Ogłoszenie

Pora roku
Rok na forum
Image and video hosting by TinyPic


http://www.fairy-tail.xaa.pl/ <- ZAPRASZAMY

#1 2015-11-20 23:20:38

 Mikaboshi

http://i.imgur.com/cstNOBd.png

Zarejestrowany: 2012-11-20
Posty: 2270
Punktów :   12 

[Michi i Misaki] Misja : ?

Ahhh wspaniały dzionek... Słońce świeci, ptaszki ćwierkają a dach co sekunda się sypoie bardziej! A w środku dwie kochane osoby marzące o skowronkach! I tutaj wpada coś co musi wszystko... Upięknić, że się tak wyrażę! Cóż. Klucze Misaki zaczęły jarzyć się złotym blaskiem, okalającym całą gildię i nim ta zdążyła zareagować, wielki promień z nieba spadł na nią oraz stety niestety towarzysza od rozmowy. Czuli, że są wciągani przez promień i kiedy próbowali się czegoś pochwycić, hm. Wciągnęło ich! Prędkość była przytłaczająca, oddychać aż sięnie mogło! I jakież było zdziwienie, kiedy upadli twardo i pierwszy raz nie na sobie! Michi wylądował prosto na twarz, nogi mając ku górze a Misaki na swoje jędrne pośladki obijając je mocno. Kiedy przetarli oczy oślepione od blasku, zobaczyli krainę jak ze snów! Różne wydmy i wysepki, latające planety o różnych barwach, rzeki płynące pod górę, nie zaś spadające z grawitacją. Prościej mówiąc mindfuck. Co się dzieje? Czy to kolejna napaść? Kiedy w głowie rodziły im sie pytania Miczał dostrzegł dalej wielki drogowskaz, kiedy sięzbliżyli pisało wprost "Tam" Ehhh... Ktoś chciał być zabawny? Patrząc gdzie idzie "tam" były spore schody, mówiąc spore mam na myśli w ciul długaśne. Czy magowie raczą cieszyć się chwilą rozmowy, czy idą "tam" a może obiorą inny kurs? Za nimi była rzeka, zaś obok koniec. Koniec tego na czym stali a pod nimi? Inna planeta.

Proszę pisać teraz w dziale Misja.


Theme | Battle Theme | End Theme
http://24.media.tumblr.com/tumblr_mchwcculQ91rbp4juo1_500.gif

http://endlessfacts.com/upload/img/gVv9D14397106132.gif
Tylko czas uczy nas czegokolwiek. Jedynie z perspektywy czasu można zrozumieć, co jest słuszne, kto jest człowiekiem, a kto potworem, jak rozpoznać zło i jak je pokonać. (…) Ja jestem ideą. Począwszy od podstaw, skończywszy na rzeczach najważniejszych, takich jak cel, wizja, która nam przyświeca. Celem jest nowy świat. Porządek, który nastanie po nadejściu Proroctwa. Świat, w którym każdemu dane będzie według zasług, nie pochodzenia lub układów. Świat, w którym silniejszy pomaga słabszemu, a zbrodnię spotyka zasłużona kara. Świat jasnych zasad i ideałów! To znaczy właśnie słowo Wybawiciel!

http://i60.tinypic.com/6e2ng6.jpg


Offline

 

#2 2015-11-21 12:45:48

Michi

http://i.imgur.com/EmF8zN9.png

35492142
Zarejestrowany: 2013-05-18
Posty: 730
Punktów :   19 
Imię i Nazwisko: Michi aka Haijin
Wiek: 21

Re: [Michi i Misaki] Misja : ?

Widok Misaki, która mnie nie poznała trochę mnie zaskakuje, ale jeszcze bardziej zaskakują mnie jej słowa. Była "uprzejma" (powiedzmy), a przynajmniej na tyle, na ile potrafi, tak mi się przynajmniej wydaje. Ale o jaki bal jej chodzi? Jaka impreza? Nie mam pojęcia. Stety-niestety nie dane mi odpowiedzieć na żadne z tych pytań, bo zaraz nie wiadomo skąd pojawia się światło, a wraz z nim... Kolejna niesłychana rzecz. Wciąga mnie i gdzieś wypluwa.
Lądowanie na twarzy nie jest przyjemne i nigdy nie było, a czy będzie to się okaże w przyszłości... Mam nadzieję, że bardzo odległej. W każdym razie boli. Najpierw stoję sztywno, potem nogi uginają mi się a płaszcz opada na górne części ciała, które teraz są na dole. Burczę pod nosem w grymasie i po chwili przewracam się na plecy by móc znowu widzieć cokolwiek. Z jawnym niezadowoleniem na twarzy zerkam na to, co akurat jestem w stanie zobaczyć. Chciałem rzucić jakąś uwagę na temat tego, że Misaki zrobiła to specjalnie, ale zaraza wie z jakiego powodu miała by to robić. Z czystej złośliwości może? Wszak zawsze była wredna... Jednak zmieniam plan uświadamiając sobie, że nie jestem w normalnym miejscu. Widząc tą niesamowitą krainę wokół mnie szeroko otwieram oczy. Grymas na mojej twarzy odrobinę się zmniejsza, ale dalej na niej pozostaje tworząc w sumie bardzie skrzywiony wyraz.
Podnoszę się i przysiadam oparty na dłoniach za sobą. Rozglądam się na boki. To sen? Kolejny? Czy może ten sam? Może ja tak naprawdę śnię bez przerwy, dlatego te wszystkie dziwne rzeczy się mi przytrafiają? Zerkam na Misaki, próbuję ocenić czy może wie, czemu JA tu jestem. Bez wątpienia ma to związek z jej kluczami, więc wie czemu sama tu jest... Ale ja tu jestem specjalnie czy przypadkiem? Uwadze nie umyka mi drogowskaz wskazujący na wielkie schody. O co tu chodzi? Podnoszę się powoli i otrzepuję płaszcz z kurzu. Poprawiam maskę na twarzy i zabieram w końcu głos patrząc prosto w jej kocie oczy, a potem na nią całą.
- Gdzie... - zatrzymuję słowa, trzeba pamiętać o grzeczności i uprzejmości w stosunku do ludzi. Nie żeby mi zależało, by Misaki odebrała mnie jakkolwiek, ale tak zwyczajniej wypada. Łatwiej się wtedy z ludźmi żyje. A fakt, że jestem trochę podirytowany nie ma tu większego znaczenia. Biorę głęboki wdech i przymykam oczy by łatwiej było się opanować, po czym zabieram głos.
- Nic Ci się nie stało? - pytam trochę sztywno, skanując wzrokiem towarzyszkę z gildii - Gdzie jesteśmy? I czemu tu jesteśmy?
Tupię nogą by zbadać z czego zrobione jest podłoże, z czystej ciekawości. Ta sama czysta ciekawość mówi mi, by podejść pod znak i go zmacać. Obejrzeć dookoła, zmacać i popukać. Jest to materiał jaki znam, czy jakiś inny? Hmm... Mrużę oczy w zamyśle. Poszedłbym tam, ale może to jakaś pułapka? Chociaż z drugiej strony mam jakieś inne wyjście? Raczej niespecjalnie. Obracam się jeszcze by zerknąć na kobietę, która ewidentnie jest przyczyną mojej obecności tutaj. Poprawiam kołnierz swojego czarnego płaszcza, naciągam rękawiczki i zerkam na schody. Raz się żyje. Podchodzę bliżej i stąpając na pierwszy stopień pytam jeszcze, by nie zapadła niezręczna cisza.
- Co jest... "Tam"?


"Before creation, comes destruction..."
http://i40.tinypic.com/im5b4i.png

Relacje
♫ Theme ♫  ♫ Battle Theme ♫
♫ Dragon Mode Theme ♫


Chcesz wziąć udział w misji?
Napisz do mnie na PW
spróbujemy się dogadać.

Offline

 

#3 2015-11-21 15:43:36

Misaki

Gość

Re: [Michi i Misaki] Misja : ?

[i][center]Oczekując na odpowiedź, dostrzegła kantem oka, że klucze przyczepione do jej paska zaczęły świecić rażącym światłem. Przyłożyła rękę do czoła, by cień padł na jej oczy. Jednak chęć próby, nie szła tak dobrze jakby chciała, światło było za mocne. - Co się dzieje?! - Spytała, chodź nie liczyła na jakąkolwiek odpowiedź ze strony chłopaka. Gdy światło, które padło wprost na nią z góry zaczęło ją wciągać, próbowała złapać się czegokolwiek. Co prawda, chwyciła za kant blatu, jednak był on na tyle śliski, a promień na tyle mocy, że nie dała rady dłużej wytrzymać i puściła się lecąc gdzieś. Nie uszło jej uwadze, że białowłosy mężczyzna również został wmieszany w tą dziwną sprawę. W pierwszej kolejności czuła, jak nie może zebrać w sobie oddechu. Było to traumatyczne przeżycie, jednak na szczęście szybko minęło, gdy wylądowała na twardej ziemi, odbijając się tyłkiem. - Auć - mruknęła z bólu, masując sobie zadek. Nie podnosiła się jeszcze z ziemi przez dłuższy czas, zamurowało ją gdy jej oczom ukazała się piękna kraina - przynajmniej jej zdaniem. - Ja śnię? - Spytała sama siebie rozszerzając oczy z podziwu. Gdy się odwróciła za siebie, dostrzegła że mężczyzna również tu jest. Widocznie on się szybciej pozbierał, a miał groszy upadek niż ona. Mruknęła pod nosem coś niezrozumiałego, ale gdy zapytał o jej stan podniosła się z ziemi, wytrzepując ubranie  z kurzu - Nie, wszystko w porządku. - Rzekła prostując się i delikatnie rozciągając, jednak gdy padło następne pytanie z ust Micziego, pokręciła przecząco głową - Niestety, na to pytanie Ci nie odpowiem. Choć czuję, że to miejsce jest wyjątkowe - Stwierdziła spokojnie, a zarazem delikatnie. Nieznane miejsce było naprawdę wyjątkowe, nie tylko pod względem wyglądu lecz uczucia Misaki były z nim jakoś powiązane. Do końca nie znała jeszcze celu bycia tutaj, jednak sądziła że to wyjaśni się już niebawem. Zwróciła jeszcze na moment uwagę na swoje klucze, wzięła je do rąk dokładnie się im przyglądając. Dlaczego ją tu sprowadziły? To miało związek z jakimś niebezpieczeństwem, sprawą? Czuła, że może wiele się wydarzyć, lecz nie wiedziała dokładnie kiedy. W momencie gdy chciała zwrócić się do mężczyzny, dostrzegła że kręci się on wokół drogowskazu. Jego zachowanie było dziwne, więc zmarszczyła lekko brwi podchodząc do niego - Em, co ty robisz? - Spytała  nie dokońca pewna jego zachowania. Wyglądał tak, jakby widział po raz pierwszy drogowskaz. Było to trochę śmieszne, ale zarazem straszne. Był dziwny, o wiele dziwniejszy niż mogła się spodziewać. Wiedziała, że będzie z nim zabawa, choć na usta pchały się pewne słowa, powstrzymała się i dalej wolała grać po swojemu. Mimo, że znam wskazywał drogę, ciężko jej było stwierdzić, gdzie jest to ''tam''. Jeśli on nie wiedział i zadał jej to pytanie, to co miała powiedzieć? Wzruszyła bezradnie ramionami i klepnęła Micziego w ramię - Więc, kto pierwszy ten lepszy - Dodała strącając go ze schodka, by miała przewagę tego jednego stopnia. Nie ważne co ją czekało na górze, ważne by było ciekawie i sympatycznie.

 

#4 2015-11-22 11:37:23

Michi

http://i.imgur.com/EmF8zN9.png

35492142
Zarejestrowany: 2013-05-18
Posty: 730
Punktów :   19 
Imię i Nazwisko: Michi aka Haijin
Wiek: 21

Re: [Michi i Misaki] Misja : ?

Nie wiem czy wierzyć w to, że nie wie gdzie jesteśmy... Przywiodła nas tu jej magia, więc coś wiedzieć musi...
Klepnięcie w ramię od samego początku wydaje mi się podejrzane. Ona albo udaje, że mnie nie poznaje, albo ma gdzieś, że to ja, albo naprawdę tak jest... Hmm... Ciekawe!
Jednak jak przypuszczałem to klepnięcie było pretekstem by łatwiej było mnie strącić w dół, bym się zachwiał i stracił tępo. O rzesz Ty... Z tobą mam przegrać? Niedoczekanie. Mrużę oczy będąc odepchnięty staram się chwycić Misaki za dłoń, która mnie odepchnęła, albo przynajmniej za jakiś skrawek ubrania, jednak wyślizgnęła mi się.
- Wyścig?
Korzystając z faktu, że stoję na jednej nodze ugiętej uginam obie nogi bardziej wybijając się z nich jak ze sprężyny i powiewając płaszczem ląduję o jeden stopień PRZED blondwłosą. Po wylądowanie od razu ruszam do przodu i idę z Misaki na równi.
- Nie myśl, że będziesz miała łatwe zadanie, Kocie Oczka! - dorzucam swobodnie i zaczynam biec pod górę schodów.
Pułapka-nie_pułapka, jestem ciekaw co jest na górze tak samo jak Ona... Pod warunkiem, że ona naprawdę nie wie... W każdym razie nie mam ochoty z nią przegrać wyścigu, chociażby przez wzgląd na dawne czasy.


"Before creation, comes destruction..."
http://i40.tinypic.com/im5b4i.png

Relacje
♫ Theme ♫  ♫ Battle Theme ♫
♫ Dragon Mode Theme ♫


Chcesz wziąć udział w misji?
Napisz do mnie na PW
spróbujemy się dogadać.

Offline

 

#5 2015-11-22 12:56:26

 Mikaboshi

http://i.imgur.com/cstNOBd.png

Zarejestrowany: 2012-11-20
Posty: 2270
Punktów :   12 

Re: [Michi i Misaki] Misja : ?

Ahh ta swoboda Fairy Tail, pomyślało to "coś" co przyglądało im się od dłuższego czasu. Oni jednak nic nie wyczuli, chodź mogli podejrzewać. Jakby nigdy nic nie martwiąc się cóż może się tutaj dziać ruszyli w wyścigu! Idąc łeb w łeb co chwila przeszkadzając sobie, uśmiech sam wpełzł mu na twarz. Zmęczeni, zdyszeni i spoceni dotarli na sam szczyt, na nim zaś stało wielkie drzewo, które jak widać powoli usychało. Kiedy zaczęli się rozglądać, gdzie, co i jak mogli dostrzec wielką krainę rozciągającą się pod nimi, zaś nad nimi widniało niebo o różnych kolorach, było tutaj również słońce a raczej słońca! Bo aż trzy. Chyba na pewno to nie ich świat...
Kluczniczko oraz ty, dziecię Naefara,
Dobiegł głos za nimi, kiedy się zaś obejrzeli dostrzegli giganta. Typowego wielkiego giganta w samurajskiej zbroji o długich wąsach.
Skoro i ty się tu pojawiłeś, to oznacza jedno. Przeznaczenie. Sprowadziłem was tutaj z jednego powodu, świat gwiezdnych duchów jest zagrożony a w tym i wasz. Równawaga musi zostać zachowana, niestety ja Król Duchów jak i całego świata nie mogę nic zrobić. I dlatego zezwoliłem na wejście ludzi o tutaj. To drzewo symbolizuje magię, oraz siłę naszych duchów. Duchy jednak został owładnięte dziwną magią... Twoje również, utrzymała się tylko jedna. Wodnik, który pomoże wam w starciu z nimi, jak i ich "właścicielami" Czy zgadzacie się podjąc tego zadania?
Za królem pojawiła się niebieskowłosa syrena o zirytowanej i zaciętej twarzy.
He?! Ja mam z nimi pracować? Zobacz tylko na tą dziewuchę, delikatna niczym szczypiorek!


Theme | Battle Theme | End Theme
http://24.media.tumblr.com/tumblr_mchwcculQ91rbp4juo1_500.gif

http://endlessfacts.com/upload/img/gVv9D14397106132.gif
Tylko czas uczy nas czegokolwiek. Jedynie z perspektywy czasu można zrozumieć, co jest słuszne, kto jest człowiekiem, a kto potworem, jak rozpoznać zło i jak je pokonać. (…) Ja jestem ideą. Począwszy od podstaw, skończywszy na rzeczach najważniejszych, takich jak cel, wizja, która nam przyświeca. Celem jest nowy świat. Porządek, który nastanie po nadejściu Proroctwa. Świat, w którym każdemu dane będzie według zasług, nie pochodzenia lub układów. Świat, w którym silniejszy pomaga słabszemu, a zbrodnię spotyka zasłużona kara. Świat jasnych zasad i ideałów! To znaczy właśnie słowo Wybawiciel!

http://i60.tinypic.com/6e2ng6.jpg


Offline

 

#6 2015-11-22 13:21:41

Misaki

Gość

Re: [Michi i Misaki] Misja : ?

''Kocie Oczka'' mężczyzna był naprawdę zabawny. Przewróciła oczami i dała z siebie wszystko na schodach - Uważaj, bo sznurowadło Ci się rozwiązało - Oczywiście skłamała, ale chwilowa dekoncentracja Micziego powinna dać jej przewagę w wyścigu. Nie mogła przegrać z kimś takim, jak on. No spójrzcie na niego, wredna istota ludzka. Powoli czuła już zmęczenie i nacisk siły w łydkach oraz udach, jednak gdy dotarli na samą górę, delikatnie się pochyliła, opierając się dłońmi o kolana głośno dysząc - Widzisz, mówiłam że nie masz ze mną szans - Oczywiście pościg był wyrównany, jednak stwierdziła że zwycięstwo należy się jej! Gdy poczuła, że może złapać już oddech, wyprostowała się i rozejrzała - Wow - Rzekła krótko spoglądając na wszystkie strony - Co to w końcu za miejsce - Spytała Micziego, choć na odpowiedź długo nie musiała czekać. Za ich plecami ukazał się król duchów, zamurowało ją że stała wryta niczym słup patrząc na niego z otwartą buzią. Mimo, że coś do nich mówił, w pierwszej chwili nie dochodziło do mózgu kobiet. Dopiero, po chwili gdy przetarła oczy doszła do wniosku, że to sprawa bardziej poważniejsza. Siła jej duchów była zagrożona, przejęła się tym dość mocno. Co można było wyczytać z jej twarzy, gdy spojrzała na Micziego - Nie żeby coś, ale on tu jest przez przypadek. Nie liczyłabym na żadne przeznaczenie - Mruknęła kierując palcem na białowłosego. - Jak mogę pomóc, od czego zacząć? - Pytania ciągle nasuwały się na jej myśl, jednak przed oczami śmignęła jej niebieska czupryna, delikatnie przechyliła się w bok by mogła dostrzec posturę osóbki. Twarz wodnika nie wyglądała zachęcająco, a jej komentarz sprawił że Misaki zatkało. Aquarius nie dość, że była najsilniejszym duchem, to jeszcze znana była ze swojego ciętego humoru. Pomachała jej z lekkim krzywym uśmiechem - Mi również miło Cię poznać, Aquarius - Rzekła spokojnie, bez żadnych gwałtownych ruchów. O syrenie czytała dużo z książki gwiezdnych duchów, mimo swej siły nie zawsze była skłonna współpracować, ale musiała dać radę. Tu chodziło o jej duchy i cały ich świat magiczny.

 

#7 2015-11-22 16:43:59

Michi

http://i.imgur.com/EmF8zN9.png

35492142
Zarejestrowany: 2013-05-18
Posty: 730
Punktów :   19 
Imię i Nazwisko: Michi aka Haijin
Wiek: 21

Re: [Michi i Misaki] Misja : ?

Sznurowadło? Pff... Ja nie mam sznurowadeł.
Biegnę, dyszę, dyszę i biegnę aż w końcu docieramy na szczyt praktycznie w tym samym momencie. Remis. Spodziewałby się ktoś? Nie mam pojęcia. Pochylam się do przodu opierając dłonie na kolanach i próbuję złapać oddech. Po chwili się prostuję i trzymając ręce na biodrach, wciąż sapiąc, zerkam z uniesionymi brwiami na dziewczynę.
- Proszę cię... - krótka przerwa na złapanie oddechu. - Dałem Ci wygrać, wszak kobiety mają pierwszeństwo. - mówię to takim tonem, że nie wiadomo, czy to ironia czy też nie, ale pochylam przy tym niedbale głowę w kierunku koleżanki, jakby w ukłonie - niedbale, by nie wyszło sztywno i formalnie.
Ocieram rękawem czoło i rozglądam się wokół. Stąd kraina jest jeszcze bardziej niezwykła. Nie spodziewałem się takich widoków. Po prostu pięknie. Nikt, kto przybędzie do tego miejsca po raz pierwszy nie powiedziałby inaczej, bo nawet Ja sam tak uważam. Pytanie Misaki zabrzmiało w mej głowie i wywołało odpowiedź, ale nie wytrąciło z rozglądania się.
- Chciałem spytać Cię o to samo... - odpieram cicho.
Widząc drzewo z ciekawości stąpam w jego kierunku by lepiej się mu przyjrzeć lecz obcy głos wywołał u mnie odruch bezwarunkowy odwrócenia się i ujrzałem Go. Olbrzyma w fikuśnej zbroi i malowniczym wąsem. Ostatnimi czasy tyle dziwactw się dzieje, że już chyba nic mnie nie zdziwi. Ale chwila... Kluczniczka to pewnie Misaki, więc to "Dziecie Naefara" musi odnosić się do mnie... Mój ojciec to Naefar? Kto to jest Naefar?
Wsłuchuję się uważnie w słowa marszcząc brwi. Znowu jakieś przeznaczenie... Eh, że też musiałem się w to wplątać... No ale przynajmniej mogę poznać kilka nowych miejsc i rzeczy, a lepsze to niż słuchać o tym w opowieściach czy bajkach.
Na słowa Misaki dotyczące tego, że jestem tu przypadkiem reaguję jedynie spojrzeniem na nią, takim bez wyrazu. Bo przecież ma rację. Przynajmniej co do pierwszej części jej wypowiedzi, bo przeznaczenie od przypadku bardzo często ciężko jest odróżnić i może uchodzić za to samo. I wtedy moim oczom ukazuje się też i ona... Syrena o niebieskich włosach i jakże pięknych... oczach? Nie, to raczej nie są oczy, oczy ma wyżej. To są jej piersi. Piękne piersi. Oczy ma raczej wredne, jak i wyraz twarzy. O dziwo obie te rzeczy, piękno i wredny wyraz twarzy często idą ze sobą w parze, i żeby dostrzec piękno ogólnie trzeba ten wyraz twarzy zetrzeć bliskością. Ale halo... O czym ja, zaraza, myślę?
Koniec końców kończy się na tym, że wiercę swoim przenikliwym, ognistym spojrzeniem syrenę nie odrywając od niej wzroku, bo się zamyśliłem, a słowa Króla nie do końca zrozumiałem - mam nadzieję, że niedługo się wyjaśni. Plus, jak Misaki skończy swoje, bo ewidentnie to są jej znajomi, zapytam o tego Naefara... To mój ojciec? Kim jest? Gdzie jest? I czemu nigdy o nim nie słyszałem?


"Before creation, comes destruction..."
http://i40.tinypic.com/im5b4i.png

Relacje
♫ Theme ♫  ♫ Battle Theme ♫
♫ Dragon Mode Theme ♫


Chcesz wziąć udział w misji?
Napisz do mnie na PW
spróbujemy się dogadać.

Offline

 

#8 2015-11-23 11:48:08

 Mikaboshi

http://i.imgur.com/cstNOBd.png

Zarejestrowany: 2012-11-20
Posty: 2270
Punktów :   12 

Re: [Michi i Misaki] Misja : ?

Król duchów schylił się bliżej by spojrzeć głęboko w wasze oczy, to co w nich ujrzał musiało go albo rozbawić albo ucieszyć bo uśmiechnął się szeroko. Moi drodzy, nic nie dzieje się przypadkiem, nasze losy już dawno zostały zapisane w gwiazdach i ty kluczniczko winnaś to wiedzieć. I w tym momencie wybuchła wrzawa! A o co? Miczi bardzo rozkojarzony wpatrzony w Aquarius oraz Misa próbująca do niej zagadać. Jej warz pokryły żyły wściekłości a war wydęły tak samo jak nozdrza.
I NA CO SIĘ GAPISZ ŁACHUDRO!? A ty myślisz, że możesz sie podlizywać?! HE!?
Cóż pierwszy minus już chyba był, kobieta uniosła wielką wazę napełniając ją wodą by chwilę później wypuścić w nich wielką wręcz ogromną taflę wody, któa ich dosłownie... Zmyła. Król duchów tylko westchnął dodając "Powodzenia...Przyda się wam." Po czym zniknął a wy? Jak wbiegliście na te schody tak teraz po nich spłyneliście. Przemoczeni i z kręcącymi głowami leżeliście na sobie a przy was pojawiła się syrena.
Zbierajcie sie! Musimy ruszać tą rzeką a, że i tak mieliście kąpiel to nic wam sie nie stanie. I RUCHY! Bo znowu was zmiotę!


Theme | Battle Theme | End Theme
http://24.media.tumblr.com/tumblr_mchwcculQ91rbp4juo1_500.gif

http://endlessfacts.com/upload/img/gVv9D14397106132.gif
Tylko czas uczy nas czegokolwiek. Jedynie z perspektywy czasu można zrozumieć, co jest słuszne, kto jest człowiekiem, a kto potworem, jak rozpoznać zło i jak je pokonać. (…) Ja jestem ideą. Począwszy od podstaw, skończywszy na rzeczach najważniejszych, takich jak cel, wizja, która nam przyświeca. Celem jest nowy świat. Porządek, który nastanie po nadejściu Proroctwa. Świat, w którym każdemu dane będzie według zasług, nie pochodzenia lub układów. Świat, w którym silniejszy pomaga słabszemu, a zbrodnię spotyka zasłużona kara. Świat jasnych zasad i ideałów! To znaczy właśnie słowo Wybawiciel!

http://i60.tinypic.com/6e2ng6.jpg


Offline

 

#9 2015-11-23 12:26:52

Misaki

Gość

Re: [Michi i Misaki] Misja : ?

Sama rozmowa z Królem Duchów, zrobiła na Misaki ogromne wrażenie. Ciekawiło ją, czy ktoś jej w to uwierzy, w końcu to dla maga gwiezdnych duchów jest ogromny zaszczyt być wpuszczony tutaj, a co najważniejsze rozmawiać z wielkim Panem. Jednak kantem oka dostrzegła, że Miczi chyba jakoś nie do końca jest skupiony na tym, co on mówi. Zrobiła krok w jego stronę przechylając głowę w taki sposób, by sprawdzić co skupiło jego całą uwagę. Drgnęła oraz zaczerwieniła się dowiadując się, że tego zboczeńca kręci biust ducha. Skrzyżowała dłonie i spojrzała na niego tym swoim morderczym wzrokiem - Co za debil, jeśli ja przez niego tu zginę, to zabije go - Pomyślała kipiąc ze złości, jednak głos syreny sprawił że postawił ją do pionu, a ciarki przeszły jej po całym ciele. - Nie, nie to nie tak. Nie chciałam się podlizywać... em.. - Podniosła otwarte dłonie na wysokość twarzy, by się jakoś wytłumaczyć, ochronić. Jednak widząc jak syrena podnosi wazę, schowała się za białowłosym - Kretynie coś zrobił - Krzyknęła przyczepiając się do jego pleców, zimna woda była na tyle silna, że nie zdołała utrzymać się powierzchni ziemi. Czuła jak tylko wraz z Miczim płynął sobie na dół wesołą rzeczką, Misaki pod impulsem  zimna wdrapała się prawie na głowę Micza łapiąc dłońmi a to twarzy, a to  uszu. Wszystkiego co nie zrzuciłoby ją z niego. Jednak pod sam koniec i tak sturlała się sama, wypluwając z ust wodę niczym posąg fontanny. Odgarnęła przemokniętą grzywkę do tyłu, gdy wstała czuła ciężar ubrań, które dodały by jej teraz parę kilogramów na wadze. Westchnęła ciężko, gdy syrena pojawiła się znowu, Misaki delikatnie pochyliła się w stronę Micziego - W książce nie było nic mowy o tym, że jest wredną jędzą - Szepnęła do przymusowego towarzysza spoglądając ukrytkiem na syrenę. - No  nic, trzeba iść bo nas zabije - Dodała leniwie idąc tą jej wyznaczoną ścieżką, nie chciało też jej się przebierać. Jeśli ma być zaraz znowu zmoczona to tylko strata ich czasu. Chodź i tak całą winę zwaliła na białowłosego - Poza tym nie do twarzy Ci w masce - Mruknęła niezadowolona wyciskając z włosów wodę. Gdy spojrzała na syrenę coś ją ciągle nurtowało, a jako że była gadatliwa to musiała zapytać - Pani Aquarius, mam pytanie. Dlaczego tylko ty nie zostałaś owładnięta całą tą złą magią, hm? - Pamiętając słowa Króla, tylko ona była zdolna do walki. Lecz dlaczego? Co powodowało, że była ostatnim duchem?

 

#10 2015-11-23 18:55:05

Michi

http://i.imgur.com/EmF8zN9.png

35492142
Zarejestrowany: 2013-05-18
Posty: 730
Punktów :   19 
Imię i Nazwisko: Michi aka Haijin
Wiek: 21

Re: [Michi i Misaki] Misja : ?

Krzyk Aquarius wybudza mnie z zamysłu. Unoszę brwi i patrzę to na grożącą mi Misaki to na syrenę znudzonym spojrzeniem.
- Jak to na co się gapię? Na nic się nie gapię, podzi...
Nie dane jest mi dokończyć sentencji, a woda z dzbanka, czy co to tam jest, wydostała się w znacznie większej ilości, niż przypuszczałem, że się tam mieści. Skuliłem się kryjąc się w ramionach i za swymi przedramionami przed falą. Misaki skryta za mną mi nie przeszkadza, nawet pomaga się zaprzeć przed rwącym strumieniem. Niestety błędem jest walczyć z tym, bo koniec końców oboje zostajemy spłukani ze schodów, po których wcześniej wbiegaliśmy.
Teraz Misaki zaczyna przeszkadzać, robiąc nie wiadomo co i wciskając palce wszędzie gdzie tylko może. Wyraźny grymas złości wchodzi na moją twarz, ale przez ciągle nadciągającą wodę nie jestem w stanie niczego powiedzieć. W końcu kończymy na ziemi. Siedząc na zadzie pokasłuję trochę i poprawiam maskę, która się delikatnie przemieściła i mało brakowało, a odsłoniła by moją twarz.
- Chciałem powiedzieć, że podziwiałem. - odpieram chłodno, wyraźnie nie zadowolony z obrotu spraw. Cholera, zioła by mi jeszcze zamokły... Sprawdzam dłonią do środka skórzanej torby, ale na szczęście woda się prawie tam nie dostała. Słuchając słów Misaki również spoglądam na syrenę, jednak moja odpowiedź jest wypowiedziana specjalnie, by Aquarius mnie usłyszała.
- To mało powiedziane... Ale śmiało, niech nas zabija. Zobaczymy jak skutecznie będziemy jej pomagać, gdy będzie MARTWI! - ostatnie słowo akcentuję i wypowiadam znacznie wyraźniej.
Wstaję i otrzepuję ręce z wody oraz telepię głową na boki, by i z włosów trochę wody wyleciało. Przemoczony i wyglądający jakbym przeżył właśnie najgorsze chwile swego życia ponownie odpowiadam Misaki, tym razem na jej uwagę o mojej masce.
- Dziękuję, doceniam uwagę. Za to tobie bardzo do twarzy w przemoczonych ubraniach. - znów, nie wiadomo czy ironia czy nie-ironia, ale jak wcześniej pochylam niedbale głową jakby w ukłonie.
Poprawiam sobie włosy, których część wdziera mi się do oczu i niechętnie stawiam krok za syreną.
- Jesteś pewna, że nie jest nią owładnięta? Jak na mnie to jak na tak urodziwą i szlachetną damę jest całkiem owładnięta złem... Złością... Złym nastawieniem. Zastanawiam się, czy w ogóle chce naszej pomocy? Bo mi się wydaje, że nie... A mi nieszczególnie zależy, by tej pomocy udzielić. Nie w takiej atmosferze. Nie mamy też pewności, czy ten cały "Król" nie jest tym owładnięty... Może wszyscy są i prowadzą nas w pułapkę? - dorzucam niedbale wywracając oczami i człapiąc przemoczony. Zachowuję czujność, mimo wszystko. Coś mi tu śmierdzi... I to nie jestem ani ja, ani Misaki.


"Before creation, comes destruction..."
http://i40.tinypic.com/im5b4i.png

Relacje
♫ Theme ♫  ♫ Battle Theme ♫
♫ Dragon Mode Theme ♫


Chcesz wziąć udział w misji?
Napisz do mnie na PW
spróbujemy się dogadać.

Offline

 

#11 2015-11-23 19:58:32

 Mikaboshi

http://i.imgur.com/cstNOBd.png

Zarejestrowany: 2012-11-20
Posty: 2270
Punktów :   12 

Re: [Michi i Misaki] Misja : ?

Chcąc nie chcąc, marudząc nie marudząc ruszyli za syrenką, chodź pełni niepewności, a zwłaszcza Miczi. Przez dłuższy jednak czas syrena nie rzekła nic, dopóki nie skończyliście swych wypowiedzi, wtedy odwróciła się a chodź była wodnikiem to powietrze zrobiło się gorące. Złapała Michiego za kołnierz i podchągnęła do swojej twarzy z wściekłym grymasem.
Coś powiedział!? Obrażaj sobie kogo i co chcesz, chcesz stąd iść?! Droga wolna! Nikt cię nie zmusza sama sobie poradzę! Ciekawe jakbyś ty się zachowywał wiedząc, że wszyscy twoi przyjaciele... Ah nieważne chcesz to won.
Odwróciła się i ruszyła wskazaną drogą, jednak trochę już bardziej przygnębiona, zerknęła na Misaki wzruszając ramionami.
Czemu? Czułam, że coś mnie wciąga, jednak po chwili samo odpuściło. Nie wiem czemu, jednak napewno wydostanę ich z powrotem! Z wami bądź bez was.
Mówiąc to rzuciła się w nurt rzeki, cóż więc postanowicie? Za wami otwarły się wrota, widocznie prowadzące do świata ludzi, jeśli chcecie zawrócić, król bądź syrena dali wam wybór.


Theme | Battle Theme | End Theme
http://24.media.tumblr.com/tumblr_mchwcculQ91rbp4juo1_500.gif

http://endlessfacts.com/upload/img/gVv9D14397106132.gif
Tylko czas uczy nas czegokolwiek. Jedynie z perspektywy czasu można zrozumieć, co jest słuszne, kto jest człowiekiem, a kto potworem, jak rozpoznać zło i jak je pokonać. (…) Ja jestem ideą. Począwszy od podstaw, skończywszy na rzeczach najważniejszych, takich jak cel, wizja, która nam przyświeca. Celem jest nowy świat. Porządek, który nastanie po nadejściu Proroctwa. Świat, w którym każdemu dane będzie według zasług, nie pochodzenia lub układów. Świat, w którym silniejszy pomaga słabszemu, a zbrodnię spotyka zasłużona kara. Świat jasnych zasad i ideałów! To znaczy właśnie słowo Wybawiciel!

http://i60.tinypic.com/6e2ng6.jpg


Offline

 

#12 2015-11-23 20:27:42

Misaki

Gość

Re: [Michi i Misaki] Misja : ?

W czasie rozmowy padło kilka zdań, które Misaki przemilczała. Owszem, komentarz z mokrą koszulą mógł sobie darować, a zrozumiał to po przez zły wyraz jej twarzy. Prychnęła pod nosem, zakładając dłonie za głowę. Szła powoli, lecz w tempie pozostałych. Pytanie Micziego również miało jakiś sens, jednak złego nastawienie może była taka? Westchnęła ciężko spuszczając bezwładnie dłonie wzdłuż swej tali - Nie sądzę by byli opętani. Król Duchów jest niezwykle silny, jednym machnięciem swego miecza mógłby góry zniszczyć. Musi mieć powód dla którego sam nie da rady załatwić sprawy. Poza tym to jest moje zadanie, jestem klucznikiem oraz strażnikiem tego świata. Obowiązek ratowania przyjaciół również ciąży na moich barkach. Poza tym - Nie dokończyła, gdyż zauważyła przygnębioną minę wodnika. Faktycznie, słowa jakie wypowiedziała miały sens. Jakbyśmy my się czuli widząc, że całe Fairy Tail ma kłopoty i może z tego nie wyjść cało. Gdy spojrzała na Micza, Wodnik poszedł przodem, a przed nimi ukazała się brama do świata ludzi. W tym momencie dostali wybór, wzrok Misaki zatrzymał się na białowłosym spoglądając na niego po raz pierwszy chyba przyjaźnie - Nie wiem jak ty, lecz ja idę za Aquarius. Jest silnym duchem, lecz sama w pojedynkę nic nie zdziała. Inaczej nie wezwaliby mnie tu, poza tym wiem co ona czuje. Moim duchom grozi niebezpieczeństwo, a nie są tylko zwykłymi zaklęciami którymi się bronie. To moja rodzina i przyjaciele, przeżyłam z nimi wiele. Leo był moim pierwszym duchem, kocham ich wszystkich więc nie pozwolę by coś im się stało. Ty możesz zawrócić, nie chce na twoją głowę ściągać kłopoty. Nie będę też zła, to moje zadanie. Pozdrów resztę Fairy Tail- Dodała uśmiechnięta, nie był to wymuszony uśmiech lecz szczery i ciepły. Zaraz po tym pobiegła za wodnikiem, musiała ją dogonić by nie zgubić jej śladu. Choć ciężkie ubrania nieco spowalniały ją, ale nie poddawała się i biegła ile sił w nogach. Czuła, że Aquarius była świadoma od początku jej decyzji. Postara się by zadbać również o jej bezpieczeństwo, w końcu to była jej jedyna szansa na pokazanie swojej siły.

 

#13 2015-11-23 21:09:21

Michi

http://i.imgur.com/EmF8zN9.png

35492142
Zarejestrowany: 2013-05-18
Posty: 730
Punktów :   19 
Imię i Nazwisko: Michi aka Haijin
Wiek: 21

Re: [Michi i Misaki] Misja : ?

Będąc chwyconym przez wodniczka nie reaguję najmniejszym ruchem, moja twarz też zostaje kamienna. Wpatruję się jedynie w jej oczy szukając tam czegoś... Lub może po prostu mi się podobają? Któż to może wiedzieć...
- Na szczęście nie mam przyjaciół. - odpieram zimno ciągle wpatrzony w jej oczy.
Czując jak mnie puszcza prostuję swój kołnierz, wciąż przemoknięty. Zabawne, że bardzo przypomina Misaki gdy pierwszy raz się spotkaliśmy... Myśląc o tym spoglądam właśnie na blondwłosą koleżankę. Aquarius niewłaściwie mnie odebrała, ale kobiety już tak mają - zawsze mnie niewłaściwie odbierają.
W tym co mówi Misaki i Aquarius jest sens, prawda. Ale o to chodzi w dobrym kłamstwie, czyż nie? Kłamstwo bez sensu by się zwyczajnie nie sprzedało.
Mrużę oczy mierząc obie kobiety wzrokiem. Chciałem rzucić uwagą, że jakbym wiedział jak, to bym wrócił i że na razie jedyną drogą wyjścia jest trzymać się Misaki, ale wtedy właśnie pojawiły się wrota "do domu".
Akurat uważajcie bo wam uwierzę, że to mnie do domu zabierze. Nie ufam wam, Duchy.
Stoję tak jakiś czas patrząc to na drzwi to na dziewczyny. W końcu wzdycham zrezygnowany i powoli idę za resztą. Wróciłbym, ale ciekawi mnie ta kraina i co się tu właściwie stało. Bardzo ciekawi. W domu jest nudno... I nie ma ładnych syren.
- Droga Aquarius... Proszę o wybaczenie, jednak zostałem źle odebrany. - mówię spokojnym głosem idąc z tyłu. - Chodziło mi jedynie o to, że tak urokliwej damie nie pasuje takie zachowanie i wielce się tym zaskoczyłem, przez co mogłem zareagować jak nie powinienem. Bardzo źle zaczęliśmy naszą znajomość, proponuję zacząć od początku. Może najpierw się przedstawię... - przestałem na chwilę mówić popadając w zamysł i zerkając na Misaki.
Mówić czy nie mówić? Jak to się skończy? Póki co mam jedną, która jest na mnie cięta... Jak się przedstawię ich ilość może się podwoić, a to wielce niepraktyczne... Zaraza... Ale może jak zmienię nastawienie, to przynajmniej syrena jakoś przyjaźniej podejdzie do sprawy? Raz się żyje. Jestem ciekaw skutków.
- Jestem Michi. Podobno syn Naefara, aczkolwiek nie znałem swoich rodziców, toteż nie wiem ile w tym prawdy. Bardzo miło poznać. - kłaniam się w marszu bez skrupułów mówiąc nie do końca to, co faktycznie odczuwam. Bo spotkanie do najprzyjemniejszych wcale nie należy. - Proszę wybaczyć mój brak manier. Po prostu wszystko dzieje się tak nagle i w tak dużych ilościach, że już na zbyt wiele sobie pozwalam. Już się to nie powtórzy.


"Before creation, comes destruction..."
http://i40.tinypic.com/im5b4i.png

Relacje
♫ Theme ♫  ♫ Battle Theme ♫
♫ Dragon Mode Theme ♫


Chcesz wziąć udział w misji?
Napisz do mnie na PW
spróbujemy się dogadać.

Offline

 

#14 2015-11-23 21:40:58

 Mikaboshi

http://i.imgur.com/cstNOBd.png

Zarejestrowany: 2012-11-20
Posty: 2270
Punktów :   12 

Re: [Michi i Misaki] Misja : ?

Dwójka magów jedna powodowana miłością do przyjaciół drugi samą ciekawością (czy na pewno?) ruszyli rzeką za syreną. Prąd jak się okazał zaraz przerodził się w wodospad by po chwili rozjeżdżać się na różne drogi, wić się, zakręcać, normalnie jak w lunaparku! Aż się niedobrze mogło zrobić... Po parunastu (dluuugich) minutach wkońcu razem wylądowali na kupce piachu, jak się okazało potem jednej z wydm piaskowych. Gdzie nie spojrzeć piasek, typowa pustynia! Aquarius dyszała tu ciężko, jednak spojrzała na was twardo, burcząc pod nosem, jednak tak byście dosłyszeli.
I ja przepraszam. Może faktycznie jestem zbyt wybuchowa, Misaki. Jak to wszystko się skończy w nagrodę podpiszę z tobą kontrakt. A spróbuj tylko coś narzekać to cię znowu spuszczę z wodą! Michi doceniam twoje słowa, jednak czegoś tutaj nie rozumiem.
Więcej nie powiedziała, padła jak długa dysząc, chyba ten klimat bardzo źle jej służył, mogła to być również co innego. Po chwili jednak się podniosła z trudem.
Nie czas na gadanie... Gdzieś tutaj na pustyni jest duch Skorpiona zodiakalnego. Odnajdzcie klucz zagadki by go uratować.
Cóż długo czekać nei musieliście, wydmy zaczęły się obracać, a jedna wybrzuszać. By chwilę później wyszedł człowiek z czerwonym płaszczu o długim, stalowym ogonie.
Śmiertelni? Tutaj? Ahh rozumiem, ty głupia syreno już dawno powinnaś się poddać. Oni mają ocalić? Zabawne, jednak taaak, rozumiem. Chcecie zagrać w grę? Nie będę was więc zwodził dalej.
Oto moje pytanie... Istnieją 3 ścieżki życia, prawda, kłamstwo i los. na pytania odpowiadają w swoim własnym języku. Mówią SA i NE co odpowiada naszym Tak i Nie. jednak nie wiesz które, któremu...  Prawda zawsze mówi prawdę. Kłamstwo kłamie a los czasem mówi prawdę a czasem kłamstwo. za pomocą trzech pytrań, określcie która ścieżka jest krtóra... Każde pytanie może być skierowane tylko do jednej ścieżki.


Theme | Battle Theme | End Theme
http://24.media.tumblr.com/tumblr_mchwcculQ91rbp4juo1_500.gif

http://endlessfacts.com/upload/img/gVv9D14397106132.gif
Tylko czas uczy nas czegokolwiek. Jedynie z perspektywy czasu można zrozumieć, co jest słuszne, kto jest człowiekiem, a kto potworem, jak rozpoznać zło i jak je pokonać. (…) Ja jestem ideą. Począwszy od podstaw, skończywszy na rzeczach najważniejszych, takich jak cel, wizja, która nam przyświeca. Celem jest nowy świat. Porządek, który nastanie po nadejściu Proroctwa. Świat, w którym każdemu dane będzie według zasług, nie pochodzenia lub układów. Świat, w którym silniejszy pomaga słabszemu, a zbrodnię spotyka zasłużona kara. Świat jasnych zasad i ideałów! To znaczy właśnie słowo Wybawiciel!

http://i60.tinypic.com/6e2ng6.jpg


Offline

 

#15 2015-11-23 23:16:23

Misaki

Gość

Re: [Michi i Misaki] Misja : ?

Zaśmiała się cicho pod nosem, gdy Miczi stwierdził że nia ma przyjaciół. Oj, gdyby ten Pan otworzył szerzej oczy mógłby dostrzec ich masę. Jednak, co ona będzie go o tym uświadamiać, sam się o tym musi przekonać. Lecz przeprosiny z jego ust były również zaskakujące, nie pomyślałaby że taki gbur przejąłby się zachowaniem Syreny. Ale im szybciej załagodzą sprawę, tym lepiej dla nich. Gdy znaleźli się już w wirze wody, która postanowiła zaopatrzyć ich w rozrywkę. Misaki miała różne uczucia, nieraz krzyczała z podniesionymi rękoma, nieraz te ręce przykładała sobie do ust, by nie zwrócić obiadu, a raz nawet zasłoniła sobie oczy by móc modlić się o spokój. Modlitwa widocznie została wysłuchana szybciej, niż jej darcie się przez pół drogi bo gdy poczuła ląd pod sobą. Odsłoniła oczy i rozejrzała się po piaszczystym terenie. Ten świat zadziwiał ją coraz bardziej, w jednej chwili potrafił ich przenieść w położenie, o którym by się jej nie śniło. Było to fascynujące, a zarazem przerażające. Gdy podniosła się z ziemi miała zamiar się przejść. Jednak słysząc jak coś dyszy za jej plecami postanowiła się obrócić. Stan Syreny był tragiczny, mamrotała coś pod nosem jednak Misaki zamiast słuchać wolała do niej podbiec i chwycić ją w momencie upadku. Była ciężka, nieukrywanie lecz to wolała zachować dla siebie, podtrzymując ją jedną ręką, drugą starała ściągnąć z siebie mokrą koszulę - Odwróć się na moment - Rozkazała mężczyźnie w momencie, gdy rozpięła już jeden z guzików. - Ta susza ją zabije - Pomyślała wykręcając koszulę by wycisnąć z niej całą zgromadzoną wodę. Woda, która spłynąć mogła na ciało syreny, trochę powinna ją załagodzić. - Potrzebuję więcej wody - Rzekła pod nosem nieco zdenerwowana, lecz wodnik miał jeszcze siłę by podnieść się i kontynuować zadanie. Naprawdę była silnym duchem, uśmiechnęła się pod nosem lecz wtedy uśmiech mógł szybko jej zniknąć z twarzy, tak szybko jak się tylko pojawił. Z piaskowych wydm ujawnił się zodiakalny skorpion. Już wiedziała, że zabawa z nim nie będzie prosta, szczególnie gdy to teren piaszczysty. Warknęła pod nosem, gdy postanowił zabawić się też kosztem wodnika. Lecz zagadka jaką zadał okazała się trudnym orzechem do zgryzienia. Spojrzała na Micziego, jej wzrok jakby mówił za nią ''Co to ma by?!'' Nie rozumiała zagadki, a jeśli nie odpowie może spowodować tylko cierpienie Syreny. - Myśl, Misaki, myśl. - Denerwowała się, ale postanowiła przymknąć oczy i uspokoić się. Wzięła kilka wdechów - Są trzy ścieżki życia: prawda, kłamstwo i los. Trzy pytania - Mamrotała pod nosem - Jeśli zadamy trzy pytania, które bezpośrednio skierują nas na ścieżki wygramy to. Jednak jak zadać pytanie, by dojść jednocześnie do odpowiedzi. - Myślała, co prawda ciężko było ale też długo nie mogli siedzieć bezczynnie mimo, że skorpion dał im raczej nieograniczony czas. Mimo to, nie oznaczało że ten czas dobrze wpływa na Aquarius.  - Musimy dowiedzieć się, które z tych słów oznacza tak, a które ''Nie'' Jeśli dojdziemy do tego, reszta pójdzie jak z górki. - Pierwsza myśl była taka, wolną ręką gdy okryła mokrą odzieżą syreną palcem jeździła po piasku by wszystko sobie to jakoś rozpisać. Na piasku znalazły się trzy litery, A, B, C. Tak oznaczyła sobie trzy ścieżki życia. Łatwiej to wyjdzie, niż miałaby rozpisywać tam pełne nazwy. - Pomyślmy, Miczi. - Skierowała jego wzrok na piasek. - Czy zadanie pytania bezpośrednio do Skorpiona będzie dobre? - Spytała zarzucając na moment wzrok na białowłosego mężczyznę. - No bo zobacz, każda ze ścieżek ma swój język. To wiemy, jednak spytanie które jest które może tylko pogorszyć naszą sytuację. Dlatego pomyślałam o zastosowaniu taktyki, która spowoduje że zmusi go do odpowiedzenia na nasze pytanie. W sumie nie doszłam jeszcze do końca, ale myślę że idzie w dobrym kierunku. Poza tym Aquarius - Przerwała spoglądając na dyszącą syrenę, wzrokiem poinformowała zaraz Micza by to on ściągnął przemoczone ubrania i położył na jej ciele. Chłód powinna czuć jeszcze przez jakiś czas, a to tylko doda im parę minut do przodu. Jednak nie oznaczało to, że nie muszą się śpieszyć. - Wracając do zagadki, jeśli zadalibyśmy mu na przykład pytanie typu czy tutaj znajduje się piasek, zmuszony byłby odpowiedzieć tak. Jednak nie wiem jakie pytanie zadać do losu, choć nie wiem czy też oczekuje takiego pytania. Bo na kłamstwo też łatwo odpowiedzieć - Rzekła spokojnie, jej umysł ciągle pracował na pełnych obrotach. Co chwilę miała coś nowego, coś innego. Jak jedno wymyśliła, to drugie nie pasowało. - A może.. - Przerwała na moment podnosząc dłoń i kładąc ją na kolenie - Czy SA oznacza tak, gdy tylko wtedy jest Prawdą, a A losem? - Spytała jakby sama siebie, nie to wszystko nie miało sensu. Jak ma myśleć, gdy za dużo ma teraz na głowie. - A jakby nie kombinować i zapytać głupim pytaniem. Czy SA oznacza bezpośrednie tak, jeśli jest prawdą, a ty jesteś duchem zodiakalnym? - Jakby coś wymyśliła, ale nie była pewna czy to byłoby dobre. Jednocześnie mógłby wtedy nawet skłamać, a ona o tym by nie wiedziała.  Pytanie nie zdała jako oficjalne pytanie, lecz propozycję do Micziego. Musiała również znać jego system myślenia. Może on miał lepsze propozycję

 
.postleft {width:25em;} .postright {border-left-width:25em;}





♣ Mikaboshi: 44253006
Facebook

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.assassincreed.pun.pl www.scene-forum.pun.pl www.ptakikuby.pun.pl www.forumliterackie.pun.pl www.streetfighters.pun.pl