Ogłoszenie

Pora roku
Rok na forum
Image and video hosting by TinyPic


http://www.fairy-tail.xaa.pl/ <- ZAPRASZAMY

#16 2015-11-25 17:44:09

Hideki

http://i.imgur.com/cstNOBd.png

21665984
Zarejestrowany: 2013-05-18
Posty: 441
Punktów :   
Imię i Nazwisko: Hideki Yagura
Wiek: 18
Magia główna: Magia Ziemi
Umiejętności fabularne: Transformacja

Re: [Legalna Gildia] Pomoc w ogródku

Cholerne zielsko. W czym im przeszkadza to, że ich trochę przytnę. To tak jakbym dawał im nową młodość. Ale nie. Mimo braku mózgu, posiadają jakąś świadomość, więc zaczynają ze mną walczyć. Początkowo starałem się siłą przedzierać przez pnącza, jednak w chwili, gdy wystrzeliła w moją twarz kupa skoszonej trawy zatrzymałem się. Jak walkę siłową z zielskiem byłem w stanie przezwyciężyć, tak rozsypanie trawy mnie trochę zirytowało. Ponieważ z tego powodu moje koszenie trawy było bezcelowe. Syzyfowa praca. Dlatego udałem się pod płot, gdzie ostatnio zostawiłem worek z pozbieranymi chwastami. Sięgnąłem po drugi, wolny wór po czym wróciłem do kosiarki. Tam przy jej wydechu, a dokładniej miejscu, z którego oberwałem skoszoną trawą, założyłem wór.
Walka z pnączami jakoś mnie nie przerażała. Za dzieciaki wiele razy łaziłem po krzakach i różnych mocno zarośniętych miejscach, dlatego do walki z wysoką trawą byłem przyzwyczajony. Fakt, magiczna zieleń, mogła sprawiać więcej kłopotów, lecz nie czułem tego na tyle, aby miało mi to przeszkodzić w dalszej pracy.
Głowa do góry i przed siebie.

Offline

 

#17 2015-11-25 19:09:56

Melody

Gość

Re: [Legalna Gildia] Pomoc w ogródku

Mistrz Gry



O dziwo jeden problem zniknął, faktycznie już nie dostawałeś trawą po twarzy, ale za to roślinki częściej oplatały ci się dookoła nóg lub na kosiarkę, lecz im dłużej kosiłeś tym mniej było roślinek. Zwycięstwo murowane mówiąc w skrócie. Wygrałeś bitwę, ale nie wojnę. Roślinki w geście zemsty, że ściąłeś im trawę i niepotrzebne roślinki oplotły się wokół twoich ud, a z wnętrza kwiatków wydobył się pyłek, który spowodował, że zacząłeś kichać niemiłosiernie. Działało na podobnej zasadzie co pieprz, swędziało w nosie, a oczy szczypały od tego dziwnego pyłku. Przez to wszystko upadłeś na tyłek i jedyne co ci pozostało to czekać aż to wszystko przejdzie.

 

#18 2015-11-25 19:24:15

Hideki

http://i.imgur.com/cstNOBd.png

21665984
Zarejestrowany: 2013-05-18
Posty: 441
Punktów :   
Imię i Nazwisko: Hideki Yagura
Wiek: 18
Magia główna: Magia Ziemi
Umiejętności fabularne: Transformacja

Re: [Legalna Gildia] Pomoc w ogródku

No co za cholerstwo. Czepiał się mnie i czepiało, jednak nie dawałem za wygraną. Miałem za zadanie pomóc staruszce i się nie poddam. Swoją drogą ciekawe czy te kochane roślinki tak samo miło zachowują się względem swojej pani. No nic. Moja bitwa ostatecznie zakończyła się zwycięstwem i gdy już uradowany miałem chować kosiarkę, po raz ostatni zostałem opleciony przez pnącza. Tym razem spryskały mnie one jakimś proszkiem przez, który nie mogłem przestać kichać. Z tego wszystkiego musiałem, aż usiąść na ziemi. Mój nos kręciło jak na karuzeli, oczy piekły przez co zrobiły się czerwone. Łzy lały się po mojej twarzy jak wodospady po klifach. Nie było fajnie.
Mogłem tak siedzieć i czekać, aż się zakicham na śmierć. Pomyślałem, jednak, że może dobrym pomysłem byłoby poradzić się staruszki. W końcu to jej ogród i może ma jakieś lekarstwo na tego typu rzeczy. Dlatego długo się nie zastanawiając, wciąż kichając, podszedłem do drzwi, do których trzykrotnie zapukałem.

Offline

 

#19 2015-11-25 19:51:06

Melody

Gość

Re: [Legalna Gildia] Pomoc w ogródku

Mistrz Gry



Staruszka przewidziała, że takie coś mogło się stać. Kiedy zapukałeś do drzwi o dziwo po chwili otworzyły się one, a w nich stanęła owa staruszka. Uśmiechała się lekko, choć bardziej wyglądała na zmartwioną.
-Wejdź do środka, zaraz coś poradzę na to kichanie - powiedziała spokojnie i zaprosiła Cię do środka. Kiedy weszliście do saloniku, pokazała ręką byś usiadł na kanapie, a sama zniknęła na chwilę w kuchni. Po chwili wróciła z małym opakowaniem otwartym, a w nim był jakiś biały proszek.
- Weź głęboki oddech by proszek dostał się do płuc, inaczej to kichanie potrwa nawet cały dzień. Wykończył byś się - powiedziała zmartwionym głosem staruszka. Najwidoczniej była przygotowana na takie psikusy ze strony kwiatków, po części ją to śmieszyło, bo przypomniały jej się młode lata, kiedy i jej tak rośliny robiły psikusy.
-Rośliny się bronią takim pyłkiem, pamiętam, że mi też tak robiły. Ach te młode lata - powiedziała lekko uśmiechnięta pod nosem. Usiadła na swoim fotelu po czym przyglądała Ci się najwidoczniej chciałeś od niej pomocy. Więc oczekiwała pytań z Twojej strony.

 

#20 2015-11-25 20:04:02

Hideki

http://i.imgur.com/cstNOBd.png

21665984
Zarejestrowany: 2013-05-18
Posty: 441
Punktów :   
Imię i Nazwisko: Hideki Yagura
Wiek: 18
Magia główna: Magia Ziemi
Umiejętności fabularne: Transformacja

Re: [Legalna Gildia] Pomoc w ogródku

Bez słowa wszedłem do środka za staruszką. Nawet gdybym chciał, nie byłbym w stanie pewnie wydusić z siebie ani słowa. Jedynie co mogłem w tej chwili zrobić to kaszleć. Gdy usłyszałem od staruszki, że jeśli nic z tym nie zrobimy mogę kichać cały dzień. Dlatego od razu, gdy babcia przyniosła woreczek, wziąłem wdech z białym proszkiem.
I co?
Nagle cisza.
Kichanie ustało jak ręką odjął. Na mojej twarzy zaczął pojawiać się szeroki uśmiech. Jednak łzy nie przestały płynąć. Tym razem ze szczęścia. Rzuciłem się na szyję kobietę, rycząc jak dziecko i dziękując za pomoc. W tej pozycji zostałem przez chwilę, lecz szybko doszedłem do wniosku, że mogę zrobić krzywdę, niechcący babci, jeśli za mocno ją przytulę. Dlatego w jednej chwili odskoczył w tył, kłaniając się nisko.
- Dziękuję ci babciu. Naprawdę ulżyło mi. A co do ogródka. Wszystko zostało zrobione. - zwróciłem się do staruszki z szerokim uśmiechem.

Offline

 

#21 2015-11-25 20:34:17

Melody

Gość

Re: [Legalna Gildia] Pomoc w ogródku

Mistrz gry



Babcia przez chwilę siedziała w milczeniu przyglądając się chłopakowi. Po chwili widząc, że kichanie przeszło uśmiechnęła się. Nie kryła zaskoczenia, kiedy chłopak się nagle do niej przytulił, pogłaskała chłopaka po włosach czułym gestem, kiedy się odsunął poprawiła się lekko na swoim fotelu.
-Och naprawdę? Sprawnie ci poszło. Proszę - powiedziała spokojnie i wyjęła z kieszeni woreczek z pieniędzmi i podała Ci. Najwidoczniej obserwowała Cię w trakcie swojej pracy i była pewna, że praca została wykonana jak się należy i z starannością.
-Ogrodniczki możesz sobie zostawić - dodała po chwili łagodnie.

Nagroda: 5'000

z/t dla Hidekiego

 
.postleft {width:25em;} .postright {border-left-width:25em;}





♣ Mikaboshi: 44253006
Facebook

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.fragoria.pun.pl www.ptakikuby.pun.pl www.scene-forum.pun.pl www.streetfighters.pun.pl www.forumliterackie.pun.pl