNOBd.png

10954671
Zarejestrowany: 2013-05-18
Posty: 2
Punktów :   

Re: [Raven Tail] Zaginiony przyjaciel

Poszukiwania szły opornie szczególnie, że po drodze zgubił się Reeson i za nic w świecie nie dało się go odnaleźć, misję trzeba wykonać do końca, nawet samotnie. Każdy odcinek północ, wschód, południe, zachód miał zostać przebadany w okręgach około pięciu hektarów. Tereny były średnio zapełnione pułapkami, trzeba było uważać, lecz wszystko można było mieć pod kontrolą.
Kimimaro wszedł w pierwszy region czyli północny. Znajdowała się tam bogata flora, wiele drzew oraz zwierząt, nic nie wskazywało na obecność człowieka.
Wiatr zaczął wiać o wiele mocniej, niż dotychczas, możliwe jest, że taka pogoda zatrze jakiekolwiek ślady. W pewnym momencie można było zauważyć ślady od butów na podłożu, ale czy na pewno są tego całego alfonsa nie można było być pewnym, trzeba było przeprowadzić dokładne śledztwo. Prowadziły one na wschód, czyli na rejon gdzie znajduje się więcej pułapek. Trzeba będzie być bardziej ostrożnym.

Offline

 

#25 2013-06-19 20:17:37

Kimimaro

http://oi43.tinypic.com/9ka5g7.jpg

Zarejestrowany: 2013-05-24
Posty: 191
Punktów :   

Re: [Raven Tail] Zaginiony przyjaciel

Kimimaro wyruszył na poszukiwanie ów Alfonsa, ale niestety gdy rozdzielili się z Reesonem by podwoić prędkość poszukiwań jego towarzysz zaginął. Chłopak próbował go szukać, ale i to nie odniosło skutku, po krótkim namyśle stwierdził, że to nawet lepiej, więcej nagrody dla niego. Miał do przeszukania całe pięć hektarów, czyli dość spory obszar,  a to że jego pseudo przyjaciel zaginął nie ułatwiało mu zadania. No dobra, czas zabrać się do pracy. Las był pokryty pułapkami i choć nie było ich tak dużo jak wcześniej to dla Kimimaro i tak dużym wyzwaniem było unikanie ich wszystkich bowiem były one lepiej ukryte.
Po jakimś czasie zobaczył ślady stóp, ale nie był do końca pewien czy należą one do Alfonsa. Kimimaro wzmożył swą czujność i zaczął iść owymi śladami. Za bardzo skupił się na wypatrywaniu wroga i prawie wszedł w pułapkę, jednak odskoczył odruchowo i sidła na sarny zatrzasnęły się z trzaskiem w powietrzu.
Kimimaro szedł i szedł w nieznane tereny obserwując ślady i trzymając rękę blisko noża.


http://24.media.tumblr.com/tumblr_m7ju2jie941qiq1olo1_500.gif

Offline

 

#26 2013-06-19 21:07:09

 Alucard

http://i.imgur.com/cstNOBd.png

10954671
Zarejestrowany: 2013-05-18
Posty: 2
Punktów :   

Re: [Raven Tail] Zaginiony przyjaciel

Kimimaro idąc śladami zauważył, iż są coraz dokładniejsze, wszystko zbliżało się do punktu kulminacyjnego, wokół słychać było już ludzkie odgłosy. Dziwny śpiew oraz jęczenia. Najwyraźniej coś kogoś bolało, lecz czy można być tego pewnym w takim lesie jak ten. Alfons zapewne się tu znajduję, te odgłosy również mogą być jego więc trzeba się pośpieszyć.
Po dłuższej chwili można było zauważyć zamazaną sylwetkę w oddali, która leży pod drzewem. Po przyśpieszeniu kroku po chwili można było ujrzeć mężczyznę z butelką wina, który zalany w trupa ma omamy i wykrzykuje różne rzeczy pod nosem.
- Jam Alfons, wielki pan mórz i oceanów.
Po jego słowach można być pewnym jego tożsamości, zapewne w takim stanie nie będzie mógł dojść sam do domu, więc trzeba będzie go przenieść do chaty jego przyjaciela. O tym jak mężczyzna zostanie przetransportowany do przyjaciela zadecyduje młody mag. Na pierwszy rzut oka zapijaczony Alfons ważył około 60 kilo, a jego wzrost był dość średni około 173 centymetrów, co nie powinno sprawiać problemów podczas przenosin.

Offline

 

#27 2013-06-19 21:29:22

Kimimaro

http://oi43.tinypic.com/9ka5g7.jpg

Zarejestrowany: 2013-05-24
Posty: 191
Punktów :   

Re: [Raven Tail] Zaginiony przyjaciel

Ślady na ścieżce były coraz dokładniejsze, a Kimimaro słyszał w oddali różne dość dziwne odgłosy. Po chwili marszu zobaczył postać leżącą pod drzewem, w dodatku postać mamrotała coś od rzeczy, najwidoczniej mając omamy. Kimimaro z całego tego steku bzdur zrozumiał tylko "Jam jest Alfons", a to wystarczyło mu do zidentyfikowania spitej osoby. Nie zbyt lubił zapach żuli, z resztą kto lubi, ale trudno musiał jakoś zataszczyć go z powrotem do domu Alfrerda, bo tego wymagała misja. Przemógł więc obrzydzenie i podszedł do pijaka
- Witaj - zaczął chłodnym pozbawionym emocji głosem - muszę Cię doprowadzić do domu niejakiego Alfreda
- Yy.. Yhy - wymamrotał Alfons - to mój przy... przyjaciel - powiedział bekając głośno - miło że się o mnie troszczy, a... ale ja chcę tu zostać, boo...
- Nie bardzo mnie to obchodzi - przerwał mu Kimimaro, ogłuszając pijaka główką noża, nie chciało mu się przekonywać faceta do pójścia z nim, z resztą i tak pewnie nie byłby w stanie iść.
Nie powinno być problemu z zataszczeniem pijaka do domu, gdyż był on dość drobnej postury, a poza tym był bardzo wychudzony. Złapał go za ręce tak, by jego nogi jechały sobie spokojnie po piasku i zaczął iść, uważają jednak na wszystkie pułapki i omijając je. Pogoda była okropna, on taszczył jakiegoś żula, któremu zachciało się wyjść z domu i już nigdy nie wrócić, a w dodatku nie odciął dzisiaj nikomu żadnej kończyny, a jak sobie powtarzał "Dzień bez bólu, dniem straconym" . Nie była to więc wymarzona misja, ale pieniądze nie leżały na ulicy więc musiał ją dokończyć. Po dziesięciu minutach nieustającego omijania pułapek i słuchania jak żul majaczy przez sen rzeczy w stylu " nie to mój kwiatek, oddawaj", albo "Ooo, tam lata słoń, dlaczego on tak lata?" wreszcie dotarł do domku. Zapukał drzwi i czekał aż kto je otworzy i wreszcie zabierze tego menela.

Ostatnio edytowany przez Kimimaro (2013-06-19 21:47:52)


http://24.media.tumblr.com/tumblr_m7ju2jie941qiq1olo1_500.gif

Offline

 

#28 2013-06-19 21:57:34

 Alucard

http://i.imgur.com/cstNOBd.png

10954671
Zarejestrowany: 2013-05-18
Posty: 2
Punktów :   

Re: [Raven Tail] Zaginiony przyjaciel

Alfred otworzył drzwi po czym zobaczył swojego przyjaciela w okropnym stanie, całego poobdzieranego. Nie było to dziwne, ponieważ Kimimaro ciągnął go przez całą drogę.
- Chłopcze nie ładnie tak targać mojego przyjaciela, niestety będę musiał ci trochę ukrócić wypłaty.
Informacja nie była zbyt dobra, lecz z jasnej i wyraźnej przyczyny taki obrót sprawy miał miejsce. Po chwili Alfons przebudził się z okropnym bólem głowy, a jego przyjaciel poszedł po wynagrodzenie dla młodego chłopaka. Powoli wstał i wszedł do środka pod nosem mamrocząc ”dziękuję”.
Cała sprawa została zakończona pozytywnie, lecz Reeson gdzieś się zagubił, ale na pewno w najbliższym czasie się odnajdzie, być może przerosło go to zadanie i już czeka w karczmie Raven Tail.
Alfred po raz ostatni podszedł do młodego maga wręczając mu w mieszku 7'000 klejnotów.
- Dziękuje młody człowieku i żegnam obyśmy się więcej nie spotkali w podobnych okolicznościach.
Mężczyzna zamknął drzwi, a Kimimaro powoli zmierzał w stronę karczmy.

Nagroda:
7,000 klejnotów
6 PA
Za 35 minut możesz pisać już fabularnie, obecnie wracasz z lokacji misji.

Offline

 
.postleft {width:25em;} .postright {border-left-width:25em;}





♣ Mikaboshi: 44253006
Facebook

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.rasengann.pun.pl www.narutoarenagier.pun.pl www.gfpbf.pun.pl www.arena-naruto.pun.pl www.pkair.pun.pl