Ogłoszenie

Pora roku
Rok na forum
Image and video hosting by TinyPic


http://www.fairy-tail.xaa.pl/ <- ZAPRASZAMY

#1 2015-10-17 21:02:01

Melchor

http://i.imgur.com/cstNOBd.png

Zarejestrowany: 2013-05-20
Posty: 419
Punktów :   
Imię i Nazwisko: Melchor Namikaze
Wiek: Prawdopodobnie 26 latek
Partner/ka: <3
Magia główna: Ognisty Zabójca Bogów p. II
Umiejętności bojowe: Silna wola, Drugie źródło
Umiejętności fabularne: Wyczuwanie energii
Zręczność / Witalność: 67/26
Koncentracja / Szybkość: 41/21
Magiczna energia: 30.500 + 12.500

Melchor return!

Imię: Melchor
Nazwisko: Prawdziwego nie pamięta, acz przybrane po byłym mistrzu - Namikaze
Wiek: Prawdopodobnie 26 latek, jednakże jego wiek jest bardzo niepewny
Pochodzenie: Hosenka
Ekwipunek: Cały gdzieś przepadł w trakcie apokalipsy

Poziom: V
Funkcja: Aktualnie nie pełni żadnej, jednakże liczy na doradcę nowego mistrza gildii. No i jest Magiem.
Reputacja: 20%
Gildia: Fairy Tail
Znak: Błękitny z lewej strony na karku
Przed opisaniem powyższych cech jegomościa, należy uściślić, że od wydarzenia Wielkiego Magicznego Turnieju, minęło dobrych kilka lat, zaś sam Melchor cudem uszedł z życiem, ponieważ ukrył się w górach Hakobe, miejscu, gdzie trenował dawniej ze swym mistrzem... Zatem zmieniło się wiele.
Wygląd: Krótkie, białe włosy. Otóż to, nasz rudowłosy stał się białowłosym! A czemuż tak? Ponieważ z niewiadomych mu przyczyn, pewnego dnia się obudził po uprzedniej gorączce która mogła go zabić, spojrzał w jakiś odłamek szkła i zobaczył białe włosy... I tyle. Broda zarosła mu bardzo, wąs również oraz bokobrody, jednakże wszystko tworzyło spójną całość i w pewien sposób było pielęgnowane przez Melchora, a przynajmniej w takim stopniu jak mógł. Jego karnacja z białej zmieniła się w śnieżno-białą. Bardzo, ale to bardzo schudnął. Srebrne oczy sokoła nie zmieniły się, dalej są bardzo groźne i piękne w swej drapieżności i inności... Biała blizna na plecach, od pasa w górę, aż po barki, wybielała. O czymże jeszcze warto wspomnieć? O tym, że w aktualnym momencie wygląda jak trup? Jak już o tym wspomniałem... Żebra wystają mu i praktycznie prześwitują przez jego bardzo jasną karnację. No, ale to w momencie aktualnym, czyli podróży do gildii Fairy Tail, acz trzeba czasu, aby to się zmieniło...
Charakter: Tutaj chyba zaszły największe zmiany, otóż Melchor stał się... Bardziej ludzki. A dokładniej wymazały się wszelkie błędy przeszłości, wszystko co było nie miało już żadnego znaczenia. Otóż pojawiły się u niego takiego cechy jak; abstynencja, pycha czy chociażby, co nie jest już cechą, najzwyklejszy pech. Wszędzie miał pecha i to jeszcze za czasów swej świetno... No, koniec żartów. Stał się również słabszy, fizycznie bardzo osłabnął... Jednakże jego srebrne, jastrzębie oczy... O tak, one widzą wszystko i potrafią przejrzeć każdego na wylot. To wyostrzyło się jeszcze bardziej, tak jak i pewność, że przeżył z jakichś ważnych powodów, zatem stał się fatalistą, chociaż nie w pełni. Nadal wierzy, że jest w stanie oprzeć się mu, zmienić je... No i nie zapomnijmy, że nasz białowłosy nie jest już pijakiem, zatem zawsze o zdrowych zmysłach może myśleć i kalkulować na trzeźwo dosłownie wszystko. Nie dręczą go demony przeszłości, to się zmieniło... Nie jest już słaby, można by rzecz, że bardzo wydoroślał, zmienił się...
Historia:
C.D. Poprzedniej historii:
Nastała apokalipsa. Chłopak pijąc swój - a właściwie jego mistrza - trunek, wpatrywał się w niczym niezasłonięte niebo, stojąc obok gildii Raven Tail. Chciał ich sprowokować, acz to całkiem uciekło w momencie, gdy na niebie pojawiły się ogromne stworzenia... Smoki i bogowie. Niemożliwe stało się możliwym, a zatem koniec świata. Każde ich uderzenie odbijało się na ziemi. Zapragnął pobiec do swoich, jednakże blokował go pewien jegomość z kruków. Pozbycie się go mogło być banalnie proste, acz problemem głównym była odległość jaka dzieliła go od jego części gildii. Wahał się, rozdarcie między dwoma wyjściami bolało go, a dokładniej serce mu pękało gdy wiedział, jaką decyzję musi podjąć, mimo swej wielkiej niechęci i odrazy. No cóż, postanowił uciec, gwałtownie wbiegł w członka Raven Tail i staranował go, po czym z flaszką trzymaną w dłoni pobiegł w jedno miejsce, która uważał za bezpieczne. A były to Góry Hakobe - miejsce jego treningu.
Gdy dotarł do gór, nic się nie zmieniło, acz czas go pospieszał. Ziemia się trzęsła, prawdopodobnie nigdzie nie było bezpiecznie, acz tutaj ciągnęło go coś więcej niż serce, rozsądek. To tutaj może umrzeć. Nie, nie pośród swoich kamratów, właśnie tutaj...
Gdy ją dostrzegł było już za późno. Lawina spadała w jego kierunku. Przyjrzał się jej, po czym złożył dłonie, tuż przed nimi zaczęło się coś zbierać, jakoby rozdarcie przestrzeni do innego, czarne wymiaru. Rosło coraz bardziej...
Krzyk Melchora zagłuszył głośny dźwięk zderzenia smok z bogiem... W tym czasie czarna dziura pochłonęła cały śnieg z lawiny, a nawet i więcej - pół góry zostało zmiecione. Wpatrując się w to, Melchor zapragnął zapłakać, jednakże jego oczy był suche. Zaczął wspinać się, gdyż nie pozostało mu nic innego... Miejsce, które było tak bardzo bliskie jego sercu - było na poły zniszczone i to przez niego samego...
Dotarł do miejsca, gdzie spali z mistrzem, było całe. Usiadł w środku, po czym rozpalił ognisko. Było kurewsko zimno. Drżąc, pił swój trunek. Postanowił wypić go całego jakby jutra być nie miało. Ironiczne, a jak bardzo prawdziwe...
Minęło kilka latek, nie jest w stanie stwierdzić, ile dokładnie, ale wyszedł ze swej siedziby w górach. Otóż jak tam tyle lat przeżył? Dużo jedzenia znalazł ukrytego - czyżby jego mistrz przewidział, że kiedyś będzie mu potrzebne to miejsce? Może przewidział to, co się stanie? Albo chodziło mu o ucznia Melchora...
Tak wiele pytań, jednakże osoba która mogła udzielić odpowiedzi na wszystkie jego pytania pewnie była martwa. Wiedział to, jednakże w głębi serca sądził inaczej... Jednakże nie uroni już ani jednej łzy. Jego mistrz nie chciałby tego...
Zmienił się... Strzepując śnieg z płaszcza, ruszył w stronę gildii Fairy Tail przekonać się, ile z niej tak na prawdę zostało. No i jak może pomóc nowemu mistrzowi w nauczaniu młodych...

Magia: Zabójca Bogów II
Zaklęcia:
Kosa Bogów
Kula Ognia

Umiejętności:
Umiejętności bojowe:
~ Silna wola (zatracił on Fechtunek, jednakże zyskał w zamian coś dużo wartościowszego dla niego...)
~ Drugie źródło
Umiejętności fabularne:
~ Wyczuwanie energii


Statystyki
Zręczność: 70
~Predyspozycja: Walka bronią białą, Uniki
Witalność: 30
~Predyspozycja: Siła ciosów
Koncentracja: 41
~Predyspozycja: Siła duszy
Szybkość: 24
~Predyspozycja: Ucieczka
Caster: 25
~Dodatkowe ME: 12'500


Magiczna Energia: 30.500

Wady i zalety:
Pycha (-1) nie wiadomo z jakiego powodu, odkąd przebywał w samotności, nabrał dużej odwagi, wiary w swoje możliwości, a co za tym idzie i pychy
Pechowiec (-1) ponieważ zawsze jest on w sytuacjach, w których musi wybierać; a z reguły wybiera źle i to się na nim odgryza
Lakoniczny (-1)
Zła Sława (-3)
Uzależnienie (-1) od alkoholu, przez swój pobyt w górach Hakobe i niemożliwość picia, przeżywał męki, katusze... Ale praktycznie zerwał z nałogiem -1 ponieważ nie pije, acz jak chwyci za jakikolwiek trunek, powróci mu -2, a nawet -3 powiedziałbym
Zaborczy (-1) pod względem ochrony osób bliższych, rodziny, przyjaciół itd.
Urazy fizyczne (-0) ( Uraz : Spalone plecy ) Otóż uraz ten z czasem stał się blizną, zatem ani troszkę nie wadzi mu w walce. Acz od pasa w górę, aż po barki, ma całe plecy białe, blizny.

Odporny na niskie/wysokie temperatury ( +1 ) co mu też pomogło przetrwać kilka lat w Górach Hakobe
Odwaga ( +2)
Ostrożny (+1)
Asertywny (+2)
Inteligencja (+3) a nie wygląda

Offline

 

#2 2015-10-18 00:10:25

 Mikaboshi

http://i.imgur.com/cstNOBd.png

Zarejestrowany: 2012-11-20
Posty: 2270
Punktów :   12 

Re: Melchor return!

Punkty Akcji
~ 150

Klejnoty
9'000

Sloty
Na zaklęcia: 6
Własne zaklęcia: 0
Umiejętności: 3
Statystyki: 180
Magiczna energia: podstawowa  + 12'500

Zwerbowani:
brak


Theme | Battle Theme | End Theme
http://24.media.tumblr.com/tumblr_mchwcculQ91rbp4juo1_500.gif

http://endlessfacts.com/upload/img/gVv9D14397106132.gif
Tylko czas uczy nas czegokolwiek. Jedynie z perspektywy czasu można zrozumieć, co jest słuszne, kto jest człowiekiem, a kto potworem, jak rozpoznać zło i jak je pokonać. (…) Ja jestem ideą. Począwszy od podstaw, skończywszy na rzeczach najważniejszych, takich jak cel, wizja, która nam przyświeca. Celem jest nowy świat. Porządek, który nastanie po nadejściu Proroctwa. Świat, w którym każdemu dane będzie według zasług, nie pochodzenia lub układów. Świat, w którym silniejszy pomaga słabszemu, a zbrodnię spotyka zasłużona kara. Świat jasnych zasad i ideałów! To znaczy właśnie słowo Wybawiciel!

http://i60.tinypic.com/6e2ng6.jpg


Offline

 
.postleft {width:25em;} .postright {border-left-width:25em;}





♣ Mikaboshi: 44253006
Facebook

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.evo-cs.pun.pl www.extremepolishwrestling.pun.pl www.304gdh.pun.pl www.adkrakow.pun.pl www.undeadshadows.pun.pl