Ogłoszenie

Pora roku
Rok na forum
Image and video hosting by TinyPic


http://www.fairy-tail.xaa.pl/ <- ZAPRASZAMY

#16 2013-06-03 14:53:27

Misaki

Gość

Re: [Fairy Tail] Magiczny Pojazd

Miyuki.
Dziewczyna kucając za ławką, dostrzegła jak Melchor rzuca jej butelkę eh. no tak tego ohydztwa. Złapała je w obydwie ręce i spoglądała na napis, zrobiła kapryśną minę - Nie potrafisz bez tego wytrzymać co ! - Krzyknęła w jego stronę, stanęła niedaleko mężczyzny w cylindrze a chłopakiem i
Leo. Melchor był nieco dalej, jednak jej bardziej zależało na bliższym kontakcie z jej duchem. Spoglądała na niego odważnie i dumnie -Dobrze Leo, tak trzymaj - Pomyślała zaciskając w dłoni butelkę whiskey. Gdy spojrzała na Mephisto była pełna złości, burak, gnojek, glucior, wieśniak, ziemniak >__< jak on mógł ją tak oszukać, nie chciałą w to wierzyć jednak musiał ponieść również za to konsekwencje, mimo że nie posiadała jeszcze żadnych dobrych umiejętności zaatakuje go, nie interesowało ją to czy jest silniejszy czy też nie, ale nie pozowali kpić z niej i innych. Gdy miała się poruszyć kantem oka dostrzegła, że Leo upadł na ziemię - Leo - Krzyknęła przybliżając te cholerne whiskey do klatki piersiowej, nie wiedziała co ma zrobić. Leo potrzebuje pomocy a Mephisto upadł na ziemie, widocznie to ta sama choroba co wcześniej. - Co robić, co robić. To doskonała okazja, psia licho nie zostawię Leo - Pomyślała po czym wykorzystując sytuację gdzie obydwaj Panowie zła byli zajęci czymś innym ona pobiegła w ich stronę, gdy się zatrzymała rękę z whiskey oddaliła lekko do tyłu po czym przechyliła się w przód rzucając w nią w głowę Hirehoshi.
Jej celność była na tyle ogarnięta, że dała by normalnie radę , po za tym była wystarczająco blisko.. Chłopak był tak zajęty biednym Leo, że na bank nie dostrzeże nadlatującej szklanej butelki. Była ona w połowie pełna co sprawiało, że cięższa butelka zadałaby mocniejsze obrażenia. - Uda mi się, Mephisto jest zajęty sobą, Dorze Ci tak purchawo. - Pomyślała zatrzymując się w biegu - Leo to twoja szansa - Następne pozytywne słowa przeszły przez jej głowę. Miyuki po tym całym jej zamieszaniu zatrzymała się... obserwując co z tego wyniknie. Gdy mephito się ogarnął , westchnęła ciężko. Zaciskając pięść.. - Powiesz nam po co to wszystko ! - Warknęła w jego stronę, jednak widząc przechodzące dziecko drgnęła -Do jasnej ciasnej, co ono tu robi. Pewnie się zgubiło, gdy wszyscy wbiegali. - Pomyślała nerwowo - Poważnie, jesteś do tego zdolny by skrzywdzić ta małą dziewczyną - Mówiła podchodząc bliżej, wyjęła klucz podnosząc go delikatnie do góry, mimo tego bardzo mocno go trzymała - Więc taki z ciebie zła istota, do trzech ? Ale wiesz co - Przerwała spoglądając na Melchora, który już wiedział co ma robić i tak i tak. - Więc Mephisto, proszę spal ją jak tak bardzo tego chcesz - Grała na czasie, chciała jak najbliżej podejść do mężczyzny i dziewczynki. A w głowię były setki pomysłów. Jednak wpadła na pomysł dość szalony a za razem może lekko głupi. Jednak co tam , warto spróbować.
-Leo, weź go kopnij tu - Krzyknęła szybko wskazując na płomienny bat... A sama była gotowa dla wazie czego wskoczyć tam i uratować dziecko ryzykując własnym życiem.. nie wiedziała jak ten plan wyjdzie a przecież nie będzie dmuchać na zimno. Nie interesowało ją teraz nic innego, jak bezpieczeństwo dziecka. W końcu Melchor wyciskał z siebie siódme poty.

Leo.
Gdy gwiezdny duch upadł na ziemię zdziwił się bardzo, czemu jego atak został tak dziwnie odrzucony, nie spotkał się jeszcze z takim doświadczeniem, jednak musiał szybko dowiedzieć się jaką mocą dysponuje jego przeciwnik. Bez tego ani rusz, analizując jego poprzednie ruchy mało można się dowiedzieć, to bardzo źle. Jednak jego przeciwnik, również nie dawał mu szans. Leżąc próbował podnieść się , jednak obrona przed ciosami chłopaka również nie była łatwa, jednak wiedział, że mógł liczyć na Misaki i jej .. no dziwne pomysły. Jak jej czasem coś przyjcie do głowy to chroń nas Panie. Gdyby butelka trafiła by w Hire albo chodź trochę skupiła na nim uwagę , Leo podparłby się lewą dłonią wyginając trochę ciało, prawą nogą kopał by przeciwnika w podbródek wybijając go lekko w powietrze, potem dwa silne uderzenie pięścią , które tylko miały go dalej utrzymać. Następnie skończył by efektownie wykonując kopnięcie z półobrotu w brzuch a tuż przy ziemi zadałby silne kopnięcie , które przygniotłoby przeciwnika całkowicie do powierzchni ziemi.
Następnie oddaliłby się na odpowiednią odległość, jego ciosy były silne i zwykłe. Nie chciał na razie korzystać z mocy Regolusa. Jeśli tak dalej miałoby być to szkoda tylko mocy, musi rozgryźć co on tak naprawdę kombinuje. Stanął by pewnie , lekko uginając nogi by móc odskoczyć w najlepszym to dla niego momencie, teraz musiał tez pamiętać o bezpieczeństwie Misaki. Gdyby coś poszło nie tak, Leo znał inne sztuczki w końcu jest duchem i to cholernie dobrym duchem. A obronę przed silnymi ciosami dałyby mu do myślenia. Bez żadnych chyba sprzeciwów, duch stał , przetarł tylko rękawkiem czoło, zgiął lekko prawą dłoń wskazując na niebo.. co on szykował kto wie, jednak widząc to całe zamieszanie również nie wiedział co ma myśleć. W czasie tej małej przerwy, ukazało się przed nimi dziecko. Leo od razu dostał nerwicy widząc co tu się wyrabia.
Spojrzał na Misaki.. nie wiedział co ona teraz myśli, jednak widać było że ona zaś ma jakis plan.
Czemu nie mogą się komunikować telepatycznie było by łatwiej, jednak ona obserwowała ich walkę. Może coś znalazła, a może nie. Ogień, który otaczał dziewczynę sprawiał, że duch się tylko bardziej denerwował. Czekał tylko na odpowiedni moment, jednak słowa jego Pani były dziwne, sam nie chciał uwierzyć w to co mówi ona, na dodatek ten klucz. Ona naprawdę chce go wycofać,
nie to nie byłoby w jej stylu. Musi coś mieć, nie poddawała się więc czemu teraz to miałaby zrobić,
gdy spojrzał na Melchora widział, że facet się nie przejmuje i idzie dalej, uśmiechnął się pod nosem.. chwilę potem usłyszał to, usłyszał słowa Miyuki.. Kopnąć go tam.. a więc miała plan, Leo szybko zareagował i szybko wyskoczył w powietrze tak by z potężnego kopnięcia w głowę odrzucić Hire w stronę ataku Mephisto. W końcu swojego raczej nie zabije, a to jedyne wyjście by przerwał swój atak i wyciągnięciu stamtąd małej niewiasty. Wszystkie nie udane próby Leo kończyły by się nowymi próbami, do skutku .. nie walił by na oślep tylko dokładnie, nie ważne ile by dostał w twarz jest duchem walecznym i liderem zodiaków nie mógł nikomu przynieść wstydu a na pewno nie Misaki i Melchorowi , którym dzisiaj towarzyszył.

(Gomenasai, ale ja naprawdę nie mam weny T.T Bóg mnie opuścił )

 

#17 2013-06-03 16:17:04

 Hirehoshi

http://i.imgur.com/cstNOBd.png

5295677
Zarejestrowany: 2013-05-19
Posty: 73
Punktów :   
Imię i Nazwisko: Hirehoshi Youshiro
Wiek: 22
Partner/ka: Hetero
Magia główna: Wektorów
Zręczność / Witalność: 25/20
Koncentracja / Szybkość: 25/20
Magiczna energia: 11,500

Re: [Fairy Tail] Magiczny Pojazd

Hirehoshi przerwał zasypywać chłopaka w garniturze zwanego Leo swoimi ciosami w momenci kiedy Mistrz Raven Tail pochwycił małe dziecko jako zakładnika. Nie podobało mu się to co zrobił. Jak do tej pory nie było potrzeby zrobienia czegoś takiego zwłaszcza, że szala zwycięstwa jak dotąd pyła na naszą korzyść. Oczywiście jeśli Leo starał się napierać na Hirego w tym momencie ten nie był obojętny i wdał się w nim dalszą walkę wymieniając z nim ciosy. Nagle usłyszał i zauważył biegnącą w jego stronę dziewczynę, która wcześniej się chowała za ławką ( bo przecież stałem i walczyłem z Leo na wprost tej ławki więc raczej nie trudno zauważyć coś takiego ). Dziewczyna wzięła zamach po czym rzuciła w jego stronę butelką. Jeśli Hirehoshi byłby związany wciąż walką z Leo to byłaby możlwość, że to on dostałby tą butelką. Jeśli nie to raczej nie stanowiłoby problemu uniknięcie jej odchyleniem głowy zwłaszcza, że się spodziewałem ataku. No cóż jeśli dostałem to trudno. Po tym jak dziewczyna rzuciła tą butelkę Hirehoshi spojrzał na nią wyraźnie rozłoszczony.
- Ty suko ! Pożałujesz tego. - Białowłosy chłopak chciał ruszyć w jej stronę ale drogę znów ma zastąpił ten przebieraniec próbując go zaatakować. Hirehoshi starał się unikać i parować uderzenia Leo jednocześnie oddając pięknym za nadobne. Starał się oszczędzać Magiczną energię na swoją ,, sztuczkę" lecz jeśli byłaby konieczność bez wachania używa znów Odbicia jednocześnie przechodząc do kontrataku. Hirehoshi stara się zaatakować bardziej teraz Misaki niż samego Leo lecz jeśli ten mu nie daje to nie ma wyboru i walczy wciąż z nim.

( Misaki trochę za dużo rzeczy na raz jak na jednego posta więc raczej akcja z kopnięciem nie byłaby możliwa w tej chwili zwłaszcza jeśli pokrzyżuje ci te plany dlatego zostawię to do oceny jakiemuś tam MG xD Ale nawet jeśli uzna, to o to co robię )

Hirehoshi był w sumie zdumiony postawą magów z Fairy Tail. Myślałem, że ci z tej ,, dobrej gildii" raczej się poddadzą będąc w takiej sytuacji. Jednak ci bardziej w tej chwili zachowywali się jak ci źli. Hirehoshi starał się obserwować ruchy zarówno Misaki jak i Leo więc gdyby coś kombinowali białowłosy chłopak stara się to przechwycić. Słysząc słowa dziewczyny, Hire skoncentrował się na Leo, który biegł w jego stronę. Samo kopnięcie nie powinno być trudne do uniknięcia więc chłopak stara się go uniknąć i w odpowednim momencie wyprowadzić uderzenie w twarz dziwaka w garniturze. Jeśli mu się to nie uda to stara się je odbić za pomocą magii. Gdyby i to się nie udało no to i tak wątpie żeby to kopnięcie posłało mnie tak daleko, że wylądowałbym obok Mistrza.


Przypominam jedynie, że zaklęcie Odbicia działa jedynie na magię. Leo jest magicznym stworzeniem więc nawet jeśli atakuje mnie z pięści to i tak powinno działać.

ME: 5.500 chyba że było konieczne użycie drugi raz zaklęcia to wtedy 1.000

Wybaczcie, że tak chaotycznie ale na post Misaki jest poprostu dużo możliwości przeciwdziałania.

Offline

 

#18 2013-06-03 16:32:27

 Mikaboshi

http://i.imgur.com/cstNOBd.png

Zarejestrowany: 2012-11-20
Posty: 2270
Punktów :   12 

Re: [Fairy Tail] Magiczny Pojazd

Mikaboshi z szyderczym uśmiechem patrzy na postawę dwójki magów z Fairy Tail. Jakby nie patrzeć Melchor i to bardzo zadziwił Mephista...
No proszę chłopcze! Z twoją postawą widziałbym cię w mojej gildii a nie w jakichś wróżkach!!! Nie chcesz się przyłączyć?!
Mephisto nadal patrzył na walkę Sheryl oraz Hirehoshiego. Cóż, Leo nie był łątwym przeciwnikiem jednak widać, że Hire daje radę! W tym momencie wyszła Misaki, rzucając Whiskey. Mistrz szybko wytworzył kolejny bat, który przechwycił butelkę i zbliżył do siebie.
Pfff... Znowu jakieś tanie szczyny... Zero gustu! Lub pieniędzy...
Wtedy stało się coś najmniej oczekiwanego! Misaki chyba chciałą odesłać Leo! Nie... Coś ona planuje!
Kiedy dziewczyna zaczęła podchodzić, Mephisto zrozumiał, że oboje blefują o śmierci dziewczynki. Jednak ona go nie interesowała!. Mistrz gildii wystrzelił z batów, o wiele mniejsze baty, manipulacja ogniem jest bardzo wygodna! O tak... Małe liny ognia oplotły całe, praktycznie ciało Misaki, ogień o dziwo nie parzył, ani nie zniszczył ciuchów. Poparzyło tylko w miejscu gdzie miała klucz aby go upuściła. Szybko go podniósł i włożył do kieszeni. Dziewczynka uciekła, jednak ona go nie obchodziła.
Walka skończona! Sheryl, Hire wracamy do gildii!!! RUCHY! DO MNIE!
A to ode mnie pamiątka za twoją waleczność magu Fairy Tail!!
Mephisto wystrzelił ogromny płomienny pocisk, manipulując ogniem tak aby uderzył z góry.
*Raczej przeżyje... Jednak zaraz pobiegnie do gildii, musimy sie zbierać.[/i]

Święty mag stworzył duży płomienny dywan aby wszyscy się pomieścili, po czym ruszył całą szybkością w stronę RT.

z/t

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ok, fabularnie Misaki, została porwana, Melchor mocno ranny a my lecimy do gildii. Mel jak co leć powiadomić mojego braciszka Narazie to początek jak co , Misa rozpoczynamy na nowo w mojej siedzibie. Hmmm... A no najważniejsze!!! Za piękne posty oraz niezły plan każdy otrzymuje po 25 PA a pamiętajcie, że to początek Czy o czymś zapomniałem? Hmmm aaa Whiskey Melchora zostawiłem na podłodze xD


Theme | Battle Theme | End Theme
http://24.media.tumblr.com/tumblr_mchwcculQ91rbp4juo1_500.gif

http://endlessfacts.com/upload/img/gVv9D14397106132.gif
Tylko czas uczy nas czegokolwiek. Jedynie z perspektywy czasu można zrozumieć, co jest słuszne, kto jest człowiekiem, a kto potworem, jak rozpoznać zło i jak je pokonać. (…) Ja jestem ideą. Począwszy od podstaw, skończywszy na rzeczach najważniejszych, takich jak cel, wizja, która nam przyświeca. Celem jest nowy świat. Porządek, który nastanie po nadejściu Proroctwa. Świat, w którym każdemu dane będzie według zasług, nie pochodzenia lub układów. Świat, w którym silniejszy pomaga słabszemu, a zbrodnię spotyka zasłużona kara. Świat jasnych zasad i ideałów! To znaczy właśnie słowo Wybawiciel!

http://i60.tinypic.com/6e2ng6.jpg


Offline

 

#19 2013-06-03 16:55:19

Melchor

http://i.imgur.com/cstNOBd.png

Zarejestrowany: 2013-05-20
Posty: 419
Punktów :   
Imię i Nazwisko: Melchor Namikaze
Wiek: Prawdopodobnie 26 latek
Partner/ka: <3
Magia główna: Ognisty Zabójca Bogów p. II
Umiejętności bojowe: Silna wola, Drugie źródło
Umiejętności fabularne: Wyczuwanie energii
Zręczność / Witalność: 67/26
Koncentracja / Szybkość: 41/21
Magiczna energia: 30.500 + 12.500

Re: [Fairy Tail] Magiczny Pojazd

Melchor został odepchnięty, cóż się dziwić. Siła rywalki była wielka, naglę jednak sytuacja rozegrała się zbyt szybko, dla niego za szybko. Był lakoniczny, co oznacza, że podchodził z sennością do wszystkiego. Szeroko rozwartymi oczyma spoglądał na swoją whiskey, lekko się krzywiąc. Minęła mu faza zabójcy, przez co mógł wrócić do tego czego lubił. Czyli picia. Właściwie, dlaczego wcześniej tego nie mógł? Zabójcy nie piją podczas misji. Olał jednakże słowa pana w dziwnym cylinderku. Spojrzał jak jego rywalka odbiega, krzyknął coś wyciągając dłoń w stronę Mikaboshiego.
-Ty...!
Krzyknął jedynie gdy naglę zauważył płonącą kulę, lecąca w jego kierunku. Zasłonił się dłońmi, kompletnie nie wiedząc jak się osłonic. Magia jednak poleciała ku górze, jak zauważył Melchor. Gwałtownie odskoczył, jednak kula dogoniła go. Był skierowane ciałem ku ziemi, zatem ogień nie dorwał go całego. Gdy kula zniknęła, chłopak nadal leżał na ziemi. Koszulkę i spodnie miał spalone. Właściwie, jego rzeczy nadal się paliły. Starał się przeturlać, naglę poczuł ból który odczuł jak ukłucie osy. Podniósł się z ziemi. Jak on teraz wyglądał? Miał spalone plecy, całe poparzone. Skóra była czarna, wręcz zwęglona. Aczkolwiek nadal żył. Włosy udało mu się uratować, jednak po części również były spalone. Nie były oczywiście równo spalone. Nogi, które gwałtownie skulił, zostały uratowane. Tylko całe plecy wraz z... zadkiem były całkowicie spalone, prawie, że zwęglone. Jego skóra w tamtych miejscach przyjęła kolor czarny. Całe plecy miał od krwi i właściwie powinien krwawic, aczkolwiek nie krwawił, gdyż ogień przysmażył ranę. Jego plecy były całe czerwone w aktualnym momencie, a była to krew. Popatrzył chwilę, zabrali ją. Zabrali jego towarzyszkę. A on nie mógł nic zrobić. W dodatku przybrał formę zabójcy na nic.. Był bezradny i żenujący. To nie jego poziom... To nie ... Zemdlał, waląc się na brzuch.
Obudził się sporo czasu później, nadal go piekło jak diabli. Wstał jednak, więc co począć. Musi iść do gildii... Jednak był bezradny, wstał zatem, ledwo się poruszając. Po drodze doszedł do whiskey. Nie miał na nią ochotę. Mocno ją ściskając, powoli uderzył o ziemię, z całej siły jaka mu została, flaszka została rozbita. Koniec, to... koniec. Warknął i ruszył, co rusz słabnąc i robiąc przerwy. Dojdzie...

z/t

Offline

 

#20 2013-06-03 17:05:51

 Hirehoshi

http://i.imgur.com/cstNOBd.png

5295677
Zarejestrowany: 2013-05-19
Posty: 73
Punktów :   
Imię i Nazwisko: Hirehoshi Youshiro
Wiek: 22
Partner/ka: Hetero
Magia główna: Wektorów
Zręczność / Witalność: 25/20
Koncentracja / Szybkość: 25/20
Magiczna energia: 11,500

Re: [Fairy Tail] Magiczny Pojazd

Cała sytuacja, która się wydarzyła była bardzo szybka. Hirehoshiemu nie spodobało się, że mistrz gildii wtrącił się drugi raz w jego walkę jednak był pewien, że na tym poziomie na jakim jest teraz nie miał szans aby się mu przeciwstawić. Sama ta myśl zdenerwowała go jeszcze bardziej. Chłopak prychnął wyraźnie niezadowolony po czym udał się za mistrzem zostawiając maga Fairy Tail na ziemi

z/t

Offline

 
.postleft {width:25em;} .postright {border-left-width:25em;}





♣ Mikaboshi: 44253006
Facebook

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.sga.pun.pl www.sound4u.pun.pl www.poczatkidziejowkolonii.pun.pl www.tinq3.pun.pl www.earth2140.pun.pl