Ogłoszenie

Pora roku
Rok na forum
Image and video hosting by TinyPic


http://www.fairy-tail.xaa.pl/ <- ZAPRASZAMY

#1 2015-11-27 16:03:55

 Jomtii

http://i.imgur.com/cstNOBd.png

Zarejestrowany: 2015-11-27
Posty: 63
Punktów :   
Imię i Nazwisko: Jomcia
Wiek: 17
Partner/ka: aseksualna
Magia główna: broni

Jomtii Clériade de Choiseul-Beaupré

http://38.media.tumblr.com/898a5f4c4c40097822db2715a1d6354a/tumblr_myuglq720v1skpkcwo1_400.gif



Imię: Yomtii
Nazwisko: Clériade de Choiseul-Beaupré
Wiek: 17
Pochodzenie: Bosco (królestwo sąsiadujące z Fiore)
Ekwipunek: Magiczny Rewolwer x2

Poziom: 0
Rasa: Mag
Reputacja: 50%
Gildia: ]Sabertooth
Znak: Prawa łydka



Wygląd:
Ahaha! Cześć! Jestem Jomtii! Ludzie mi powtarzają, że moje niebieskie włosy są za długie. Ale kto by chciał chodzić do fryzjera?! Oni mają nożyczki... i w ogóle. Nożyczkami mogliby zrobić kuku, a ja nie chcę, żeby mi robili kuku. Tak długie są trochę niewygodne, ale związuję je w dwa warkocze i wyglądają suuuper! Warkocze idealnie pasują do mojej twarzyczki! Ostre rysy, które nadal wyglądają młodzieńczo. Cóż za wyjątkowość! Ahahahah! Wszyscy boją się patrzeć mi w oczy, a są takie piękne i gdybym miała je opisać, musiałabym opowiedzieć jaki mam charakter!
Zawsze jest mi gorąco, więc większość ciała zostawiam odkryte. Stanik i szorty wystarczą, rozumiemy się?! Poza tym mam odjechane tatuaże, którymi chcę się chwalić, nie mogę ich ukrywać! Gdzieś zgubiłam lewą zakolanówkę! Dobrze, że została mi prawa, bo w tą nogę mi zawsze chłodniej. Chociaż taka ze mnie niezdarka to nigdy nie zapominam naboi do moich pupilków. Nie mam gdzie ich schować, więc stworzyłam z nich pasek do moich szortów! Ahaha! Jakie pomysłowe!
Jestem drobna, ale to nie znaczy, że możesz ze mną zadzierać łobuziaku! Brakuje mi tylko pięć centymetrów do pełnych stu i siedemdziesięciu, ale łatwiej mi się utrzymać na nogach, kiedy śmieję się ze swoich marnych przeciwników. Jestem bardzo szczupła, ale siły mi nie brak. I choć moje cycuszki są odwrotnie proporcjonalne do rozmiaru broni, jakie ze sobą noszę, to nie oznacza, że mam kompleksy! Przynajmniej mam poczucie humoru!

Jahahahahahahahahahahaha!



Charakter:

Brat:
   "Upierdliwa smarkula! Ma talent do pakowania się w kłopoty, z których później muszę ją wyciągać."

~~~~~~


Matka:
   "W środku jest dobrą osobą, jednak spotkało ją w życiu wiele złych rzeczy. Proszę, nie oceniajcie jej zbyt pochopnie. Może wydawać się lekko niezrównoważona, ale przeszła naprawdę wiele."

~~~~~~


Ojciec:
   "Czuję się odpowiedzialny za jej przemianę, jednak nie uważam jej za potwora. W chaosie, który za sobą zostawia, dostrzegam, że oszczędza tych, ocenionych przez nią za dobrych, nawet jeżeli dokonała złej oceny..."

~~~~~~


Przyjaciel z dzieciństwa:
   "Chociaż pobyt w więzieniu zmienił ją nieodwracalnie, uważam za głupstwo nazywanie jej potworem. Jest ciosem sprawiedliwości wymierzonym radzie za ich nieprawości." - przyjaciel z dzieciństwa.

~~~~~~


Wuj:
   "Nie można się oszukiwać, że ciągle jest tą samą osobą. To kompletna wariatka! Po tym, jak opuściła więzienie, boję się przebywać w jej pobliżu. Z jej dzikich oczu patrzy tylko śmierć. Nie powinna zostać wypuszczona z klatki."

~~~~~~


Detektyw szukający dziewczyny:
   "U Jomtii można stwierdzić rozdwojenie jaźni. Jedna jest kochającą córką, która przeżyła wojnę, a druga boginią chaosu, z tym że ta pierwsza przestała się ujawniać po ucieczce z więzienia. Musi zostać zneutralizowana zanim spowoduje większe szkody"

~~~~~~


Sama o sobie:
   "Ludzie nazywają mnie egoistką. To nieprawda! Myślę czasem o innych! Myślę, że to żałośnie tak błagać o litość, kiedy przykładam im pistolet do głowy! Jahahahaha!"




Historia:
   Drzwi otworzyły się ze skrzypieniem równie przerażającym, co jęki demonów. Cień zakapturzonej postaci sięgał od wejścia do nóg starszego mężczyzny, siedzącego przy kominku. Jego oczy były szare i bez najmniejszego wyrazu, a głowę porastały pojedyncze siwe włosy, które nie zdążyły jeszcze wypaść.
   - Witaj przybyszu. Domyślam się co cię do mnie sprowadza. Od kilkunastu lat, a może nawet kilkudziesięciu, nikt tu nie zawitał, dlatego zanim zaczniesz pozwól mi najpierw opowiedzieć swoją historię. Od tak dawna z nikim nie rozmawiałem.
   Kiedy drzwi zostały zamknięte, staruszek podszedł do świszczącego czajnika na kominku.
   - Wszystko zaczęło się bardzo dawno temu, kiedy byłem jeszcze młody. Czasy były ciężkie, a gorzejąca wojna zmusiła wielu zdolnych czarodziejów do ucieczki z królestwa. - Zalał dwa kubki, w których pływały zielone listki i postawił je na okrągłym, drewnianym stoliku. Gorąca para wydobywała się z cieczy, której kolor powoli zaczął zabarwiać się na brązowo.
   - Na obczyźnie zakładaliśmy własne gildie i zdobywaliśmy towarzyszy, przyjaciół, a nawet miłość. W tym czasie urodził się mój syn, a rok później córka. Wojna się zakończyła, a na jej popiołach powstała rada magiczna, będąca uciśnieniem dla Fiore i jego mieszkańców. Magowie tego stowarzyszenia szybko doszli do władzy, wiążąc ręce nawet królowi i wyciskając z jego poddanych ich ciężko zarobione klejnoty. Powróciliśmy do domu, by walczyć o dawną świetność królestwa, jednak nie była to już zwykła wojna. Musieliśmy wygrać z nimi na ich zasadach. W trakcie wojny otrzymaliśmy obywatelstwo innego królestwa, które przynależało do nas, dopóki nie przyjęliśmy innego. W świetle prawa byliśmy obcokrajowcami i podatki odprowadzaliśmy do Bosco, a korzystaliśmy ze wszystkich przywilejów Fiore. Rada nie mogła tego zmienić, ponieważ był to jeden z punktów prawa międzynarodowego, powstałego po zakończeniu wojny.
   Mężczyzna spostrzegł, że ze szklanki przybysza nie ubyła nawet kropelka.
   - To tylko herbata z dziurawca. Bardzo dobra na takie deszczowe dni. W każdym razie... Magiczni zwierzchnicy postanowili siłą wymusić na nas zmianę obywatelstwa. Chcieli złamać trzon gildii, do którego należałem, aby z łatwością złamani zostali wszyscy inni. Torturowano mnie, lecz nie dałem się złamać. To była walka o lepsze jutro dla wszystkich mieszkańców. W końcu uciekłem, za co została ukarana moja rodzina. Mój syn został zabity, żebym zdał sobie sprawę z ich brutalności, a córkę wrobili w morderstwo urzędnika. Nikt nie miał wątpliwości, że jest niewinna, ale dowody były dobrze spreparowane, a prokuratorzy sowicie przekupieni. Jomtii, tak się nazywała, została osadzona w więzieniu dla najgorszych zbirów. - Głos nagle mu się załamał, a po policzkach pociekły słone łzy. Staruszek spojrzał na zakapturzonego gościa, którego twarz ciągle ukryta była w cieniu i pozostawała dla niego tajemnicą. Ten siedział niewzruszony, jakby w ogóle nie słuchał.
   - Miała wtedy czternaście lat - ocierając łzy, wykrzyczał - czternaście lat! A ja wtedy się ukrywałem. Nie miałem o niczym pojęcia przez dwa lata. Nie wiem, czy była to prawda, czy tylko plotki rozpuszczone przez radę, ale doszły mnie słuchy o wielokrotnych przypadkach znęcania się i gwałtów. Sukinsyny z rady powinni zostać wymordowani za swoje bestialstwo!
   Kiedy tylko o wszystkim się dowiedziałem, od razu zorganizowałem akcję ratunkową. Wielu uciemiężonych magów Fiore zadeklarowało pomoc, a ratunek Jomtii stał się symbolem walki z systemem. Zebrało się ponad dwustu mężczyzn, którzy kolejno wykonywali zamachy w największych miastach. Celami ataków były wyłącznie budynki administracyjne. Wszystko to miało na celu wyciągnięcie jak najwięcej psów rady z dala od więzienia, w którym osadzona była moja córka. Mieliśmy człowieka w środku, który pomógł nam obejść wszelkie zabezpieczenia. Wraz z Jomtii zostało uwolnionych ponad pięćdziesięciu więźniów skazanych za walkę z systemem. Udało się, ale nikt nie wiwatował. Spóźniłem się. Po dwóch latach spędzonych pośród kryminalistów i przemocy, zmieniła się nie do poznania. Zapomniała czym jest miłość, nie, ona zapomniała czym jest dobro! Myślałem, że skieruje swój gniew w stronę rady, jednak nie potrafiła nad nim zapanować. Miałem nadzieję, że z czasem wszystko wróci do normy. Nie wróciło.
   Jomtii kompletnie zatraciła się w swoim szaleństwie. Z dnia na dzień rosła w siłę, która zostawiała za sobą jedynie zgliszcza. Stała się niebezpieczna i nieprzewidywalna do tego stopnia, że rada postanowiła pozbyć się zagrożenia razem z dowodem na ich okrucieństwo. Wyznaczono detektywa, który miał tego dokonać. Choć przez wiele lat pozostawała nieuchwytna i podważała tym samym autorytet zwierzchnictwa magicznego, w końcu ją dopadli. Dopadli i zabili... - Zacisnął dłonie na już pustym kubku.
   - Czuję się odpowiedzialny za jej przemianę i śmierć. Bogowie również tak uznali i skazali mnie na samotność w tym lesie, jednak skoro się tu pojawiłeś, to oznacza, że siła potężniejsza od bogów zadecydowała inaczej. Zadecydowała, że moja kara jest niewystarczająca. - Uniósł głowę i spojrzał w zacienione miejsce, gdzie powinny znajdować się oczy.
   - Trafiłeś tu siłą losu, aby wymierzyć mi karę surowszą niż samotność - powiedział, odpychając się od stołu. Wstawszy, wyciągnął otwartą dłoń przed siebie, by po krótkiej chwili zapłonęła w niej kula ognia. Nagle oczy staruszka nabrały koloru. Trudno określić z jakiego powodu. Może to światło ognistej kuli, może to dawno nieodczuwana ekscytacja.
   - Chodź! Dostarcz mi chociaż rozrywki przed śmiercią!

Magia:
Magia Broni
Telekineza


Zaklęcia:
Wybuchowe Kule (2'500)
Strzał Tornada (2'000)
Słoneczny strzał (2'5000)
Strzał Błota (3'000)
Telekineza (1'500)


Umiejętności:
Drugie źródło
Perfekcyjna celność


Magiczna Energia:
30 000



Statystyki
Zręczność: 40
~Predyspozycja: uniki, skradanie się

Witalność: 10
~Predyspozycja: kondycja

Koncentracja: 25
~Predyspozycja: celność

Szybkość: 25
~Predyspozycja: Sprint

Caster: 40
~Dodatkowe ME: 20 000




Wady:
Amnezja -1
Egoistka -1
Mała -1
Mściwy -2
Nieczuła -1
Przebiegła -2
Zła sława -3

Zalety:
Odporny na skrajne temperatury +1
Odważna +2
Pewna siebie +2
Pomysłowa +2
Spostrzegawcza +1
Stanowcza +1
Szczęściara +2



http://th05.deviantart.net/fs71/150/i/2014/287/7/7/chibi_jinx_fanart_by_pioukki-d82t1xw.png

Ostatnio edytowany przez Jomtii (2015-11-30 23:57:16)


http://oi63.tinypic.com/i70kr4.jpg

Offline

 

#2 2015-12-01 19:16:34

 Mikaboshi

http://i.imgur.com/cstNOBd.png

Zarejestrowany: 2012-11-20
Posty: 2270
Punktów :   12 

Re: Jomtii Clériade de Choiseul-Beaupré

Punkty Akcji
~ 35

Klejnoty
10'000

Sloty
Zaklęcia: 5 sloty (pełne)
Własne zaklęcia: 0
Umiejętności: 2
Statystyki: 140
Magiczna energia: 5'000+[ 25'000]

Zwerbowani
Brak


Theme | Battle Theme | End Theme
http://24.media.tumblr.com/tumblr_mchwcculQ91rbp4juo1_500.gif

http://endlessfacts.com/upload/img/gVv9D14397106132.gif
Tylko czas uczy nas czegokolwiek. Jedynie z perspektywy czasu można zrozumieć, co jest słuszne, kto jest człowiekiem, a kto potworem, jak rozpoznać zło i jak je pokonać. (…) Ja jestem ideą. Począwszy od podstaw, skończywszy na rzeczach najważniejszych, takich jak cel, wizja, która nam przyświeca. Celem jest nowy świat. Porządek, który nastanie po nadejściu Proroctwa. Świat, w którym każdemu dane będzie według zasług, nie pochodzenia lub układów. Świat, w którym silniejszy pomaga słabszemu, a zbrodnię spotyka zasłużona kara. Świat jasnych zasad i ideałów! To znaczy właśnie słowo Wybawiciel!

http://i60.tinypic.com/6e2ng6.jpg


Offline

 
.postleft {width:25em;} .postright {border-left-width:25em;}





♣ Mikaboshi: 44253006
Facebook

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.shinobiarenapl.pun.pl www.ironbroasg.pun.pl www.skplegnica.pun.pl www.realnet.pun.pl www.g608-2.pun.pl