Zgłaszam się po misję.

Grupa magów Fairy Tail , w której skład wchodzili : Shied Arrander, Alucard Hellsing oraz Gedo Yagami, postanowili udać się na wspólną misję.

Był to piękny słoneczny dzień. Wasza trójka, postanowiła się wybrać na wspólną misję. Na tablicy ogłoszeń, która znajdowała się w siedzibie gldii FT, nie było za wiele zgłoszeń. Aczkolwiek udało wam się wybrać misję, która była dla was odpowiednia. W błyskawicznym tempie, spakowaliście swoje najpotrzebniejsze rzeczy i wyruszyliście w stronę dworca. Droga na główny dworzec w Magnolii była przyjemna lecz krótka. Ludzie pokazywali na was palcami i można było zauważyć że są pod wrażeniem widząc trójkę magów z gildii Fairy tail. Gdy dotarliście na miejsce, poszukaliście dokładnych informacji na temat miejsca odjazdu.
-Pociąg do Ozz startuje z peronu 9 za 30 min przystojniaczku!- Odpowiedziała starsza pani zza okienka informacyjnego, w stronę Gedo. Natychmiastowo udaliście się na wyznaczony peron, sprawdzając jeszcze po drodze czy wzięliście ze sobą wszystkie zapasy. Gdy byliście już pewni, że macie wszystko ze sobą, weszliście do stojącego pociągu...

Kolejność: obojętna!

Alucard wybierał się na misję z ludźmi, których praktycznie nie zna, jedyną osoba był Gedo, którego ledwo poznał w Karczmie. Nie można jednak być wybrednym teraz bardzo trudno znaleźć odpowiednie zadanie. Mężczyzna jeszcze przed tablicą, podał każdemu rękę a stając przed nieznajomym dodał.
- Witam nazywam się Alucard Hellsing.
Wszyscy wrócili się do swoich domów, również Hellsing o tym pomyślał, nie wiadomo ile misja może trwać, a coś zawsze może się przydać. W swoim mieszkaniu odnalazł stary plecak,  wpakował do niego 2 butelki wody po 0,5l oraz 2 kanapki i jedną konserwę. W boczną kiesoznke wsadził swój specjalny nożyk terenowy. Teraz mógł się wybierać. Wyszedł z domu i ruszył w stronę stacji. Po drodze spotkał resztę grupy. Trzydziestocztero latek jak zawsze w swoim oryginalnym stroju, ludzie dziwnie patrzyli się na grupę ludzi. Alucarda jednakże to nie obchodziło, był w takim wieku, że takie rzeczy ma głęboko w nosie. Wiedział, iż jego gildia jest sławna, jego ta sława nie obchodzi. Po niedługiej chwili doszli do docelowego miejsca i czekali na pociąg, informację gdzie mają wsiąść dostarczył im Gedo.
- Powiem ci, że ta biała bluza ci średnio pasuje
Czerwonooki powiedział to jak, by w powietrze, lecz osoba, która to usłyszała wiedziała o co chodzi. Po wyczekiwanym czasie wsiadł do pociągu jako pierwszy, jako najstarszy z grupy. Jego głowę przeszły myśli na temat jaką magią władają osobniki z owej grupy. Z czasem zapewne się dowie. Zajął miejsce przy oknie, zawsze lubił wycieczki.

Usiedliście wspólnie w jednym przedziale, w którym nie było nikogo prócz was. Pociąg nie był zapełniony, tylko kilka przedziałów była zajęta przez innych ludzi. Pociąg wyruszył, a wy od razu otworzyliście okno, aby poczuć lekki wiatr, który odbijał się od waszych twarzy, dodając wam odczucia świeżości. Podróż miała trwać godzinę, a wy nie wiedzieliście co ze sobą zrobić. Trochę krępująca sytuacja... Nikt z was się nie odzywał, każdy się patrzył w różne zakątki przedziału, wszystko po to aby się nie odezwać, mimo tego że jesteście z jednej gildii. Lecz może w końcu ktoś zacznie mówić coś o sobie?

(Jak chcecie to przedstawcie się nawzajem swoim postaciom, cokolwiek. Daje wam wolną rękę na tą turę.)

Kolejność: dowolna

Alucard groźnym wzrokiem popatrzył się na nieznajomego z gildii.
- Powiedz mi chłopcze kim jesteś, ja jak wiesz nazywam się Alucard Hellsing lat trzydzieści cztery, tyle powinno wystarczyć, teraz ty coś o sobie.
Hellsing lubił budować napięcie w rozmowie. Patrząc przez okno widział przepiękne pejzaże tutejszej fauny i flory.
Czerwonookiemu spodobał się taki stan rzeczy, chciał poznawać jak najwięcej osób z gildii oraz rozbudowywać swoje relacje z nimi.
- Widzisz Gedo, życie jest podłe, musimy wyruszać na misję, które zagrażają życiu, by utrzymać się przy życiu. Czy to nie dziwne? Dlatego według mnie znajdujemy się w piekle, pełnym paradoksów, nieścisłości oraz nie miłości. Czy to jest ten świat, o którzy ludzie walczą każdego poranka i wieczoru? Wątpie. Najlepsze jest to, że będziemy robić to dalej. Masz może przy sobie jakiś alkohol?
Alu rozsiadł się wygodnie na fotelu w przedziale i spokojnie rozmyślał nad dalszym rozwojem wydarzeń.
- Pozwólcie dodać, iż mogę wam pomóc w prowadzeniu misji, dla mnie niektóre zagadki to zwykła dziecinna błahostka.
Pociąg dalej tykał po szynach. Każdy owy dźwięk przybliżał grupę do nieuniknionego czyli starcia się z samym sobą w zadaniu, w którym zapewne może zginąć każdy. Wzrok mężczyzny ostro poleciał na członków grupy.
- Śmierć, krew i ciało to trzy najlepsze rzeczy na świecie.

Podróż trwała w najlepsze przy chłodnym piwku. Dowiedzieliście się o sobie co nieco. Alucard i Gedo rozmawiali ze sobą o różnych tematach, natomiast Shied tylko się przysłuchiwał i raczej nie miał ochoty do konwersacji. Nawet nie zauważyliście jak pociąg dotarł na miejsce. Wszyscy ludzie wyszli z pociągu na peron, więc wy również to uczyniliście. Pogoda była taka sama jak w Magnolii. Bezchmurne niebo, świeciło blaskiem jasnego słońca, a jego promienie wędrowały na wasze twarze, powodując lekkie rażenie. Stacja była nie duża, lecz bardzo ładna. Pełna była różnych ozdób, plakatów oraz roślin. Staliście tak w trójkę na peronie i nie wiedzieliście co ze sobą zrobić. Nikt z was nie wiedział w którą stronę się udać, aby dojść do zleceniodawcy misji. Staliście tak w miejscu i patrzyliście na siebie w zupełnej ciszy.

Kolejność: Dowolna

Piwo zostało wolno wypite, zanim Alu się obejrzał byli już na miejscu. Kulturalnie wysiedli z pociągu, jednakże nie wiedzieli gdzie teraz się wybrać. Mężczyzna usłyszał lekki głos, który się przedstawia.
- No w końcu się odważyłeś Shied. Ja też nie wiem gdzie iść ale mam pewien pomysł chodźcie za mną.
Rzeczywiście dworzec był ładnie ozdobiony jednak to nie styl Hellsinga. Nie lubił czekać, więc wyszedł przed dworzec. Tutaj prawdopodobnie ktoś po nich wyjdzie, jak nie zapewne sami będą szukać drogi do celu. Demoniczny wzrok skierował się prosto do Gedo.
- Może ty masz jakiś pomysł gdzie iść?
I tak wiedział, że nic to nie wskóra, nikt nic nie wie. Wokół Alu przewijała się jedynie ciemna masa, ludzie, którzy nic nie wiedzą o życiu. Myślą jedynie o sobie, ich krew musi smakować jak sok z zgniłych i zarobaczonych owoców. To jest właśnie człowieczeństwo?
- Co nie Gedo? Heh.
Alucard powiedział to z lekkim demonicznym uśmiechem na twarzy, a wzrok skierowany był ku górze.