Ogłoszenie

Pora roku
Rok na forum
Image and video hosting by TinyPic


http://www.fairy-tail.xaa.pl/ <- ZAPRASZAMY

#31 2016-02-15 15:20:31

Misaki

Gość

Re: Eleganckie Przyjęcie

Post Mistrzyni Gry
Rozdział II: Zielarka



Stano wilków, a raczej potworów które tylko przypominały te zwierzęta najeżyły się dość mocno. Jeden z nich wyszedł z szeregu. Jego sierść była biała, z wyraźną blizną na pysku. Był najsilniejszym oraz najbystrzejszym zwierzęciem z tego stada, to dlatego każdy inny się go słuchał. Z początku chodził tam i z powrotem, jakby był niecierpliwy. Gdy inne wilki już chciały zaatakować, lider powstrzymał ich mocnym warknięciem, które oznaczać miało ''jeszcze nie teraz'' . Zatrzymał się przed Hidekim, chciał go sprowokować. Młody mag mógł poczuć z jego pyska stęchliznę rozkładającego się już mięsa, dalej podszedł do kobiet. Trzy razy zatoczył koło, by następnie wrócić do stada, gdy jego ślepia skupiły się na swoich ''ofiarach'' zawył głośno unosząc pysk ku niebu. Jego wycie było głośne, mocne i chropowate. W momencie gdy przestał, w oddali dochodziły kolejne wycia. Zanim kto się zorientował, cała czwórka była otoczona z każdej strony wilkami. Wydawać się mogło, że Wilk śmiał się im prosto w twarz. Zielarka widząc stado potworów przeraziła się cholernie, zakryła twarz rękoma . - Nie mogę - Powtarzała jak opętana - jeszcze jej nie kontroluje - rzekła ponownie. Lecz z nią również było coś nie tak, na dodatek szelest krzaków był coraz głośniejszy. Aura zielarki przybrała ciemną i chłodną energię. Świadczyło to o jednym, była magiem. Nie byle jakim, lecz magiem demonów! Ta właśnie mroczna jej strona pod wpływem strachu, zaczęła przejmować kontrolę nad jej ciałem. Wilki widząc pokaz zaczęły się niepokoić - nagle sygnał. Trzy wilki ruszyły na Hidekiego, który znajdował się najbliżej, ich szybkość nie pozwalała na stworzenie jakiegokolwiek zaklęcia. Jeden naskoczył z góry, dwa inne z boku.. cztery następny zajęły się Melody. Młoda dziewczyna mimo wydobytego pękniętego miecza, nie mogła działać wiele gdyż cztery wilki nie tylko przerastały je wzrostem, wagą lecz także siłą. Na Laylę i zielarkę popędziły następne 6. Każdy miał czas na reakcję, lecz czy ta reakcja coś pomoże? Na dodatek stan zielarki nie był najlepszy, coraz mocniej zaczęła tracić nad sobą kontrolę, co powoduje następnego przeciwnika dla magów Fairy Tail! Można byłoby się wydawać, że to już koniec wszystkich! Lecz nagle z krzaków wybiegła drobna dziewczyna o długich błękitnych włosach. - Inori! - Krzyknęła przeraźliwie patrząc na to wszystko, wykonała szybko ruch dłonią. Dwa wilki padły na ziemię, wyglądało to tak, jakby grawitacja przyciągała ich ciało. Kobieta wykorzystując chwilę nieuwagi, chwyciła kobietę za nadgarstek i uciekła z pola walki pozostawiając resztę na pastwę losu. Gdy się obróciła, zaklęcie grawitacji przestało działać. Dwa wilki podniosły się i otrzęsły. Walka własnie się zaczęła.

//Sorrki nie wiedziałam, co teraz odpisać .-. //

 

#32 2016-02-17 15:04:52

Hideki

http://i.imgur.com/cstNOBd.png

21665984
Zarejestrowany: 2013-05-18
Posty: 441
Punktów :   
Imię i Nazwisko: Hideki Yagura
Wiek: 18
Magia główna: Magia Ziemi
Umiejętności fabularne: Transformacja

Re: Eleganckie Przyjęcie

No to ładnie. Zjawiły się posiłki. Teraz nas okrążono. Sytuacja robiła się coraz bardziej niebezpiecznie. No, ale do jasnej cholery. Jesteśmy magami, a na przeciwko nas stają zwierzęta. Nie ma opcji, abym przegrał tą walkę. Sprawy nie ułatwiały mi jednak Melody i Layla. Jak mam walczyć w spokoju, kiedy te dwie  nie chcą zrobić nic co zabezpieczyłoby ich życia. Echh, westchnąłem tylko. Skoro tak, to nie dajcie się zabić.
Po długiej chwili wyczekiwania zarówno z mojej strony jaki i ze strony wilków akcja się zaczęła. Trójka zwierząt rzuciła się na mnie. Były one bardzo szybkie. Nie zdążył bym wykonać żadnego zaklęcia, więc należało wymyślić natychmiast inny plan. W sumie, wiele mechanizmów w głowie nie działało w takiej chwili. Wszystko wykonywałem automatycznie. Dwa wilki po bokach i jeden z góry. Tak, jest jeden sposób, aby uniknąć tego ataku. Gdy drapieżniki zaatakowały w tym samym czasie, w ostatniej chwili uskoczył w tył, co powinno spowodować zderzenie się trójki napastników. To dało mi okazję do natychmiastowej kontry. Wykonałem ruch palcami by następnie z ziemi przed szczepionymi wilkami wyrósł kamienny kolec i zadał jednoczesny cios, całej trójce.
Nie można było czekać ani chwili. Od razu ruszyłem ku wilkom, które zaatakowały Laylę i zielarkę. Wierzyłem w umiejętności Melody, więc czwórkę wilków na razie pozostawiłem bez nadzoru. Do prawej dłoni dobyłem jedną z magicznych lasek, która miała mi teraz służyć za broń. Obiegając wszystkich po łuku ruszyłem na pomoc. Wtedy moim oczom ukazało się zachowanie zielarki. Też była magiem? Niee, nie do końca. Być może posiadała moc magiczną, lecz nie potrafiła nad nią panować. Jeżeli jeszcze ona zamieni się w demony, to dopiero będziemy w tarapatach. Gdy dobiegałem już do szóstki wilków momentalnie atmosfera zgęstniała, a dwójka wilków została wbita w ziemię. Magia grawitacji? Ale kto? Na zadane przeze mnie pytanie niemal od razu odpowiedziała kolejna nieznajoma postać. Tym razem dziewczyny o błękitnych włosach. Teraz naprawdę zostałem wytrącony z równowagi. Co to za miejsce. Nim zdołałem cokolwiek zrobić, porwała ona Inori w głąb lasu. Być może i dobrze. Teraz w końcu nie musimy się ograniczać. Natychmiast dobiegłem do dwójki wilków, które wciąż wyglądały jeszcze na oszołomione po czym zdzieliłem każdego przez łeb swoją laską. Ciekawe jak rozwinie się sytuacja.

ME: 15 500

Offline

 

#33 2016-02-17 15:41:09

Layla

http://i.imgur.com/cstNOBd.png

Zarejestrowany: 2013-09-21
Posty: 38
Punktów :   

Re: Eleganckie Przyjęcie

Ciarki przeszły prze kruche ciało młodej dziewczyny, patrząc na te zimne i bezlitosne ślepia wilków. Chcąc nie chcąc samozachowanie kazało jej cofnąć się jeszcze o ten jeden mały kroczek, wilki wyczuwały jej strach? Tak, i to nazbyt widocznie. Na dodatek ciągle przybywało ich więcej, nie miała zamiaru patrzeć jak radzą sobie inni, czuła, że jeśli wykona jeszcze jeden ruch zostanie zmiażdżona w ich ostrych kłach! Poczuła jednak dziwnie znajomą aurę, nawet bardzo. Jej serce momentalnie przestało bić, byłą to identyczna aura jak u Aphrodite, aura zła, ciemności i bólu. No tak... W wieży na pustyni doszło do walki między nią a demonicą Miltartz, władczynią ciemności. I wtedy była pewna, że to jest koniec jej istnienia, jednak jakoś wyszła z tego. Nie bez szwanku, została pokonana i gdyny nie silna wola Ahri na pewno już by tutaj nie stała. Blady uśmiech zagościł na jej twarzy, drżenie ciała ustało. Oczy wcześniej niepewne teraz patrzyły wprost na wilki. Tego nie można było nazwać strachem, po spotkaniu z Aphrodite a raczej Miltartz nic nie było aż tak straszne! Ukazała wszystkim swoje zęby z dwoma kłami na górze a jej oczy zaczęły się dziwnie zmieniać. Szparki zaczęły przybierać pionowych kształtów, włosy od samej energii zaczęły unosić się w powietrzu a spinka, którą wczęnsiej upięła kucyk opadła na ziemię. Teraz długie włosy swobodnie powiewały od energii. Tętno przyspieszyło, a blada kotka przyłożyła dłoń do ust, odchyliła mocno swoje plecy wdychając mnóstwo powietrza, by sekundę później wypuścić ją pod postacią czarno-czerwonego gazu.
Ryk Trującego Smoka! Krzykneła i wielka wiązka truzizny poleciała na wprost wilków. Kiedy jednak ich oplotła ja same mogły zauważyć nie zadały żadnych obrażeń, jednakże padły one z jęzorami na wierzchu i śliną wypływającą z pysków. Odwróciła się w oka mgnieniu, nie była tą samą dziewczyną co wczesniej! Obie ręce zaczęły emanować czarno-czerwoną energią, widoczną gołym okiem, wtedy ujrzała  jak błękitnowłosa zabiera zielarkę, czy to był dobry znak? Tego nie wiedziała, wpierw musieli uporać się z watahą. Chodź... No tak, każdy był zajęty, co prawda ona miała doskonale czuły węch, jednak zielarka pachnąca ziołami wśród ziół? Szybko przeczesała teren. Hideki! Rozdzielamy się!
Może i był to łpi pomysł, jednak w końcu mogła się czuć komuś potrzebna... Ruszyła biegiem za zielarką póki jeszcze mogła dostrzec te błękitne włosy. Stój! Zatrzymaj się! Może i nie podziała, lecz kto zabronił spróbować? Biegła ze wszystkich sił a jej rece nadal emanowały energią smoka, nei wiedziała w końcu z kim może się mierzyć.
~22;000 ME

http://vignette2.wikia.nocookie.net/fairytail/images/0/0d/Poison-Dragon%27s-Roar.gif/revision/latest?cb=20111229134908&path-prefix=pl
6'000 ME

Ostatnio edytowany przez Layla (2016-02-17 20:29:00)

Offline

 

#34 2016-02-17 19:37:03

Melody

Gość

Re: Eleganckie Przyjęcie

Stała obserwując to co działo się dookoła niej. To dziwne wycie spowodowało, że większa ich ilość zebrała się dookoła magów. No niezle, było ich dużo, a w dodatku jej miecz był tylko w połowie. Zmarszczyła brwi. W tej chwili jednak nie mogła patrzeć na innych i sama musiała coś zdziałać. Wyjęła swój miecz i kiedy jej towarzysze zaatakowali uśmiechnęła się lekko pod nosem. Ustawiła swój miecz jednocześnie wcześniej na szybko musiała rozejrzeć się by dostrzec swoich przeciwników. Po chwili wykonała piruet dookoła siebie tworząc okrąg ognisty. Po chwili ogień skierował się prosto na wilki, sam płomień palił i niszczył wszystko na swojej drodze. Jednocześnie Layla była w miarę daleko wiec mogła użyć tego zaklęcia. W tej sytuacji nie mogła pomóc Hidekiemu, ale wierzyła, że wszyscy wyjdą z tego cało i jednocześnie uda im się znaleźć tą dziwną roślinke. Sam początek był dość nieciekawy, a jeżeli tak będzie dalej to kto wie co się może wydarzyć.  Plusem tego wszystkiego był fakt, że Inori odeszła od samej walki wiec na pewno będzie bezpieczniejsza. Wszystko działo się bardzo szybko i mimo, że wszystko widziała to musiała szybko działać,  miała również nadzieję, że jej miecz nie złamie się całkowicie do końca misji. Jeżeli dobrze jej zapłacą to może uzbiera na nowy miecz, szczerze mówiąc to przydał by się jej, bo było trochę nieciekawe.


Płomienie Garudy
http://i64.tinypic.com/wv7l3s.jpg
Nietypowe zaklęcie magii broni, wykorzystujące ogień. Najsilniejsza technika ofensywna tej magii. Gracz rysuje na podłożu okrąg swoim mieczem. Narysowany okrąg zaczyna płonąć. Przed użytkownikiem pojawia się wysoka fala ognia, która po chwili zaczyna brnąć do przodu, paląc wszystko co spotka na swojej drodze. Atak ma bardzo destrukcyjną moc i duży zasięg. Największą wadą jest czas przygotowywania. Zaklęcie tworzy się bardzo długo, więc przy ataku frontalnym, bardzo łatwo uniknąć tego zaklęcia. Jego wykonanie pobiera sporo magicznej energii, co sprawia, że nie opłaca używać się go zbyt często oraz w sytuacjach, w których oponent będzie mógł z łatwością uniknąć ataku.

Magiczna energia
Poziom II: 5'000

ME : 21 000

Ostatnio edytowany przez Melody (2016-02-17 19:37:56)

 

#35 2016-02-17 21:01:31

Misaki

Gość

Re: Eleganckie Przyjęcie

Wilki jak się rzuciły, tak rzuciły. Wydawać się mogło koniec, lecz jak już napisałam ''wydawać się mogło''. Hideki wykorzystując lukę z tyłu, odskoczył dość mocno. Rozpędzone wilki raczej nie miały szans na zatrzymanie się, więc z hukiem i piskiem walnęły o siebie plącząc swoje łapska między sobą. Przez chwilę były oszołomione, może i nawet gwiazdki widziały przed oczami. Jednak gdy się ogarnęły było za późno. Kamienny kolec przejechał po grubej skórze zwierząt raniąc je w różnych miejscach, ich pisk wydobyty z pyska mógł na moment ogłuszyć Hidekiego - lecz było to nie groźne. Kulejąc i zarazem krwawiąc wycofały się na tył, by wylizać się z ran. Liderowi stada bardzo się to nie podobało, lecz cierpliwie czekał i patrzył na resztę swych braci. Ominięcie Melody przez Hidekiego nie było najlepszym pomysłem, stojąca dziewczyna została powalona na ziemię i bez skrupułów pogryziona. Wrzask Melody mógł tylko zachęcić inne wilki do tej zabawy, gdy była u kresu, atak Layli przypadkowo uchronił dziewczynę prze kopnięciem w kalendarz. Ryk trującego smoka powalił wszystkie zwierzęta na ziemię, wciągnięcie dużej ilości dymu powodowało w najgorszym przypadku śmierć wszystkich. Na polu walki został Hideki oraz ranna Melody, wówczas kobieta kot pognała za Inori. Cóż, wołanie i krzyki na nic się tu nie zdały. Błękitno włosa przyśpieszyła czując obecność dziewczyny na ogonie. Zacisnęła zęby mocniej ciągnąć za sobą Inori - Odczep się - Warknęła w jej stronę, nagle dziewczyna rozdwoiła się. Jedna z nich zatrzymała się gwałtownie powstrzymując maga przed dalszym pościgiem kobiety i Inori. 'Duplikat'' zacisnął mocno swe dłonie marszcząc przy tym brwi, przebierając agresywnego wyglądu. Gdy Layla się zbliżała, kobieta wyciągnęła przed sobą gwałtownie dłoń unosząc ją w górę! - Piszcz dziewczynko, pisz! Sprowadź tu swoich przyjaciół - Krzyknęła zaciskając pięść zwiększając przyciąganie wokół ciała kobiety, zadając jej w tym samym momencie ogromny ból. Nie chciała jeszcze uśmiercać kobiety, wolała się z nią w jakiś sposób zabawić. Rozłożyła ręce na boki w momencie upadki Layli na ziemię, zaśmiała się głośno - Jesteś żałosna! Nie dajesz mi w ogóle frajdy ! - Mruknęła z lekkim uśmieszkiem na twarzy. W tym samym momencie czarne chmury zakryły słońce. Zapowiadało się na deszcz, dość mocny. W tym samym czasie, gdy Hideki z Melody byli na pustym polu, lider stada podniósł się z ziemi. Najeżył dość mocno futro, nie pozwoli by ktokolwiek stąd wyszedł. Zwłaszcza nie pozwolił Hidekiemu podejść do przyjaciółki .

(Melody, pisałam do Ciebie odnośnie zaklęcia na czacie, gdy byłaś.
Płomienie Garudy  to zaklęcie dostępne od II poziomu magii. Ty masz niestety I poziom magi, a II poziom gracza. Musisz sobie wykupić za 80 punktów akcji poziom. Dopiero wtedy zaklęcia z II poziomu możesz używać.) ♥ 


Grawitacyjny Chwyt
http://images2.wikia.nocookie.net/__cb20120606170626/fairytail/pl/images/b/b4/Grawitacyjny_Chwyt.gif

Ostatnio edytowany przez Misaki (2016-02-17 21:02:13)

 

#36 2016-02-17 22:12:50

Hideki

http://i.imgur.com/cstNOBd.png

21665984
Zarejestrowany: 2013-05-18
Posty: 441
Punktów :   
Imię i Nazwisko: Hideki Yagura
Wiek: 18
Magia główna: Magia Ziemi
Umiejętności fabularne: Transformacja

Re: Eleganckie Przyjęcie

Layla pognała ile sił za porywaczką i Inori. Wiedziałem, że dziewczyna ukrywała coś od samego początku. Posiadał magię zabójców smoków. Uśmiechnąłem się tylko pod nosem. Ciekawe czym jeszcze nas zaskoczy. Coraz mniej podobało mi się miejsce, w którym się znajdowaliśmy. Skąd królowa wytrzasnęła tę zielarkę. Czas nas naglił, więc nie mogliśmy tutaj przebywać zbyt długo. Przyjęcie już wieczorem. Teraz całą uwagę skupiłem na liderze watahy wilków. Czas spróbować się z nim w walce jeden na jednego. Byłem ciekaw czy dam radę mu w zwykłe, fizycznej walce. Podczas podróży po świecie nie z takimi potworami przychodziło mi się mierzyć. Wtedy jednak byłem sam i nie musiałem zwracać uwagi by chronić kogoś innego. Teraz nie dość, że muszę walczyć z wilkiem, to jeszcze trzymać go w oddali od Melody, która oczywiście wraz z Laylą nie posłuchały mojej rady sprzed rozpoczęcia się walki. I teraz mamy to co mamy.
Tym razem wyciągniętą przez mnie laskę trzymałem w obu dłoniach. Znajdowała się ona na wysokości mojego mostka w poprzek mojego ciała. Można powiedzieć, że wilk widział swego rodzaju krzyż. Tak teraz wyglądała moje pozycja. Obie nogi miałem lekko ugięte. Lewa lekko wysunięta do przodu. Dawno nie miałem okazji przetestować swoich umiejętności walki wręcz, a obecna sytuacja była najlepsza do tego. Więc, zabawę czas zacząć.
- Chodź i pokaż na co cię stać. - powiedziałem pod nosem, choć wydawało mi się, że zwierze usłyszało moje słowa.

ME: 15 500

Offline

 

#37 2016-02-17 22:47:44

Layla

http://i.imgur.com/cstNOBd.png

Zarejestrowany: 2013-09-21
Posty: 38
Punktów :   

Re: Eleganckie Przyjęcie

Dziewczyna jak się można było domyślić nie zatrzymała się a sklonowała?! Stanęła rozszerzajac i uginając nogi, pełna skupiona twarz czekała na ruch, może to zwykła iluzja? Jak mogła się tak pomylić?! Czuła jakby niewidzialna dłoń ścisnęła jej całe ciało i uniosło na metr wzwyż. Dłoń ta na dodatek coraz to mocniej zaciskała się na jej kruchym ciele, wrzasnęła, głośno i przeszywająco, to był krzyk kobiety która cierpiała katusze. Chwilę później się to jednak skończyło a ona bezwładnie opadła na kolana a rękoma popierając się o ziemię. Mocno sapała a jej oczy były szklane od łez. Mocno pięścią uderzyła w ziemię.
Żałosne... I ty nazywasz siebie zabójcą smoków? Każde jej słowo chodź drżało było silne. Ciągle lekko drżąc powoli powstała a jej oczy wręcz zalśniły żółtym błyskiem. Slepia złego smoka teraz wpatrywały się w tą marną kopię a jej uśmiech zaczął się rozszerzać. Ja ci zaraz pokażę frajdę... Po tych słowach jej dłonie wręcz wybuchły ciemno czerwoną energią, wykonała szeroki zamach obu dłońmy, które przecięły się w wielkim X, by po chwili długie strugi owej energi pognały od dołu, kierując się spiralnie ku podbródkowi przeciwnika, jakby tego było mało zawróciły jeszcze by uderzyć falą truzicny w podbrzusze. Owa truzicna po każdym uderzeniu osłbaia magów oraz zadaje lekkie obrażenie zawenętrzne, więcej ciosów z truziną oznacząło również większe zniszczenie organizmu od środka. Był to jednak dopiero pierwszy atak... Layla chodź nie była zbyt dobra w walce w zwarciu z okrzykiem wystrzeliła w przeciwnika  odchylając mocno ciało w tył, by na końcu z całej swej siły zadać uderzenie okalanej w trującą magię dłoń prosto w brzuch przeciwniczki. ODDAWAJ NAM NASZĄTOWARZSZKĘ! Ryknęła ponownie. Nie była już tą samą kobietą co znali, uroczą damą, teraz uwolniła w końcu dawno zapomnianą magię. Teraz miałą charakter i temperament smoka!
ME: 18'000

http://vignette2.wikia.nocookie.net/fairytail/images/c/c6/Poison_Dragon%27s_Twin_Fang.gif/revision/latest?cb=20111229134849&path-prefix=pl

Ostatnio edytowany przez Layla (2016-02-17 22:48:16)

Offline

 

#38 2016-02-17 23:32:18

Melody

Gość

Re: Eleganckie Przyjęcie

Wszystko szło nie tak jak powinno choć nie pierwszy raz. Jej atak nie zadziałał,  a w dodatku upadła na ziemię i zaczęła być gryziona przez wilki. Krzyknęła głośno z bólu jaki odczula, próbowała się nie szarpać,.bo wiedziała by, że to tylko pogorszy jej aktualną sytuację. Po paru chwilach jakby ustapil atak, a ona mogła usiąść na ziemi. Dym był dziwny i chyba był on spowodowany atakiem Layli. Pogryzioną miała prawą nogę oraz rękę i okolice żeber. Wstała z ziemi chwiejnym krokiem i podeszła do swojego towarzysza. Mimo, że miała złamany miecz nie zamierzała się poddać. Jedna rękę trzymała na ranie w okolicach żeber zaś drugą rękę wyprostowala zaciskajac palce na rękojeści swojego miecza. Nie miała zielonego pojęcia czego powinna się spodziewać po liderze tych zwierząt więc zaczęła kumulować powoli energię w swoim ostrzu obserwując ruchy przeciwnika i próbując je przewidzieć.  Technikę zaś aktywuje dopiero w odpowiednim momencie by znowu nie nawalić w tej misji.


OOC

Tsaranuki
Do użycia tego zaklęcia potrzebny jest miecz, katana lub inna, dowolna broń biała. Na czas jednego ataku, miecz użytkownika staje się bardzo twardy i ostry. Bez problemu może przeciąć każdy, nawet najtwardszy, materiał. Tsuranuki, dzięki jego właściwościom utwardzającym miecz, można wykorzystać do obrony. Broń, na której użyto zaklęcia, jest w stanie zatrzymać wszystkie ataki fizyczne (niezależnie jaką bronią się atakuje) oraz ataki magiczne (wykonywane przy pomocy miecza), których użycie nie wymaga dużych pokładów magicznej energii. Techniki nie można używać ciągle. Należy aktywować ją przy każdym ataku i parowaniu ciosu.



ME 24 500

Ostatnio edytowany przez Melody (2016-02-17 23:36:58)

 

#39 2016-02-18 19:37:38

Misaki

Gość

Re: Eleganckie Przyjęcie

Post Mistrzyni Gry
Rozdział II: Zielark

a

Lider stał uważnie i obserwował, był cierpliwy mimo że z jego pyska dochodziło głośne warczenie. Jego żółty przepełniony złością wzrok skupił się na mężczyźnie, który zaczął machać swoją laską na prawo i lewo. Na Melody nie zwracał uwagi, raczej był świadom tego że jedno jego uderzenie i kobieta leży. Mimo to, zdziwił się że była wstanie się podnieść i wydobyć miecz. Widział, że chyba coś kombinowała lecz był zwierzęciem. Nie wiedział kim była i co oznaczało w tym świecie ''mag''. Jego wszyscy towarzysze uciekli w głąb lasu, byli poturbowani i oszołomieni. W pewnym momencie ruszył na dwójkę magów, jednak szybko został obalony przez cięcie Melody. Dzięki rzuconemu zaklęciu na miecz, jej cięcie było mocne. Ta tyle mocne, by rozpruć cały bok Wilka. Ten pow wpływem bólu zwinął się i pisnął przeraźliwie. Na ten właśnie pisk zareagował ktoś jeszcze. Z lasu wybiegła samica z podkuloną łapą, a za nią trzy młode wilki. Magowie Fairy Tail mogli zrozumieć, że naprawdę wkroczyli na teren dzikich zwierząt i one w obronie młodych oraz samic, postanowiły działać. Widząc samicę, lider zerwał się jak poparzony lekceważąc krwawiący i obolały bok. Osłonił samicę swoim ciałem w razie ewentualnego ataku. Cierpliwie czekał, aż znowu ruszą.

W tym samym czasie Layla miała inne problemy na głowie. Chodziło tutaj o tajemniczą kobietę, która porwała Inori i nie chciała jej oddać po dobroci. Mało tego, dzięki jej umiejętności projekcji psychicznej zdolna była do podziału i zatrzymania swojego przeciwnika na jak najdłuższy czas. Co prawda, duplikat był słabszy ale liczyło się to ile czasu uzyska za ten czas. Stan zielarki co prawda poprawił się, lecz można było dostrzec że jednak dalej demon próbuje zapanować nad jej ciałem.

Duplikat, który stał 5 metrów od dziewczyny. Spoglądał na nią z uniesioną głową, wyglądała tak żałośnie na tej ziemi. Lecz to nie był koniec zabawy! Ba, zabawa dopiero się zaczyna. Uśmiechnęła się, oznajmiając że przyjmuje propozycję odnośnie ''frajdy''. Bo co taka mała dziewczyna może jej zrobić? Jej! Kobiecie, która żyła dłużej niż ona. Zaśmiała się pod nosem widząc jak ta mała kruszynka zbierała magiczną energię, jej łapki aż zabłysły - No, no może będzie ciekawie - Dodała zadziornie. Uniosła dłonie do góry, po czym z gracją wykonała serię uników po przez salta oraz różne akrobacje, które powodowały ominięcie spirali, jednak ucieczka nie mogła trwać wiecznie. Ból jaki przeszedł przez jej ciało był ogromny, poczuła lekkie zmęczenie. Upadła na kolana i spojrzała na lecącą przeciwniczkę - To jeszcze nie koniec- Warknęła wyciągając dłoń przed twarzą Layli. Bez pojawienia się żadnego kręgu, ciało Layli zostało nagle odepchnięte na parę metrów w tył. Zaklęcie ''grawitacyjne pchnięcie'' miało jeszcze jedno zastosowanie, a mianowicie odepchnięcia różnych zaklęć skierowanych w stronę użytkownika. Kobieta mająca dość czasu na ogarnięcie się, wstała powoli. Sapała głośno, trucizna robiła swoje. - Nie mogę się teraz poddać - Dodała zaciskając pięść. Jej włosy zaczęły delikatnie się unosić, a jej wzrok mówił jedno. - Upadek - Krzyknęła i wykorzystując prawie całą swoją magiczną energię, spowodowała że wszystko co było w promilu 10 metrów, zostało bardzo silnie przyciągnięte do ziemi. Powstał również sam duży krater, a ciało dziewczyny zmiażdżone. Nie mogła nic zrobić, chyba że byłaby o wiele cwańsza, niż mogłoby się wydawać. Lecz ciało kobiety co jakiś czas słabło - Cholerna trucizna - Syknęła sama do siebie. Kobieta kot mogła też poczuć chwilami słabsze przyciąganie, które powodował brak koncentracji jej przeciwniczki.


Grawitacyjne Pchnięcie
http://images1.wikia.nocookie.net/__cb20120122150731/fairytail/pl/images/thumb/2/27/Bluenote_attacks_Natsu_and_Cana.jpg/200px-Bluenote_attacks_Natsu_and_Cana.jpg
Proste acz praktyczne zaklęcie magii grawitacji. Użytkownik wyciąga rękę w stronę przeciwnika i tworzy pokaźnych rozmiarów falę, która mocno odpycha przeciwnika. Zaklęcie nie zadaje praktycznie obrażeń (poza potłuczeniami od upadku) ale może nawet odepchnąć na 10m w dal. Zaklęcie można także użyć do zniszczenia lub odepchnięcia słabszych zaklęć. Zaklęcie wykonuje się bardzo szybko i zużywa małe pokłady magicznej energii.

Upadek
http://images1.wikia.nocookie.net/__cb20111228163444/fairytail/pl/images/d/d3/Fall.gif
Bardzo silne zaklęcie z magii grawitacji. Użytkownik w zasięgu 10m. zwiększa grawitacje, nie działającą tylko na niego. Samo przyciąganie jest tak silne, że wszyscy na tym obszarze są przygnieceni do ziemi, tylko najpotężniejsi magowie mogą się temu oprzeć. Zaklęcie można wykorzystać także przeciwko zaklęciom neutralizując, lub osłabiając je. Ogromną wadą jest wielka ilość magicznej energii potrzebna do zaklęcia, samo nauczenie się zaklęcia też zajmuje sporo czasu.

 

#40 2016-02-19 13:32:28

Hideki

http://i.imgur.com/cstNOBd.png

21665984
Zarejestrowany: 2013-05-18
Posty: 441
Punktów :   
Imię i Nazwisko: Hideki Yagura
Wiek: 18
Magia główna: Magia Ziemi
Umiejętności fabularne: Transformacja

Re: Eleganckie Przyjęcie

No ładnie, Melody mimo swoich ran wciąż chce walczyć. Bardzo zmieniła się od naszego pierwszego spotkania. W walce jest lekkomyślna, a i w jej zwykłym zachowaniu dało się wyczuć jakiś chłód. Nie podobało mi się to, lecz miejsce, w którym się obecnie znajdowaliśmy nie było najlepszym do pouczających pogadanek. Wilk oberwał mocno, nawet bardzo. Cały bok został rozdarty. Gdy chciałem już przystąpić do ataku i ogłuszyć naszego przeciwnika z lasu wyszła cała rodzinka drapieżników. Samica wraz z młodymi. Teraz dopiero zrozumiałem, dlaczego tak zażarcie wilki broniły swojego terytorium. Nie chodziło polowanie czy samą walkę po prostu bronili młodych.
- Wycofujemy się Melody. - rzuciłem krótko do towarzyszki.
Następnie zacząłem się pomału wycofywać w kierunku drzew, między którymi zniknęła Layla. Udała się ona w pościg za Inori i nieznajomą dziewczyną, która bardzo mnie niepokoiła. Oby tylko nie była powiązana z grupką magów, których już wcześniej spotkaliśmy. Po usunięciu się ze ścieżki i z pola widzenia wilków moje powolne wycofywanie się, zamieniło się w szybki bieg. Trzeba było pomóc Lalyi. Dziewczyna była silna i na pewno walczy zażarcie, lecz nie wiedzieliśmy jakimi zdolnościami posługuje się jej rywalka, więc w grupie na pewno będzie nam raźniej. W dodatku im bardziej zagłębiałem się w las tym mocniej wyczuwałem dwie silne energie magiczne. Czyżby Layla i jej przeciwniczka?

Offline

 

#41 2016-02-21 14:37:40

Layla

http://i.imgur.com/cstNOBd.png

Zarejestrowany: 2013-09-21
Posty: 38
Punktów :   

Re: Eleganckie Przyjęcie

Oczy dziewczyny zapłonęły a uśmiech zadziorny a zarazem pewny siebie gościł na jej twarzy. Jej włosy szaleńczo podrygiwały w takcie tego tańca zabójcy smoków. Wydawać się mogło, że łuski zaczynały pokrywać jej skronie jak i dłonie, które teraz mogły przypominać szpony. Potęga smoków jest wielka, teraz mogła sobie to uzmysłowić! Jednak czar prysł a oczy ukazały niedowierzenie! Kiedy została mocno pchnięta w tył jej płuca zapłonęły ogniem a z ust wydobył się niemy krzyk. Z dużą siłą uderzyła w drzewo, które popękało, jej oczy wręcz wytrzeszczyły się z bólu a zęby zacisnęły mocno. Po chwili kolejna siła przygniotła ją do ziemii z taką mocą, że nie mogła ruszyć żadną kończyną. Czy to naprawdę tylko tyle na co ją stać?! Te wszystkie treningi by udowodnić innym czy naprawdę nic nie dały? W duszy nadal była bezbronną dziewczynką, która ciągle musi być broniona? Ten fakt bolał bardziej niż każde rany zadane przez kobietę z magią grawitacji. Cichy szloch wydobył się z jej ust a po policzkach pociekły lekko łzy. Truzicna jednak dawała się w znaki co mogłą odczuć po słabnącej magii grawitacji. Wykorzystać ostatnią szansę? Z wielkim trudem podniosła klatkę piersiową odpychając się rękoma i otworzyła usta. Przed nią powstał magiczny krąg o barwie truzicny a z niego wydobyła się ogromna fala gazu, ryk trującego zabójcy smoków! Po tym ataku ponownie poddała się magii grawitacji, więcej nie mogłą wydobyć z siebie, przerastało ją to...

Offline

 

#42 2016-02-23 11:14:57

Melody

Gość

Re: Eleganckie Przyjęcie

Była ranna, ale mimo to nadal chciała walczyć ze swoim przeciwnikiem. Do czasu. Kiedy dostrzegła jak z lasu wychodzą młode zrozumiała dlaczego wilk chronił swój teren. Kiwnieciem głowy zgodziła z swoim towarzyszem. Schowała miecz by było jej wygodniej jednocześnie zaczęła się wycofywać. Z powodu ran nie mogła biec,  bo powodowało to u niej jeszcze większy ból. Kiedy wchodziła w głąb lasu nim usłyszała zaklęcie najpierw je dostrzegła. Dziwna anomalia w powietrzu wyglądała na zaklęcie jednak nie wiedziała jakiego rodzaju. Teraz tylko jak najszybciej musi się dostać do swojej towarzyszki. I gdzie jest Inori? Co prawda cieszyła się, że nie była w środku całej tej walki lecz teraz zaczęła się o nią martwić, a a dodatku ta cała misja zaczęła się komplikować.

 

#43 2016-02-28 13:55:28

Misaki

Gość

Re: Eleganckie Przyjęcie

Post Mistrzyni Gry
Rozdział II: Zielarka



Zaciętość Layli opłaciła się, owszem każda z kobiet odczuwała ogromny ból oraz determinację. Dwie zacięte kobiety, walczyły do końca lecz która okaże się zwyciężczynią? Młoda białowłosa lisiczka pragnęła tylko jednego, ocalić przyjaciół i ukończyć z powodzeniem misję. Ten samo myślenie miała jej przeciwniczka, lecz nie do końca można było określić jej prawdziwy cel. Wiedzieli tylko tyle, że kobieta znała zielarkę. Teren na którym walczyły, uległ deformacji. Wielkie kratery powstały w wyniku przyciągania grawitacyjnego, lecz z każdą minutą jej moc słabła. Wynikiem tego była wcześniej rozprowadzona po jej ciele trucizna. Kobieta wykorzystała słabnącą moc kobiety i na resztkach sił, podniosła się na słabych dłoniach by w płucach zebrać moc, o której nikomu się nie śniło. Wielki oraz potężny ryk wydostał się z jej drobnych ust i leciał w stronę przeciwniczki. - Co do Cholery! - Warknęła pod nosem błękitno włosa kobieta i z całych sił próbowała podnieść się z ziemi. Niestety, trucizna rozpowszechniła się na całym ciele, powodując że oponent zdrętwiał i był niczym kłoda. Ryk dosięgnął ją w przeciągu kilku sekund, dzięki również odległości między walczącymi, ryk zdołał rozkwitnąć. Nie było szans na jakąkolwiek szansę ucieczki czy przeżycia. Klon rozpłynął się w powietrzu, a technika grawitacji przeszła do historii. W tym samym czasie na polu walki pojawiła się dójka towarzyszy białowłosej. Dostrzec mogli tylko unoszący się w powietrzy kurz i leżącą na ziemi swą koleżankę.

_____________________________________________________

W tym samym czasie, kobieta wraz z zielarką dotarły nad jezioro gdzie panowała cisza i spokój. Miała nadzieję, że będzie już po wszystkim i zdoła uratować zielarkę przed trójką magów, która najwyraźniej coś od niej chciała. Nie była jej przyjaciółką, ani koleżanką. Znała jednak zielarkę bardzo dobrze, widziała ile razy moc próbowała nad nią zapanować i ile wyrządziła przez to szkód. Musiała zapanować nad jej ciemną stroną inaczej, będzie musiała ją zabić raz, a na dobre. Błękitno włosa rozejrzała się wokół terenu, chciała mieć pewność że są tu same. Lecz gdy tylko przeniosła wzrok na zielarkę, ona zniknęła. Pojawiła się w ułamku sekundy za dziewczyną, złapała ją za twarz i uniosła wysoko w górę, po czym rzuciła nią w najbliższe drzewo, które stało. Gdy młoda kobieta usiłowała się ponownie podnieść dostrzegła gwałtowną zmianę w wyglądzie zielarki. Poczuła strach, wiedziała że to już koniec. Zielarka przybrała ostateczną formę szatana.

____________________________________

Trójka magów mogła się teraz główkować, gdzie podziała się uprowadzona zielarka. Mogli myśleć, że to koniec. Bez zielarki nie ma ziół, bez ziół, nie ma eliksiru, a bez eliksiru... chyba dalej nie trzeba tłumaczyć jak to wszystko mogło się skończyć. A no właśnie, mogło. Gdy trójka magów rozglądała się za poszlakami, niejakie 5 kilometrów od ich położenia coś eksplodowało. Mocny a zarazem ciepły wiatr poderwał delikatnie ciało Layli i Melody. Co tam się wydarzyło? Nikt z całej trójki nie wiedział.

 

#44 2016-02-28 16:20:31

Hideki

http://i.imgur.com/cstNOBd.png

21665984
Zarejestrowany: 2013-05-18
Posty: 441
Punktów :   
Imię i Nazwisko: Hideki Yagura
Wiek: 18
Magia główna: Magia Ziemi
Umiejętności fabularne: Transformacja

Re: Eleganckie Przyjęcie

Po krótkim pościgu udało nam się wraz z Melody dostać na miejsce. Wokół unosił się kurz. Dało się dostrzec ślady walki. Na ziemi leżała natomiast Layla. Natychmiast podbiegłem do niej, unosząc jej górną część ciała - dłońmi podniosłem jej głowę. Cholera jasna, nieźle została pokiereszowana. Kim jest nasz przeciwnik. Błękitnowłosa musi posiadać potężną moc. Był to jednak tylko jeden z łopotów. Zielarka zniknęła, a raczej została porwana. Layla i Melody są ranne i to dość ciężko. Najlepiej gdyby wróciły teraz do wioski.
- Dzielnie walczyłaś. Teraz ja zajmę się resztą.
Powiedziawszy to podniosłem Laylę z ziemi i posadziłem pod jednym z drzew. Następnie wstałem i zwróciłem się do Melody, poprawiają moje kije na plecach.
- Koniec lekceważenia moich próśb w tej misji. Masz zostać z Laylą po czym wrócicie do wioski, do domu zielarki, gdzie poszukacie jakiegoś specyfiku, który może się tam znajdować. Być może są jakieś zioła bądź miksturka, którą kiedyś zrobiła zielarka, która pozwoli oszołomić króla. Czas nas nagli, więc musi ktoś być w zamku i czuwać nad wszystkim. Ja dołączę do was jak tylko zbadam tą sprawę. Na ten czas udam się w pościg za złodziejką i zielarką.
Nie czekając na odpowiedź spojrzałem w górę. Bardzo silny wybuch parę kilometrów przed nami. Czyżby tam się coś działo? Kiwnąłem jeszcze głową do Melody i Layli po czym pomknąłem w kierunku eksplozji. Czas wziąć się na poważnie za tę misję.

Offline

 

#45 2016-02-28 16:37:21

Melody

Gość

Re: Eleganckie Przyjęcie

Szła za chłopakiem w milczeniu obserwując teren dookoła jakby szukała jeszcze wroga, albo on czai się na nich? Kto wie. Ten las był zdecydowanie dziwny i niebezpieczniejszy niż się wydawało. Nic dziwnego, że zginęło w nim ponad 150 tysięcy ludzi, czy ile ich tam było. Krew, która zaschła na jej nodze i ręce nie pomagały. Okolice żeber, nie były najgorsze. Jednak kiedy szła rany otwierały się, co powodowało większy ból. Westchnęła, kiedy doszły na miejsce oparła się o najbliższe drzewo oddychając szybciej przez usta. Jest kurwa do bani pomyślała zirytowana. Laiya jest ranna, ona też i w dodatku Inori nigdzie nie było śladu, no świetnie się misja komplikuje. Nie pierwszy i nie ostatni raz postąpiła tak lekkomyślnie, taka była i nikt nic na to nie poradzi. Jednak teraz chłopak miał rację i musiała się z nim zgodzić. jednak zostawienie go samego też było bardzo głupim pomysłem, rozdzielenie się w takim miejscu to zły pomysł, sam powinien to wiedzieć.
-Bardziej się martwisz o króla, niż ciężko ranne towarzyszki?! Świetne podejście Hideki warte pogratulowania - prychnęła i splunęła niewielką ilością krwi na ziemię. Nie było jej to na rękę, wcale, a wcale. Mogły wrócić, ale teraz priorytetem jest znalezienie zielarki i samego zioła. Sama nie zamierzała wracać mimo ran. Co to to nie, daleko zaszła właśnie dzięki swojej upartości i zawziętości, jeżeli chłopak myśli, że ją teraz zmyli to się grubo myli. Lekko kusztykając podeszła do dziewczyny.
-Hej, jak się czujesz? - spytała i wyciągnęła do niej pomocną dłoń by pomóc jej wstać. Mimo słów Hidekiego widać było po twarzy Melody, że ta nie zamierza wracać w żadnym wypadku. W krótkim czasie poczuła wybuch i ciepły wiatr na twarzy. Podniosła lekko głowę i spoglądała w bok, nie wiedziała co to było ani skąd przybyło. jednak trzeba zacząć wznowić poszukiwania zielarki, tylko gdzie? To było dobre pytanie.

 
.postleft {width:25em;} .postright {border-left-width:25em;}





♣ Mikaboshi: 44253006
Facebook

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.forumliterackie.pun.pl www.assassincreed.pun.pl www.fragoria.pun.pl www.ptakikuby.pun.pl www.scene-forum.pun.pl